mam ten sam problem, dlatego poszukalam forum...
moze wy pomozecie...
mam dwa koty: behemota i misie, on wykastrowany ona wysterylizowana.
behemot ma 4 lata.... do tej pory nie mialam z nim zadnych problemow higienicznych....
az do sierpnia....
wyjechalam na tydzien z domu, mama zadzwonila ze zasikal mi cale lozko - szok...
myslalam ze to jakas forma protestu i obrazy, ze zostal opuszczony
.
wrocilam do krakowa... i nadal to samo chociaz moze mniej?
niestety wybral sobie lozko babci tez do sikania...
pprawde mowiac juz nie nadazamy z praniem, nei mowiac o nerwach - musimy z mama ukrywac sytuacje przed babcia i dziadkiem?
co sie dzieje?????????????
ma ktos pomysl????
kuweta w tym samym miejscu...
zmieniona jakies 2 msc temu, piasek caly czas ten sam - benek...
dzisiaj mam czas wiec przygladam sie mu... jak zaczyna grzebac na moim lozku to lece z nim do kuwety... ale i tak kilka kropli sie ulalo - :///
zaobserwowalam ze wchodzi do kuwety... pogrzebie, pokuca i wychodzi?
jakies pomysly...
BLAGAM o pomoc
pozdrawiam serdecznie - domcia