FIP????

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 14, 2014 10:33 Re: FIP????

OKI pisze:Ale dezynfekcja w momencie, kiedy kot już odszedł, to o wiele za późno.
Oczywiście nie zaszkodzi, ale też na nic nie pomoże. Wirus jest na tyle zaraźliwy, że koty zarażają się błyskawicznie, długość kontaktu nie ma większego znaczenia. Nawet izolacja chorego kota od momentu wystąpienia objawów nie daje specjalnych korzyści :(
Dezynfekcja ma znaczenie w zasadzie tylko w przypadku, gdy kot był jedynakiem.


OKI, a ty nie o PP piszesz? Bo w momencie jak Leon[*] zachorował na FIPa, miałam 5 kotów (o ile dobrze pamiętam) - mieszkających razem, jedzących z osobnych miseczek, ale wymieniających się nimi między sobą, użytkujących wspólne kuwety. Żadne z nich nie zachorowało na FIPa jak dotąd. Teraz też - Miko[*] odszedł na FIPa (a przyszedł ok. 8 miesięcy po śmierci Leona[*]) - jak dotąd nie odszedł na tę straszną chorobę żaden z kotów pod moją opieką. Chyba że chodzi Ci o zarażenie się wirusem, który potencjalnie może ale nie musi wywołać FIP - tu się zgadza.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24232
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt lut 14, 2014 12:33 Re: FIP????

Tak, o FIP. Ten wirus jest chyba tak samo zaraźliwy jak pp, tylko nie zawsze powoduje chorobę (nawet jeśli prawdą jest, że zakaźny jest sam FIP - w co niestety wierzę).
U mnie też żaden inny kot nie zachorował, a trochę ich było. Jak do tej pory nie zachorował - trzeba pamiętać, że kot nie jest w stanie się pozbyć wirusa FCoV z organizmu, a choroba może zaatakować praktycznie w każdym momencie.
Przy czym miałam do czynienia z FIPem suchym - kot chorował prawie 7 miesięcy.
Po jego odejściu oczywiście odkaziłam chałupę, ale raczej z przyzwyczajenia i pod kątem potencjalnych przyszłych tymczasów. Co do obecnych wtedy nie miałam złudzeń, że nie złapały wirusa.

Za to wiem o co najmniej jednym kocie ode mnie (i z tego samego podwórka), który bez wątpliwości zaraził rezydenta :(
Oczywiście nie wiem, czy zaraził go "zwykłym" czy zmutowanym wirusem, ale wszystko odbyło się dość szybko - od zachorowania pierwszego kota do odejścia drugiego minęło jakieś 6 miesięcy, a oba odeszły na suchego FIPa z identycznymi objawami jak mój Kirys['], tylko krócej to trwało. Przy czym kociak ode mnie był tam raptem od kilku miesięcy.
Cała trójka miała rzadką formę suchego fipa - objawy wyłącznie neurologiczne, z wynikami "fip wątpliwy" prawie do końca. U KIrysa fip potwierdzony sekcją.
Jestem prawie pewna, że w innym domu odszedł jeszcze jeden kociak z tego samego podwórka. Z tym, że tu diagnoza była inna - białaczka, ale nie potwierdzona testami. Objawy identyczne, jak u pozostałych trzech, więc wnioskuję, że diagnoza błędna, ale pewności nie mam. Pozostałe dwa koty są wolne od FeLV.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 14, 2014 12:38 Re: FIP????

Współczuję, wiem jak to strasznie boli...
Jestem kotem

Soseki Natsume

lamiglowka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1133
Od: Pt paź 08, 2010 13:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 14, 2014 12:51 Re: FIP????

OKI pisze:Tak, o FIP. Ten wirus jest chyba tak samo zaraźliwy jak pp, tylko nie zawsze powoduje chorobę (nawet jeśli prawdą jest, że zakaźny jest sam FIP - w co niestety wierzę).


Zmutowany wirus, ten, który powoduje fip, nie jest przez kota wydalany z organizmu, tak jak zwykły coronawirus.
On rozmnaża się tylko wewnątrz komórek.
Nie jest według publikacji Frymusa (Choroby zakaźne kotów) możliwe zarażenie.
Chyba, że w warunkach laboratoryjnych, gdyby pobrać wirus od chorego kota.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14247
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt lut 14, 2014 13:27 Re: FIP????

Boli, boli, boli i jeszcze raz boli rozstanie z kochanym kotem...
Jestem kotem

Soseki Natsume

lamiglowka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1133
Od: Pt paź 08, 2010 13:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 14, 2014 14:05 Re: FIP????

mimbla64 pisze:
OKI pisze:Tak, o FIP. Ten wirus jest chyba tak samo zaraźliwy jak pp, tylko nie zawsze powoduje chorobę (nawet jeśli prawdą jest, że zakaźny jest sam FIP - w co niestety wierzę).


Zmutowany wirus, ten, który powoduje fip, nie jest przez kota wydalany z organizmu, tak jak zwykły coronawirus.
On rozmnaża się tylko wewnątrz komórek.
Nie jest według publikacji Frymusa (Choroby zakaźne kotów) możliwe zarażenie.
Chyba, że w warunkach laboratoryjnych, gdyby pobrać wirus od chorego kota.

Myślisz, że jeśli kot przed śmiercią sieje wirusem, to jest na tyle uprzejmy, że sieje niezmutowanym?
O ile mam szacunek do prof. Frymusa, to sprzed ilu lat jest jego publikacja?
Mimo szacunku - nikt nie jest w stanie aktualizować swoich publikacji na bieżąco.
A do niedawna np. sądzono, że kot chory już nie sieje, co okazało się nieprawdą :?
Prace nad FIPem ciągle trwają :?

Nie sposób odróżnić tych wirusów od siebie, ale wiadomo na pewno, że jednego kot nie sieje???

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 14, 2014 14:37 Re: FIP????

OKI pisze:
mimbla64 pisze:
OKI pisze:Tak, o FIP. Ten wirus jest chyba tak samo zaraźliwy jak pp, tylko nie zawsze powoduje chorobę (nawet jeśli prawdą jest, że zakaźny jest sam FIP - w co niestety wierzę).


Zmutowany wirus, ten, który powoduje fip, nie jest przez kota wydalany z organizmu, tak jak zwykły coronawirus.
On rozmnaża się tylko wewnątrz komórek.
Nie jest według publikacji Frymusa (Choroby zakaźne kotów) możliwe zarażenie.
Chyba, że w warunkach laboratoryjnych, gdyby pobrać wirus od chorego kota.

Myślisz, że jeśli kot przed śmiercią sieje wirusem, to jest na tyle uprzejmy, że sieje niezmutowanym?
O ile mam szacunek do prof. Frymusa, to sprzed ilu lat jest jego publikacja?
Mimo szacunku - nikt nie jest w stanie aktualizować swoich publikacji na bieżąco.
A do niedawna np. sądzono, że kot chory już nie sieje, co okazało się nieprawdą :?
Prace nad FIPem ciągle trwają :?

Nie sposób odróżnić tych wirusów od siebie, ale wiadomo na pewno, że jednego kot nie sieje???


To, co pisze Frymus w (poprawiam tytuł, bo błędnie podałam) "Wirusowych, bakteryjnych, grzybiczych i prionowych chorobach kotów" można przeczytać też w różnych publikacjach internetowych na temat fip.
Typ jelitowy coronawirusa bytuje w jelitach kota i jest wydalany z kałem.
I bardzo łatwo go zniszczyć poza organizmem kota.
Typ fipogenny rozmnaża się w monocytach i makrofagach, które w normalnych warunkach nie są wydalane z organizmu.
I owszem prace nad fipem ciągle trwają i może się okaże, że się ten wirus namnaża jeszcze gdzie indziej.
No ale wtedy to będzie kwestia wyników badań, a nie wiary, że fipem może się kot zarazić.
Wydaje mi sie, że wystarczająco straszna jest ta choroba, żeby jeszcze dodatkowo straszyć.
No i chyba przyznasz, że w praktyce zwykle się spotyka pojedyncze zachorowania, nawet w skupiskach kotów.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14247
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon lut 17, 2014 16:58 Re: FIP????

W październiku przygarnełam 4 rodzeństwa, trzech kocurków odeszlo na FIP.

Czy teraz moje koty - rezydenci są dożywotnio zagrożone FIP?

Została kotka Laura. Czy gdybym oddała Laurę do domu z kotami, to one mogą odejść na FIP?

Czy mogę jeszcze kiedyś wziąć kota? Czy powinnam zostawić moje koty i moją już Laurę i nikogo nie oddawać i nie dobierać???

Jeden mój rezydent to FIV.
Jestem kotem

Soseki Natsume

lamiglowka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1133
Od: Pt paź 08, 2010 13:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 17, 2014 19:11 Re: FIP????

lamiglowka pisze:W październiku przygarnełam 4 rodzeństwa, trzech kocurków odeszlo na FIP.

Czy teraz moje koty - rezydenci są dożywotnio zagrożone FIP?

Została kotka Laura. Czy gdybym oddała Laurę do domu z kotami, to one mogą odejść na FIP?

Czy mogę jeszcze kiedyś wziąć kota? Czy powinnam zostawić moje koty i moją już Laurę i nikogo nie oddawać i nie dobierać???

Jeden mój rezydent to FIV.


Prawie wszystkie koty na świecie są zagrożone FIP - ok. 70% populacji kociej jest zarażone wirusem, który może, ale nie musi przejść w zmutowaną postać wywołującą FIPa. FIP to loteria - nie wiemy do końca co sprawia, że jeden kot zachoruje a drugi nie - mimo że mieszkają razem, w tych samych warunkach, jedzą często i piją z jednej miski, korzystają z jednej kuwety.
Dlatego czy zatrzymasz czy oddasz Laurę nie wiadomo czy inne koty się od niej zarażą wirusem czy nie (prawdopodobnie tak - ale nie wiadomo czy zachorują czy nie). Jeśli koty, do których by dołączyła Laura miały wcześniej kontakt z innymi kotami (nawet nie chorymi na FIP), to jest ogromne prawdopodobieństwo, że są zarażone i potencjalnie zagrożone FIPem, nawet bez kontaktu z nią.
Jeśli chcesz być super-hiper- ostrożna, gdybyś się dokacała, to kotem powyżej roku (jeszcze lepiej powyżej 2 lat) i bez FeLV.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24232
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto lut 18, 2014 11:57 Re: FIP????

Dzienks, ciężko przeżyłam odejście kocurków, nikogo nie wezmę...

Jest jeszcze siostra Laury na podwórku, złapię ją na sterylkę i będę szukać dt. Identyczna jak Laura.
Jestem kotem

Soseki Natsume

lamiglowka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1133
Od: Pt paź 08, 2010 13:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 18, 2014 12:49 Re: FIP????

mimbla64 pisze:
OKI pisze:
mimbla64 pisze:
OKI pisze:Tak, o FIP. Ten wirus jest chyba tak samo zaraźliwy jak pp, tylko nie zawsze powoduje chorobę (nawet jeśli prawdą jest, że zakaźny jest sam FIP - w co niestety wierzę).


Zmutowany wirus, ten, który powoduje fip, nie jest przez kota wydalany z organizmu, tak jak zwykły coronawirus.
On rozmnaża się tylko wewnątrz komórek.
Nie jest według publikacji Frymusa (Choroby zakaźne kotów) możliwe zarażenie.
Chyba, że w warunkach laboratoryjnych, gdyby pobrać wirus od chorego kota.

Myślisz, że jeśli kot przed śmiercią sieje wirusem, to jest na tyle uprzejmy, że sieje niezmutowanym?
O ile mam szacunek do prof. Frymusa, to sprzed ilu lat jest jego publikacja?
Mimo szacunku - nikt nie jest w stanie aktualizować swoich publikacji na bieżąco.
A do niedawna np. sądzono, że kot chory już nie sieje, co okazało się nieprawdą :?
Prace nad FIPem ciągle trwają :?

Nie sposób odróżnić tych wirusów od siebie, ale wiadomo na pewno, że jednego kot nie sieje???


To, co pisze Frymus w (poprawiam tytuł, bo błędnie podałam) "Wirusowych, bakteryjnych, grzybiczych i prionowych chorobach kotów" można przeczytać też w różnych publikacjach internetowych na temat fip.
Typ jelitowy coronawirusa bytuje w jelitach kota i jest wydalany z kałem.
I bardzo łatwo go zniszczyć poza organizmem kota.
Typ fipogenny rozmnaża się w monocytach i makrofagach, które w normalnych warunkach nie są wydalane z organizmu.
I owszem prace nad fipem ciągle trwają i może się okaże, że się ten wirus namnaża jeszcze gdzie indziej.
No ale wtedy to będzie kwestia wyników badań, a nie wiary, że fipem może się kot zarazić.
Wydaje mi sie, że wystarczająco straszna jest ta choroba, żeby jeszcze dodatkowo straszyć.
No i chyba przyznasz, że w praktyce zwykle się spotyka pojedyncze zachorowania, nawet w skupiskach kotów.


Nie będę wypowiadać się merytorycznie, moja znajomość medycyny i weterynarii jest zbyt nikła.
Z 13 kociaków urodzonych w zeszłym roku, które trafiły do mnie (do "kociego przedszkola" izolowanego miesiącami od innych kotów w moim DT), 9 zeszło z tego świata.
5 na FIP (3 rodzeństwa, 1 jedynak, 1 z drugiego miotu)
2 FELV (1 braciszek 3 FIPowych, 1 siostrzyczka z drugiego miotu)
2 na pp

Weterynarze, którzy za prof. Frymusem powtarzają, że nie można zarazic sie FIP, coraz bardziej sceptycznie podchodzą do tej teorii. Ja również.
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Wto lut 18, 2014 14:51 Re: FIP????

FIP często występuje u nosicieli FeLVa. Więc jest możliwe, że te 3 kociaki umarły na FIPa bo były nosicielami. Bo rzadko się zdarza, żeby rodzeństwo nie zaraziło się nawzajem FeLVem :( . Ale tak czy siak sporo jest niewiadomych dotyczących tej choroby- jej rozwoju, etiologii, etc. No i wciąż nie ma lekarstwa ani szczepionki :( .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24232
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto lut 18, 2014 15:01 Re: FIP????

Odpukać, u mnie nie było FELV (albo jeszcze o tym nie wiem). Mam 4 kocice.

Jedna z nich po 4 latach mieszkanie pod wspólnym dachem okazała się nosicielką FIV - kociego Aidsa. Ciągle mam z nią jazdę, bo jest uczuleniowcem.

Maluchy przyszły w 2013 w październiku, wyglądały dorodnie i wręcz "byczo". Została z czwórki Laura no i ta siostrzyczka, której nie upolowałam ... Można zwariować.

Maluchy były izolowane.
Jestem kotem

Soseki Natsume

lamiglowka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1133
Od: Pt paź 08, 2010 13:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 19, 2014 8:43 Re: FIP????

mimbla64 pisze:To, co pisze Frymus w (poprawiam tytuł, bo błędnie podałam) "Wirusowych, bakteryjnych, grzybiczych i prionowych chorobach kotów" można przeczytać też w różnych publikacjach internetowych na temat fip.
Typ jelitowy coronawirusa bytuje w jelitach kota i jest wydalany z kałem.
I bardzo łatwo go zniszczyć poza organizmem kota.
Typ fipogenny rozmnaża się w monocytach i makrofagach, które w normalnych warunkach nie są wydalane z organizmu.
I owszem prace nad fipem ciągle trwają i może się okaże, że się ten wirus namnaża jeszcze gdzie indziej.
No ale wtedy to będzie kwestia wyników badań, a nie wiary, że fipem może się kot zarazić.
Wydaje mi sie, że wystarczająco straszna jest ta choroba, żeby jeszcze dodatkowo straszyć.
No i chyba przyznasz, że w praktyce zwykle się spotyka pojedyncze zachorowania, nawet w skupiskach kotów.


Zgadzam się.
Zmutowaną postacią FCoV, koty się nie zarażają. Zarażaja się coronavirusem, który powoduje sensacje jelitowe. Kot ze zdiagnozowanym FIP również może zarażać FCoV, czyli postacią powodującą biegunki. Po "przechorowaniu" FCoV koty mogą rozsiewać coronavirusa przez miesiące, ale nie oznacza to zupełnie, że zarażają FIP. Jakiś procent kotów zostaje "rozsiewaczami" FCoV przez całe życie, ale większość przestaje nimi być po ok. 9 miesiącach.

Do poczytania:
http://www.sockfip.com/pdf/FIP_Synopsis_Jan13_09.pdf
http://www.dr-addie.com/whatsnew.htm

U mnie odszedł kociak na FIP. Był wzięty ze schroniska. Po ok. roku zaczął chorować, przy czym postać bezwysiękowa w ostatnim stadum przeszła w wysiękową.
Po podjęciu decyzji o eutanazji, zdezynfekowałam miski, kuwety wszelkie podłoża, które się dało, zwykłym roztworem domestosu. Resztę wyprałam. Dokociłam sie ponownie po ok. 7-8 tygodniach. Ówczesna rezydentka i nowa lokatorka mają się świetnie do dziś, a minęły 4 lata.

Też jestem zdania, że choroba sama w sobie jest straszna i nie należy dokładać do tego niesprawdzonych teorii. Badania nadal trwają, więc trzymajmy kciuki, aby rozwiązanie zostało znalezione jak najszybciej.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Pon lut 24, 2014 15:36 Re: FIP????

Agneska pisze:Nie będę wypowiadać się merytorycznie, moja znajomość medycyny i weterynarii jest zbyt nikła.
Z 13 kociaków urodzonych w zeszłym roku, które trafiły do mnie (do "kociego przedszkola" izolowanego miesiącami od innych kotów w moim DT), 9 zeszło z tego świata.
5 na FIP (3 rodzeństwa, 1 jedynak, 1 z drugiego miotu)
2 FELV (1 braciszek 3 FIPowych, 1 siostrzyczka z drugiego miotu)
2 na pp

Weterynarze, którzy za prof. Frymusem powtarzają, że nie można zarazic sie FIP, coraz bardziej sceptycznie podchodzą do tej teorii. Ja również.


Agneska współczuję serdecznie. :(
Na podstawie tego, co przeczytałam u Frymusa, w necie lub dowiedziałam się od swoich wetek:
U kotów zarażonych białaczką następuje spadek odporności.
W warunkach spadku odporności namnaża się więcej coronawirusów biotypu jelitowego.
Im więcej wirusów jest w organizmie kota, tym większe prawdopodobieństwo, że w czasie replikacji wirusa wystąpi mutacja do typu powodującego FIP.
Czyli stan układu odpornościowego kota ma wpływ na możliwość rozwoju FIP.
Ponadto w skupiskach kotów (powyżej 10 sztuk) jest dużo więcej nosicieli coronawirusa i trzeba się liczyć niemal ze stałym wydalaniem biotypu jelitowego przez niektóre lub większość zwierząt.
Ponieważ zwierzęta zarażone mogą wydalać wirus nawet przez kilkanaście miesięcy, a możliwe są także reinfekcje.
Zatem w skupiskach kotów jest większe ryzyko FIP.

Nie spotkałam się jeszcze ze zdaniem weta, że kot się zaraża fipem, ale przepytam swoje wetki oczywiście, skoro piszesz, że weci tak uważają.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14247
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 160 gości