OKI pisze:Ale dezynfekcja w momencie, kiedy kot już odszedł, to o wiele za późno.
Oczywiście nie zaszkodzi, ale też na nic nie pomoże. Wirus jest na tyle zaraźliwy, że koty zarażają się błyskawicznie, długość kontaktu nie ma większego znaczenia. Nawet izolacja chorego kota od momentu wystąpienia objawów nie daje specjalnych korzyści
Dezynfekcja ma znaczenie w zasadzie tylko w przypadku, gdy kot był jedynakiem.
OKI, a ty nie o PP piszesz? Bo w momencie jak Leon[*] zachorował na FIPa, miałam 5 kotów (o ile dobrze pamiętam) - mieszkających razem, jedzących z osobnych miseczek, ale wymieniających się nimi między sobą, użytkujących wspólne kuwety. Żadne z nich nie zachorowało na FIPa jak dotąd. Teraz też - Miko[*] odszedł na FIPa (a przyszedł ok. 8 miesięcy po śmierci Leona[*]) - jak dotąd nie odszedł na tę straszną chorobę żaden z kotów pod moją opieką. Chyba że chodzi Ci o zarażenie się wirusem, który potencjalnie może ale nie musi wywołać FIP - tu się zgadza.