Bardzo wam wszystkim dziekuje
nie wiem jak sie czuje, pracuje i zajmuje sie papierami ale umieram mimo to.
Nie wiem co jej było tak naprawde
podejrzenia o zapalenie otrzewnej nie mozna wykluczyc ale moim zdaniem to za szybko jak na to
przyczyn wodobrzusza z tego co mi powiedzieli weterynarze jest 5
nowotwor, zapalenie otrzewnej, krazenie, nerki i watroba
moze miala wszystkiego po trochu? skoro wyniki wyszły ok a przeciez wymiotowała jeszcze w lipcu - pisa lam o tym i robi lam jej badania i usg
usg wyszlo dobrze zas badania krwi wykazały stan zapalny tylko nikt nie wiedzial czym spowodowany
czula sie dobrze i normalnie zachowywała - zreszta tak czula sie do konca swoich dni - tylko widac bylo ze jest chora po oczach i to wodobrzusze
juz wczeniej wydawalo mi sie ze ma jakies zgrubienia na ciałku male ale powiedziano mi ze to moze od kroplowek bo wtedy w lipcu dostala kilka kroplowek na tą wątrobę oraz jakies tam drobne leki, z tymze wtedy tez wykluczono zapalenie watroby bo badania byly dobre i tak w kółko na okrągło
musialabym jej zrobic sekcje zeby wiedziec na pewno a takie tylko domniemanie ze to zapalenie otrzewnej to tez moim zdaniem nie jest wlasciwe bo
coz powracajac wyniki badan krwi byly dobre, tylko podwyzszony cholesterol i wykazaly stan zapalny ale nie wiadomo czym spowodowany
usg tez jakby nie wykazalo wielkich zmian tylko poczatki wodobrzusza
zas badanie plynu jak juz pisałam wyszło "ciekawie"
moze to tez wiele rzeczy wpłyneło na to: stres, przez ostatni miesiac bardzo mało robila siusiu i qpki wiec moze tez wlasnie nerki i watroba, - przebadalam ja, bylam wczesniej u kilku lekarzy ktorzy powiedzieli ze jest ok i ze nie ma sensu jej nic podawac, miala badania krwi robione wiec moze troche to zbagatelizowałam
ale co mialam zrobic? przeciez nie moge kota leczyc na zapas
jezeli to byłoby zapalenie otrzewnej to nie mialam tego skad przyniesc bo po 1 wedlug opinii nie mozna tego przeniesc tak jak panleukopenii, 2 kot od kota sie zaraza w momencie gdy sam jest chory a nie mialam w domu kotow chorych na to
w ogole nie mialam w domu kotow chorych, poza simba ale on tez w momencie pojawienia sie objawow byl tylko 1 dzien i pojechal na leczenie do p.ireny poza tym jak wymiotowal (tylko 1 dzien mial biegunke i wymiotowal, potem zrobil sie juz zołty itd itp) to był zamkniety w klatce duzej od puchacza (klatka juz zdezynfekowana wszelkimi mozliwymi sposobami) wlasnie dlatego zeby nic nie rozniesc, poza tym byl w pokoju w ktorym nie ma nic- wiele wlasciwie, tylko lozko stol, szafa i lustro a to latwo było zdezynfekowac
jestem na etapie przeprowadzki z mieszkania dziadkow ktore jest sprzedawane wiec tu duzo rzeczy nie ma, poza tym mieszkanie do remontu wiec nie zal czyscic domestosem nawet starych mebli ktore sa do renowacji albo wyrzucenia, wiec nie sadze zeby jakies zarazki sie przeniosly gdziekolwiek
mała z 4 lap tez była wlasciwie zdrowa wg lekarzy i siedziala w klatce i jedynym kotem ktory mial z nia wiekszy kontakt jest puchacz ktory jest zdrowy
tak czy inaczej chce z powrotem moją Arunie