Ja mam panele. Pewnie jakie rysy sa ale szczerze mowiac nie zwrocilam uwagi
Na szczescie mieszkanie jest moje, wiec moga sobie byc
U rodzicow na parkiecie byly slady psa - kota nie zaobserwowalam. Mysle, ze sa male szanse na to, zeby kot mial bardzo widocznie zniszczyc te podloge - musialby chyba drapac ciagle specjalnie w tym samym miejscu, albo podloga musialaby byc bardzo marnej jakosci. Nie podejrzewam tez zeby wlasciciel chodzil i sprawdzal kazdy kat czy przypadkiem sa jakies zarysowania. Ale to tez zalezy na kogo sie trafi.