Siedzialysmy sobie z kolezanka i popijalysmy winko, gawedzc. Na stole byla tez salatka. Moj kotek oczywiscie wskoczyl na stol w poszukiwaniu czego sdo przegryzienia. Ja zobaczywszy to mowie nie przerywajac rozmowy
"Nika, Nikusia, bardzo prosze w tej chwili zejsc ze stolu!"
moja kolezanke przyprawilo to o atak smiechu