Karusia pisze:Być może i masz rację Myszko. Mnie się wydaje, że młodego kota można wychować, (jeśli poświęci mu się tyle samo uwagi, co dziecku), a biorąc do domu dorosłego kota niekoniecznie będzie oznaczać, że kot zaakceptuje dziecko. Takie jest moje spojrzenie.
Najlepiej byłoby wziąć kota z dobrej hodowli, już o ukształtowanym charakterze (geny), ale !! niestety !! nie każdego na to stać.
Pozdrawiam
bzdura
geny może mają znaczenie ale to jaki bedzie kot ma sie nijak do jego genow, tak samo jak u ludzi tak samojak u kotow, dwie siostry czy bracia, w tym przypadku kotki czy kocury mogą miec rozne charaktery i to widac juz nawet jak sie patrzy na maleństwa urodzone w tym samym miocie
kota nie da sie wychowac, mozna go tylko przyuczyc do nierobienia okreslonych rzeczy np. wchodzenia na polke z chlebem ale to nie znaczy ze i tak tam nie wejdzie jak nie bedziemy patrzec, efekt tego uczenia tylko taki ze wchodzac na tą półkę od razu zeskoczy jak nas zobaczy w polu widzenia, zas gdyby nie był nauczony ze nie wolno bedzie tam siedział ile wlezie
przystosowanie do dziecka nie ma nic wspolnego z wiekiem, moze byc stary i zaakceptowac w pelni, moze byc mały i nie , choc to raczej mało prawdopodobne
zaś trzeba sobie zdać sprawę z tego, że mały kotek biega, skacze, bawi sie wszystkim czym popadnie, atakuje ruszajace sie obiekty, gryzie (mniej lub bardziej ale gryzie),biega po mieszkaniu z dzikimi okrzykami oraz obłędem w oczach, skacze na osobę, łapie za nogi, bawi się wszystkim co mu szeleści, drapie w czasie zabawy itd itp.
podczas gdy kot dorosły jest juz duzo spokojniejszy- choc na pewno zdarzaja sie wyjatki to jednak nie jest już tak żywy i łapiący za wszytko co się rusza
dziecko ok 20 miesieczne to maleństwo i albo jest to dobre jak juz jest kot w domu jak sie dziecko rodzi i ma czas taki kot dorosnac razem z nim bo wtedy miałby juz wlasnie min 20 miesiecy a wiec bedzie spokojniejszy albo raczej pomyslałabym o starszym kocie a nie małym rozbójnkiku, ewentualnie poczekałabym aż dziecko bedzie miało minimum 5-6 lat