Maurycy i Komcia- Komeczek jest chory :( s.2

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 04, 2004 12:40

Najlepsza bylaby oczywiscie wizyta domowa.
Jesli chodzi o uspokajacze to nie sa one obojetne dla zdrowia i trzeba z nimi ostroznie.
SZeleczki - nie wszystkie koty je akceptuja. To raz. Torba + kot przypiety do niej na szeleczkach w zasadzie nie powinien sie wyrwac, ale lepiej trzymac mocno :-)
Moje w szeleczkach nie chca chodzic...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84533
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob wrz 04, 2004 13:20

zuza pisze:Moje w szeleczkach nie chca chodzic...


Ja jeszcze nie próbowałam :)
Może Komcia polubi szelki? Ale coś wątpię ...
Zobaczymy - w poniedziałek kupię szelki.
Obrazek

Kai

 
Posty: 2279
Od: Sob sie 14, 2004 8:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 04, 2004 14:26

Troche sie zagapiłam wiec teraz Witam cie serdecznie. Piękne koty i piękne historie. Rzeczywiscie lepiej kolejne wizyty robić w domu skoro kotka to tak przeżywa. Zestresowany kot jest podatny na choroby.
Ślemy głaski.

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Sob wrz 04, 2004 21:24

Witam i ja :D

Niektorzy weci tak maja - i nie chodzi o to, czy kot sie wzbrania czy tez nie (no glownie nie o to, ale wiadomo, ze nawet spokojny kot w czasie zastrzyku samego moze sie mocno zdenerwowac i ruszyc, co nie jest wskazane), ale raczej o probe odwrocenia w ten sposob uwagi kota. Jedna z wetek w mojej lecznicy (ale nie moja wetka :wink: ) wszystkim maluchom daje zastrzyki, podnoszac je wczesniej w gore za skore na karku. W ogole nie maja czasu zareagowac :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie wrz 05, 2004 8:08

Wiecie jak to jest- kot w trzęsawce, ja przerażona do niemożliwości- a wet tak "brutalnie" moje zestrachane maleństwo traktuje. Instynkt macierzyński się odezwal :) , musiałam zareagować :)
teraz pan doktor pewnie i mnie i Kometkę uważa za histeryczki :D
Obrazek

Kai

 
Posty: 2279
Od: Sob sie 14, 2004 8:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 17, 2004 19:14 pierwsza rujka Komci

*miau miau* *miaauuu miaauu* Miaaauu MIAUUU*

Moje maleństwo ma pierwszą rujkę!
Jeszcze niedawno takie młodziutkie, wychudzone, z lokatorami na zewnątrz i wewnątrz, a teraz urośnięte, zdrowe chociaż jeszcze kapkę za chude (niecałe 3 kg w środę) i nagle rujka.
Oj jak one szybko dorastają...
Rozmawiałam już z dwoma wetami o sterylce i żaden mi nie przypasował, ale jeszcze czas szukać.
Martwi mnie, że ona teraz prawie nic nie je, ale podobno to normalne.
Nawet saszetek animondy nie chce, a normalnie jak je je to aż chrumi z zachwytu.


I tylko jedno mi przychodzi pytanie: czy ja się jeszcze kiedys wyśpię?
Ona jest taka głoooośna w nocy.

*miau miau* *miaauuu miaauu* Miaaauu MIAUUU*
Obrazek

Kai

 
Posty: 2279
Od: Sob sie 14, 2004 8:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 25, 2004 15:33

No i zapeszyłam chwaląc się że zdrowa. W środę wieczorkiem patrzę a oczka "zaklejone"... Wet przyjechał i powiedział że przeziębiona.
No i od czwartku dwa razy dziennie kropelki i co drugi dzień wet przyjeżdza z dwoma zastrzykami- antybiotyk i podnoszący odporność- biedny karczek mojego maleństwa :(

Tym bardziej nie chcę jej ciągnąć do gabinetu bo się boję że jej się od stresu pogorszy, ale długo kosztów wizyt domowych nie uciągnę...

A na dodatek poprawy nie widać, prawe oczko troszkę lepiej ale lewe gorzej- i kot mimo 22 stopni C w domu trzęśie się z zimna i zaleguje pod kocykiem.
(z termoforka nie chce korzystać- wogóle nakłonienie jej żeby pozostała w miejscu nie przez nią osobiście wybranym to ciężka sprawa)
Mam wyrzuty sumienia- bo może ten brak apetytu podczas rujki to był jakiś symptom nadchodzącej choroby i powinnam była zareagować wcześniej?

Proszę, Komeczku, wyzdrowiej mi szybko , bo ja się tak strzasznie boję...
Obrazek

Kai

 
Posty: 2279
Od: Sob sie 14, 2004 8:34
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Zeeni i 229 gości