Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba.

Mocz spieniony?

Czy jego nerki też nie ucierpiały czasem....
Na pw. napisałam Ci pytanie o możliwość zakupu dzisiaj w jakiejś aptece całodobowej pasków do pomiaru różnych parametrów w moczu, pod kątem sprawdzenia obecności glukozy (jeśli jej nie będzie, można dodawać do jedzenia troszkę glukozy, jeśli wyjdzie glukoza w moczu, oznaczać to będzie prawdopodobnie cukrzycę). Ale gdyby udało się kupić takie ktore mierzą także orientacyjnie poziom białka - to byłoby idealnie. I zbadać ten mocz, co w nim jest poza bilirubiną.

Biorąc pod uwagę niechęć weta na miejscu do monitorujących badań krwi - można by choć tak sprawdzać sytuację.

Mocz spieniony od czwartku, dzis mocniej.
Maz pojechal do jedynej czynnej apteki, jesli beda paski, przywiezie co bedzie.

Takie paski są na Amazonie, nie wiem czy tylko z primem, ale czasem przychodzą już na drugi trzeci dzień po zamówieniu. Jakby nie było w aptece to może warto tu spróbować.

Dzieki!
Jutro wszystko otwarte, wiecej mozliwosci i pewnie da sie cos kupic od reki.
Zla jestem na siebie, bo mialam, jakis czas temu oddalam po sasiedzku i jak sie zaczal kiepski czas, myslalam o kupnie.
I umknelo w natloku.
Edycja: zamowione na jutro popoludniem.

Chyba najtrudniejsza doba od wdrozenia lekow za nami.
I chyba wlasciwe decyzje, nawet jesli weci nie beda zachwyceni i tak naprawde nie wiadomo, czy wlasciwe w dluzszej perespektywie. Wczoraj tylko poranna kroplowka z ornipuralem i 1 dawka antybiotyku, gasprid; odstawione: steryd, metronidazol, ursocam, druga kroplowka.
Ale futer znacznie lepszy psychicznie, udalo sie rozmasowac brzuch, odbija mu sie. Wiecej chodzi, slaby, ale nie tak lejacy sie przez rece, jak wczoraj.
Maz spal z nim, przenieslismy sie zupelnie na poziom podlogi z funkcjonowaniem. Mniej spieniony mocz o poranku, normalna ilosc. Chcialby zjesc, ale kwasy zoladkowe?, gazy? nie bardzo daja, poszlo pare ml strzykawka na start.
Sprobuje z ukladem : sucrabest, kroplowka, antybiotyk - na rano. Jesli uda sie dodzwonic do wetow, temat sterydu do uzgodnienia i ewentualna dawka antybiotyku.
Jak bardzo brakuje wiedzy, umiejetnosci ukladania sensownie planu dnia.

Mój 4 razy dziennie przy kleiku dostaje po trochu (0,5-1 ml) Alugastrinu w płynie, a 2 razy 1/8 controlocu. Bez tego by nie funkcjonował. Ludzie wrzodowcy tez tak latami funkcjonują, i też przestrzegają diety. Poza tym je, na co ma chęć i co mu nie szkodzi.
Kieruj się przede wszystkim samopoczuciem kota. Wet go widzi rzadko i w stresujących warunkach.

W takim przypadku jak Wasz, poważna choroba, dziejąca się już długo, przy bardzo ograniczonej diagnostyce (delikatnie mówiąc), bez weta pod ręką który jakoś poprowadzi to też kierując się w dużej mierze intuicją ale zdejmując z opiekuna pewien ciężar konieczności decydowania samemu - to bardzo trudna sprawa i tak naprawdę często jest metodą prób i błędów.
Pewne pogorszenia są spodziewanym efektem leków i trzeba je przeczekać, inne są niepokojące i wymagają zmiany leczenia - to nawet wetowi byłoby trudno oceniać nie mając możliwości robienia badań w chwilach niepewności - a co dopiero opiekunom

Jesteście niesamowicie dzielni, waleczni i i naprawdę działacie cuda, ciągniecie tego biedaka za uszy ku życiu.

Jeśli nie uda się Wam dziś dodzwonić do wetów - to nie odstawiajcie sterydu z dnia na dzień - nie bierze go długo, ale jeśli tam był jakiś stan zapalny z obrzękiem i steryd go stłumił to nagłe odstawienie może spowodować reakcję z odbicia - czyli pojawienie się większego obrzęku. Zróbcie po prostu dłuższy odstęp póki co.
Mam nadzieję że uda się Wam dodzwonić do weta.
Ten antybiotyk który podajesz od teraz tylko rano nie jest działający 12 godzin?
W takim wypadku trzeba go odstawić albo całkiem albo dawać dwa razy na dobę.

Antybiotyk jest rozpisany 2x dziennie, co 12h - wczoraj poszla wieczorna dawka, dzis na pewno mozemy podac pierwsza i zobaczymy, co bedzie dalej.
Steryd moge wrzucic z popoludniowa kroplowka, teraz poszlo 30ml samej Optylite, malo, ale podana na spokojnie, futer prawie zrelaksowany.
Wczoraj bylo bardzo zle, od walki na smierc i zycie przy probie podania czegolwiek, do lania sie przez rece, letargu - proba podania czegokolwiek byla rownowazna z ryzykiem zachlysniecia sie, uszkodzenia mechanicznego.
Jedno dobre, zazolcenie schodzi.

Sorry, zrozumiałam że dałaś rano wczoraj antybiotyk i wieczorem już nie, bo przeszłaś na poranne tylko podawanie.
Absolutnie nie ma co z nim walczyć gdy tak źle się czuje - dobrze że się nie upieraliście przy podaniu wszystkiego w takiej sytuacji...
Oby udało się Wam dodzwonić do weta, niech da nowe wytyczne biorac pod uwagę sytuację...

Ciężko, bardzo współczuje tych wzlotów i upadków, paskudne to choróbsko

Ale to jest wyleczalne, więc jest nadzieja. Trzymajcie się :ok:

Dzieki za wszystko, cieple mysli, wskazowki, podpowiedzi. Bez Was zginelibysmy we mgle gdyban i niemozliwosci.
Zagladam na rozne watki, tyle sie dzieje, cos by sie chcialo wspomniec, a pustka w glowie, zafiksowanie na monotemacie.

Na razie rozmowy z recepcja wetow, maile pozostaja bez odpowiedzi.
Ale malutki sukcesik dzis. Futer spokojniejszy, bardziej stabilny, zaczal sie ruszac. Popoludniem poszla 1/4 gabapentyny, w efekcie popoludniowa kroplowka ze sterydem prawie na spokojnie i zaczal jesc mieso samodzielnie, moze z 20 g, ale juz cos

Pewnie po kilku dniach wolnych weci mają wiele zapytań i młyn, ale mam nadzieję że w końcu się odezwą z jakimiś mądrymi przemyśleniami!

A ja trzymam kciuki żeby już w końcu było coraz lepiej, bo to, kurczę, najwyższa pora

Pewnie tak, takich upiornych klientow maja na peczki

.

Na razie spokojna noc, futer zjadl mieso bez wspomagania, zszedl rano zajrzec nam w kanapki - chwiejnie, ledwie lazi, ale jakby wiecej kota w kocie. Bialka oczu juz prawie biale, skora jeszcze nieco zolta.
Rano poszla optylite, teraz ornipural. W planach kroplowka ze sterydem, antybiotyk, probiotyk i gabapentyna, skoro cos drgnelo po niej.
Gdzies z tylu glowy mam nadzieje, ze nie jest to poprawa przed ostrym dolkiem.

Z akcentow straszno i smieszno - wczoraj doszly testy moczu tylko na glukoze, na szerszy zakres wymagana recepta, no to zamowilam na ebay, bedzie na piatek bez recepty.
Igly moge dostac u weta ewentualnie, w aptece zamowia tylko na recepte i z dokladnym opisem, kto, gdzie, ile i po co - towar scislego zarachowania. Panie byly przerazone, jak pokazalismy przykladowa ( w opakowaniu) i musialam sie spowiadac, ze to tylko do pobrania leku z butelki i podania kotu w karmie. Uzycie igly na zywym organizmie kwalifikuje sie pod nieuprawnione uzycie iwymog raportu do opieki socjalnej/policji.
Po przetestowaniu nutribound zamowilam przed swietami, mialo dojsc najpozniej wczoraj. Mail do firmy niby w UK, ale przesylka idzie z kontynentu i dojdzie mozliwie najszybciej. Lokalnie na Wyspach nie ma. Szczesciem w wyprawce z Warszawy dostalismy nutramigen, mieszamy z sosem z gourmeta w ramach dozywiania strzykawka, ale gdyby nie bylo? Weci lokalni nie maja zadnych odzywek, najwyzej pasty witaminowe.

Weci niestety nie trzymają produktów, które łatwo się psują i nie mogą długo leżeć. Nasze apteki też odżywek nie kochają.

Tak, rozumiem Twój strach w tyle głowy, doskonale rozumiem

Ale cieszmy się chwilą i miejmy nadzieję, że Futerek sie jednak postanowił z tego dołka na długo wygrzebać.

Niezmiennie zadziwia mnie to co piszesz. Nie tylko o wetach, ale i o aptekach

Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba.

Kto przegląda forum