Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 05, 2024 21:36 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

No niestety nie umiem powiedzieć która z tych opcji dzieje się u Was...
Bo tego konkretnego nie widziałam nawet na oczy - nie wiem czy po prostu nie dopychacie pasków zbyt lekko skoro się nie włącza?
Ja z moim glukometrem robię tak że wkładam pasek ale lekko - także że glukometr się nie uaktywnia, kłuję kota i gdy widzę że krwi będzie ok - to albo ja albo mój pomocnik dopycha pasek co uaktywnia glukometr.

Blue

 
Posty: 23532
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie maja 05, 2024 21:38 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

Pobaw się trochę z mierzeniem cukru u siebie, to opanujesz szybką obsługę glukometru, albo przekonasz się o jego technicznych wadach.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14753
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie maja 05, 2024 22:17 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

Glukometr nie powinien robić takich rzeczy. Oby nie był uszkodzony!
Na pewno po włożeniu paska glukometr sam się wyłącza po pewnym czasie, ale zwykle jest to czas wystarczajacy na ukłucie i pojawienie się kropli krwi. Spróbujcie robic tak, jak radzi Blue - wkładać pasek do końca, jak uzyskacie kroplę krwi.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60960
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 05, 2024 22:51 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

Na moim glukometrze trzeba po włożeniu paska do końca chwilę poczekać, aż na ekranie po cyferkach pojawi się migająca kropla - wtedy dopiero krew umieszcza się na pasku. Jeżeli wcześniej - to badanie nieudane. Więc działam dwuetapowo - najpierw umieszczam pasek w glukometrze - ale nie do końca, potem kłuję palec i mając na nim kroplę dopycham pasek do końca, glukometr się uaktywnia i kiedy zacznie migac kropla na ekranie - umieszczam swoją na pasku.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14753
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon maja 06, 2024 0:32 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

Tak, glukometr potrzebuje kilka sekund, żeby się przygotować do pracy. Mnie się udawało dość szybko uzyskiwać kropelkę, więc wkładałam pasek "do końca" i wtedy kułam ucho (a glukometr się przygotowywał), ale bywało na początku, że musiałam pasek wyciągać i wkładać ponownie, bo upłynął czas "gotowości do pracy" (chyba 2-3minuty, nie sprawdzałam) i glukometr się wyłączał automatycznie. Po ponownym włożeniu paska też trzeba było odczekać kilka sekund, aż glukometr zameldował, że może wykonać pomiar.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60960
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 06, 2024 1:01 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

Wychodzi na to, ze nie tyle my kretyni, co urzadzenie chwile podzialalo i przestalo. Nawet jak sie wlaczy, to mam watpliwosci co do wiarygodnosci.
Futer zaczal sie nam solidnie rozjezdzac, nie dawalismy rady go ogarnac :(. Po doslodzeniu na chwile sie wyciszal, poczym znow zaczynalo sie niespokojnie. Byl pobudzony, niezborny, pil i prawie wpadl do miski. Zapakowalismy i pojechalismy do dawnych wetow, by sprawdzili poziom cukru, stwierdzilismy, ze krzywdy wielkiej nie zrobia.
Cukier ok 6,5 mmol/L ( 117 mg/dL) po jedzeniu i miodzie.
Ale wet stwierdzil odwodnienie, jako potencjalna przyczyne. Wlal dozylnie 20 ml i podskornie 60 ml mleczanow (Hartmann) i mial pomysl podania 500ml przez noc :roll: Jak sie dogadywalismy co do postepowania, tak stwierdzilismy, ze nawodnimy w domu, podskornie, dostalismy kroplowke i osprzet, przy duzej niecheci weta. Generalnie uwaza stan futra za ciezki, a my za mocno nie wdawalismy sie w dyskusje, ze bylo gorzej.
I wrocilismy, kotel spokojniejszy, poszedl spac, my odetchnelismy o cukier.
Moim zdaniem az tak odwodniony nie jest, zjada spore porcje mokrego, sporo pije, ale i sika 6-7 razy na dobe, dzis wieczorem lejaca kupa, dziennie po 2-3 kupy.
Teraz jak nawodnic, by nie zalac i nie dobic nerek...
Wracamy do malych kroplowek po 50 ml i Ringera/Optylite, zamiast mleczanow.

FuterNiemyty

 
Posty: 3755
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pon maja 06, 2024 6:29 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

U takiej chudziny wyniszczonej wystarczy leciutkie odwodnienie by były już objawy - 7 razy oddawanie moczu na dobę, jeśli są to normalne porcje, to bardzo dużo, łatwo może dojść do odwodnienia albo zaburzenia poziomu elektrolitów.
Dobrze byłoby zobaczyć co się z nimi dzieje, bo może się rozjechały, wtedy można by popracować nad ich ustabilizowaniem, duża ilość wysikiwanego moczu może wynikać z tego że jakiegoś elektrolitu jest za dużo (co często wiąże się z tym że innego jest za mało).
50-70ml płynu podskórnie na dobę to stosunkowo bezpieczna ilość.

Blue

 
Posty: 23532
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon maja 06, 2024 7:46 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

A jaki maciebten glukometr? W Polsce popularne są AccuChek, ja taki mam od 7 lat i działa bez problemów (mam AccuChek Performa, ale teraz sprzedają Active i Instant, nowsze wersje).
https://allegro.pl/listing?string=gluko ... NYQAvD_BwE
Może Wam taki kupić i wysłać?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60960
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 06, 2024 15:22 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

Mamy Nexus RX, nienajgorszy w opiniach, ale moze i trafiony.
Ale to i tak w tej chwili nie ma znaczenia, wszystko zeszlo na dalszy plan.
Rano, przed podaniem lekow i jedzenia zdarzyly sie fusowate wymioty ze swieza krwia.
Na cito futer w klinice, przekazalismy wszystko, co mozliwe i pozostaje liczyc na...
Teraz juz dzialania poza nami, ani wiedza, ani technicznie nie bylibysmy w stanie.

FuterNiemyty

 
Posty: 3755
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pon maja 06, 2024 15:53 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

Ojej, Kotku, walcz! Tyle osob za Ciebie trzyma kciuki, a Twoi Duzi tak bardzo się starają... :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60960
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 06, 2024 15:55 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

Trzymamy kciuki i łapki żeby szybko się poprawiło

anka1515

 
Posty: 4132
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pon maja 06, 2024 16:09 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

Wszystkie łapki zaciśnięte, trzymamy mocno :ok: :ok: :ok:

makrzy

 
Posty: 978
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Pon maja 06, 2024 16:31 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

:ok: :ok: :ok: :ok:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15118
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 06, 2024 16:37 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

Nie wiem co napisać poza tym, że trzymam kciuki, wszyscy tu w domu trzymamy :ok:
Jeśli chcesz powstrzymać zielony (nie)ład, podpisz petycję https://stopgreendeal.org/pl/

Katarzynka01

 
Posty: 4696
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Pon maja 06, 2024 16:46 Re: Po konsultacjach, z nadzieja. Trzustka w parze z watroba

Powiekszony, przytkany woreczek zolciowy, wewnetrzne krwawienie ale nie wiadomo, skad. Wyniki krwi w dol, ale spadek hamuje, dlatego wstrzymuja sie z decyzja o transfuzji.
Obstawiony lekowo, zostaje na intensywnej co najmniej do jutra. Jutro bardziej szczegolowe usg.
Chyba slow mi brak.

FuterNiemyty

 
Posty: 3755
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: adriannavlx, olawian, Silverblue i 188 gości