no i zaczelo sie... do domu trafila nowa kotka, ale... ale jest maly problem, bo troche nie panujemy nad sytuacja... Lopez przyjal kolezanke nad wyraz spokojnie, wrecz chce sie bawic, kladzie sie na grzbiet, odkrywa brzuch i nawet nie mruknie... za to nowa kotka prycha, syczy, warczy i zachowuje sie jak dzikuska... jest wyraznie wystraszona... rozdzielic ich czy czekac jak sie potocza wypadki, a moze zamknac gdzies ktoregos kota na chwilke...
co robic?? zostawic koty samym sobie az sie do siebie przyzwyczaja czy wkroczyc do akcji?? doradzcie... Lopez nie chce dac jej nawet 5 minut spokoju tylko.... chce sie bawic...
HELP!!!!!!!!!!!!!!!!
Beata i kocurki