SKLEP ZOO - 28 SIERPNIA!!!!! ( pobudka!)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 26, 2004 8:53

carmella pisze:Moze ja wtrace swoje pare groszy. Kasia ma w sumie klopoty, bo sie przyznała do P. Ciekawe ile ludzi, by siedzialo cicho w tej sytuacji, wiedzac, ze jest kilka kociat do wyadoptowania a P brzmi przeciez jak wyrok. Zaloze sie, ze znalezliby sie tacy! Nie odbierzcie tego personalnie !
ja w watku chorobowym Kasi napisalam, ze sie boje P. Tyle , ze wiem, ze P mozna przyniesc zupelnie nie wiedzac kiedy (na butach, na ubraniu, od weta). Pewnie, ze sie boje o moja kotke. Ale chyba ....... No nie wiem. Chore zwierza za przynoszone do weta, a tam wiekszosc z nas chodzi regularnie.
Ta sytuacja jest pogmatwana, bo z jednej strony strach, a zdrugiej strony jak mysle , ze mozna to zalapac wszedzie to mysle, ze nie ma co wariowac !


To ja też się wtrące....kochani forumowicze i Ty Beatko...mam 2 koty od KasiD...był i trzeci ale zachorował własnie na p. i odszedł. Jednoczesnie z Dymkiem chował sie u nas Cygan (też od Kasi)...który mył Dymka jak ten nie miał już siły...korzystały ze wspólnej kuwety i nic mu się nie stało...jest zdrowy jak rydz. Żanych objawów p. mimo że nie był wogóle wtedy zaszczepiony. To szczęście wielkie wiem, ale przeciez nie wiadomo na 100% czy to u Tosi to była p.

Zajmowanie sie wyadoptowywaniem kociaków niesie ryzyko zetknięcia się z tą chorobą, jednak bycie czynnym forumowiczem zdaje mi sie wiąże się z tym że nie jest sie samemu w problemach i smutkach i w radościach też.

BTW: Czy ktoś pomógł KasiD na forum "Koty" wyadoptować jej koty? Uważam, że szczerość jest cecha pozytywną, Kasia D bojac się... nie tylko o Tosię ale i o swoje koty podzieliła się strachem z forumowiczami co do których ma zaufanie...jednak zamiast zrozumienia i chęci jakiejś pomocy...zabrania choć kilku kotków w miejsce potencjalnie bezpieczne, nadal zostawiono ją samą sobie i z tym problemem, potępiono i potencjalnie przez teksty o utracie zaufania co do przywożonego przez KasieD jedzenia i żwirków pozbawia się ją źródła zarobku...
Pieniądze które zarabia wydaje na dzikie koty...na koty które same przychodzą do Niej...i szukają pomocy.
Nie obraź sie Beato ale czy Ty dałaś kiedyś jakieś Jej pieniądze czy jakąkolwiek inną formę pomocy w wyadoptowywaniu tych kotków?
Bardzo łatwo krytykuje się i rzuca publiczne oskarżenia, które skutek mogą mieć naprawdę wielki czyt. nie będzie pieniędzy na koty które Kasia D dokarmia. Czy o to chodzi właśnie na forum...i w tym wątku?
Potencjalnie Kasia D mogła nic nie mówić...prawda?
Prosze nie sprawiajcie bym zaczęła wierzyć że szczerość...jest karana...i potępiana, że jest złem...

Yoasia

 
Posty: 1929
Od: Czw lut 05, 2004 0:30
Lokalizacja: Republica Banana

Post » Czw sie 26, 2004 9:04

a ja, mimo ze mowi sie o p u kasi, nie zamierzam przestac kupowac. przynajmniej tak moge pomoc :)
Obrazek
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

Geny

 
Posty: 75
Od: Czw lip 29, 2004 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 26, 2004 9:08

Yoasia pisze:Nie obraź sie Beato ale czy Ty dałaś kiedyś jakieś Jej pieniądze czy jakąkolwiek inną formę pomocy w wyadoptowywaniu tych kotków?

Yoasiu... chyba nie doczytujesz.
Beata niejednej osobie pomogła, niejednemu kociakowi dom znalazła, leczyła za duże pieniądze małe znajdy.
A że nie był to kociak od Kasi, ale od innej osoby z forum- co za różnica. :roll:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw sie 26, 2004 9:12

Geny pisze:a ja, mimo ze mowi sie o p u kasi, nie zamierzam przestac kupowac. przynajmniej tak moge pomoc :)



Ja też nie przestanę kupowac u Kasi D...i biorę jeszcze kotka do siebie od Niej...to prawda, ze strach jest, ale to strach przed utratą kotka, który może coś na nas znaleźć, na ubraniu na sznurówkach od butów...a nie strach zaniedbania przez Kasię D. Przeca Ona tak wiele kotków wyadoptowała i wszystko jest dobrze...więc....

Yoasia

 
Posty: 1929
Od: Czw lut 05, 2004 0:30
Lokalizacja: Republica Banana

Post » Czw sie 26, 2004 9:13

Mysza pisze:
Yoasia pisze:Nie obraź sie Beato ale czy Ty dałaś kiedyś jakieś Jej pieniądze czy jakąkolwiek inną formę pomocy w wyadoptowywaniu tych kotków?

Yoasiu... chyba nie doczytujesz.
Beata niejednej osobie pomogła, niejednemu kociakowi dom znalazła, leczyła za duże pieniądze małe znajdy.
A że nie był to kociak od Kasi, ale od innej osoby z forum- co za różnica. :roll:


Ale chodzi mi własnie o szukanie sposobu pomocy...Kasi D teraz bo tego potrzebuje...a nie napiętnowianie Jej...

Yoasia

 
Posty: 1929
Od: Czw lut 05, 2004 0:30
Lokalizacja: Republica Banana

Post » Czw sie 26, 2004 9:26

Yoasia pisze:
Mysza pisze:
Yoasia pisze:Nie obraź sie Beato ale czy Ty dałaś kiedyś jakieś Jej pieniądze czy jakąkolwiek inną formę pomocy w wyadoptowywaniu tych kotków?

Yoasiu... chyba nie doczytujesz.
Beata niejednej osobie pomogła, niejednemu kociakowi dom znalazła, leczyła za duże pieniądze małe znajdy.
A że nie był to kociak od Kasi, ale od innej osoby z forum- co za różnica. :roll:


Ale chodzi mi własnie o szukanie sposobu pomocy...Kasi D teraz bo tego potrzebuje...a nie napiętnowianie Jej...

Ale powiedz jak jej mozna pomóc???
Nikt, mając własne koty, nie weźmie na przechowanie kota z podejrzeniem kontaktu z p. Szczepiony kot na 99% nie zachoruje, ale jeśli to p. to wirus zostanie na kilka miesięcy w mieszkaniu i może się zarazić przyniesiony za miesiąc kociak.

Przy p. trzeba ograniczyć kontakt z innymi osobami i kotami, odizolować chorego i dezynfekować, dezynfekować, dezynfekować.
Kasia na początku napisała, że to p. i wtedy jej postawa zdziwiła, a nawet zszokowała wiele osób.
Nikt jej nie piętnuje, ale pokzauje co się nie podoba w jej zachowaniu.
Każdy ma prawo do swoich odczuć, decyzji- każda ze stron. trzeba umieć zachować do tego dystans, każdy wszak odpowiada za siebie.
Cenię Kasię za to, że przyznała się do p. bo nie musiałaby. Ale jeśli to była p. to trzeba się przy tym odpowiednio zachować.




A co do drugiej 1/2 niezadowolenia Beaty- to tez rozumiem. Ja zawsze miałam swoje zamówienie, ale widziałam nie raz osoby które czegoś nie dostały. Więc rozumiem Beatę. Każdy robi co chce i nie ma co się kłócić 8)

I też mam kota od Kasi D. :mrgreen:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw sie 26, 2004 9:27

chyba mało składnie pisałam :lol:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw sie 26, 2004 9:33

Mysza...nie wiem jak pomóc...ale chciałabym...
Wydaj mi sie, ze należałoby Kasie D zapytać jak można pomóc...?

Poza tym uważam, ze pewne kwestie nalezy pisać na pw...bo wywiązuje się potem z tego niezła "pyskówka" a nie o to chodzi przecież. Po co pisać, ze się nie ufa...że beztroska...itd. to niepotrzebne słowa, każdy wyciąga jakies wnioski...i podejmuje decyzję.

W sumie podziwiam Kasię D za szczerośc do bólu na forum...za odwagę cywilą przyznania że podejrzenia są takie a nie inne, jednak kot wyszedł z tego cało...czy to nie wspaniale...?

Yoasia

 
Posty: 1929
Od: Czw lut 05, 2004 0:30
Lokalizacja: Republica Banana

Post » Czw sie 26, 2004 9:36

Kasia D. poprosiła o zamknięcie tego wątku - w pierwotnym założeniu sklepowego - założy nowy.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Cosmos, Google [Bot], Zeeni i 255 gości