Ale ze mnie głupia*ocenzurowano*

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 22, 2004 9:34 Ale ze mnie głupia*ocenzurowano*

Kupiłem kotom wołowinę gulaszową. Prawie kilogram na tacce. I zamiast podzielić to na porcje zamroziłem w całości. Teraz ten klocek próbowałem młotkiem potraktować ale się nie udało. Mozna z tego mosty budować chiba. Teraz musiałm wszystko rozmrozić. Tylko co ja zrobię z resztą której dziś koty nie zjedzą. Ja za wołowiną nie przepadam... A swoją drogą to nadal boję się podawać surowe mięso. :roll:
Ostatnio edytowano Pon sie 23, 2004 0:18 przez ZibiPan, łącznie edytowano 1 raz
Marchewka i Helenka w kolorze paneli :)
Obrazek ObrazekObrazek

ZibiPan

 
Posty: 395
Od: Sob maja 08, 2004 16:06
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie sie 22, 2004 9:39

Pozostaje Ci ugotować wszystko, poporcjować i część poporcjowaną zamrozić. :wink: :lol:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sie 22, 2004 9:44

A w jakich kawałkach im to podawać? Castello jadł zazwyczaj mielone ale ja chcę, żeby sie gryźć nauczył. Na razie pokroiłem im w kawałki wielkości kostek rosołowych. Mały gryzie a dużemu kawałki nie pasują chiba
Marchewka i Helenka w kolorze paneli :)
Obrazek ObrazekObrazek

ZibiPan

 
Posty: 395
Od: Sob maja 08, 2004 16:06
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie sie 22, 2004 9:47

Zibi, weź porządny nóż z piłką, jakąś szmatkę, aby taki kawał zamrożony mocno chwycić i rozpiłuj go na mniejsze. Daje się zrobić :lol:

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 22, 2004 9:48

lepiej mniejsze kawalki, takie hmmmm, wielkosci ludzkiego paznokcia, albo kawalkow jakie sa np. w whiskasie albo kitikecie. koty wola mniejsze kawalki. nawet jesli chwyca sie za wieksze, takie jak kostka rosolowa, to sprawia im to po prostu klopot.
<img src="http://www.metempsychoza.pl/mafia/avatary/szasz.jpg"/>
Izdyka i kawalek czarnej Bastet :D

szaszthi

 
Posty: 746
Od: Pon wrz 29, 2003 9:02
Lokalizacja: Peterborough

Post » Nie sie 22, 2004 9:50

Już po herbacie. rozmroziłem wszystko. parę złotych nie majątek. ale z ugotowaniem reszty będzie problem bo mam tylko mikrofalę i nie wiem czy to dobry pomysł mięcho w tym przyrządzać. muszę sobie w końcu gaz podłączyć bo kuchenka za atrapę robi
Marchewka i Helenka w kolorze paneli :)
Obrazek ObrazekObrazek

ZibiPan

 
Posty: 395
Od: Sob maja 08, 2004 16:06
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie sie 22, 2004 9:52

szaszthi pisze:lepiej mniejsze kawalki, takie hmmmm, wielkosci ludzkiego paznokcia, albo kawalkow jakie sa np. w whiskasie albo kitikecie. koty wola mniejsze kawalki. nawet jesli chwyca sie za wieksze, takie jak kostka rosolowa, to sprawia im to po prostu klopot.

a ja myślałem, że one mają docelowo być wielkości połowy pudełka zapałek? 8O ale ze mnie głupia cipa!
Marchewka i Helenka w kolorze paneli :)
Obrazek ObrazekObrazek

ZibiPan

 
Posty: 395
Od: Sob maja 08, 2004 16:06
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie sie 22, 2004 9:57 Re: Ale ze mnie głupia CiPa!

ZibiPan pisze:Kupiłem kotom wołowinę gulaszową. Prawie kilogram na tacce. I zamiast podzielić to na porcje zamroziłem w całości. Teraz ten klocek próbowałem młotkiem potraktować ale się nie udało. Mozna z tego mosty budować chiba. Teraz musiałm wszystko rozmrozić. Tylko co ja zrobię z resztą której dziś koty nie zjedzą. Ja za wołowiną nie przepadam... A swoją drogą to nadal boję się podawać surowe mięso. :roll:


Rozmrożone mieso mozna zamrozić ponownie, nim zdąży asie zepsuc. Nic to nie szkodzi, moje koty chetnie je jedzą, ja takoż.
A dlaczego surowe mięso ma byc szkodliwe? W końcu przodkowei naszych kiciusiów tylko takie hadali. To jest dla nich najbardziej naturalny pokarm.

inhet

 
Posty: 3
Od: Nie sie 22, 2004 9:48

Post » Nie sie 22, 2004 9:59

ZibiPan pisze:ale ze mnie głupia cipa!
kot by sie uśmiał :lol: :lol: :lol:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sie 22, 2004 9:59 Re: Ale ze mnie głupia CiPa!

inhet pisze:Rozmrożone mieso mozna zamrozić ponownie, nim zdąży asie zepsuc. Nic to nie szkodzi, moje koty chetnie je jedzą, ja takoż.
A dlaczego surowe mięso ma byc szkodliwe? W końcu przodkowei naszych kiciusiów tylko takie hadali. To jest dla nich najbardziej naturalny pokarm.

ale oni jadali mięso z lasu a nie z hipermarketów
a co do ponownego zamrażania to zawsze mnie przed tym przestrzegano więc chyba nie zaryzykuję
Marchewka i Helenka w kolorze paneli :)
Obrazek ObrazekObrazek

ZibiPan

 
Posty: 395
Od: Sob maja 08, 2004 16:06
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie sie 22, 2004 10:03

:lol: :lol:
Jak czasem dostane kawal zamrozonego miesa, to lekko je rozmrazam (tak zeby zmieklo na wierzchu, a w srodku nie ), piluje nozem i zamrazam ponownie :wink:

Kroje na dosc duze kawalki, takie jak paczka zapalek i troche drobniejsze. Koty jedza bez problemow, jesli mieso nie jest zylaste - ciamkaja to bokiem przez dluzsza chwile, ale daja rade :lol: W koncu nie sa dzidziusiami :wink:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Nie sie 22, 2004 10:07

Well... :lol: Jak nie masz pomysłu, co zrobić z resztą - możesz zawsze wynieść tzo dziczkom, coby się nie zmarnowało :)

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 22, 2004 10:11

Estraven pisze:Well... :lol: Jak nie masz pomysłu, co zrobić z resztą - możesz zawsze wynieść tzo dziczkom, coby się nie zmarnowało :)


Albowiem w Koranie powiedziane jest, ze nie dostapi zbawienia ten, kto nie karmi przynajmniej jednego dzikiego kota.

inhet

 
Posty: 3
Od: Nie sie 22, 2004 9:48

Post » Nie sie 22, 2004 10:13

inhet pisze:Albowiem w Koranie powiedziane jest, ze nie dostapi zbawienia ten, kto nie karmi przynajmniej jednego dzikiego kota.

Akurat nie o takiej motywacji myślałem, ale OK, wynik się liczy :lol: :wink:

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 22, 2004 10:21

Estraven pisze:Well... :lol: Jak nie masz pomysłu, co zrobić z resztą - możesz zawsze wynieść tzo dziczkom, coby się nie zmarnowało :)

ale u mnie na osiedlu takowych ni mo. na górce to jest i chyba im się tu włazić nie chce.
Marchewka i Helenka w kolorze paneli :)
Obrazek ObrazekObrazek

ZibiPan

 
Posty: 395
Od: Sob maja 08, 2004 16:06
Lokalizacja: Szczecin

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MarcusAmany, RichardSpoon i 554 gości