Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
szaszthi pisze:lepiej mniejsze kawalki, takie hmmmm, wielkosci ludzkiego paznokcia, albo kawalkow jakie sa np. w whiskasie albo kitikecie. koty wola mniejsze kawalki. nawet jesli chwyca sie za wieksze, takie jak kostka rosolowa, to sprawia im to po prostu klopot.
ZibiPan pisze:Kupiłem kotom wołowinę gulaszową. Prawie kilogram na tacce. I zamiast podzielić to na porcje zamroziłem w całości. Teraz ten klocek próbowałem młotkiem potraktować ale się nie udało. Mozna z tego mosty budować chiba. Teraz musiałm wszystko rozmrozić. Tylko co ja zrobię z resztą której dziś koty nie zjedzą. Ja za wołowiną nie przepadam... A swoją drogą to nadal boję się podawać surowe mięso.
kot by sie uśmiałZibiPan pisze:ale ze mnie głupia cipa!
inhet pisze:Rozmrożone mieso mozna zamrozić ponownie, nim zdąży asie zepsuc. Nic to nie szkodzi, moje koty chetnie je jedzą, ja takoż.
A dlaczego surowe mięso ma byc szkodliwe? W końcu przodkowei naszych kiciusiów tylko takie hadali. To jest dla nich najbardziej naturalny pokarm.
Estraven pisze:Well... Jak nie masz pomysłu, co zrobić z resztą - możesz zawsze wynieść tzo dziczkom, coby się nie zmarnowało
inhet pisze:Albowiem w Koranie powiedziane jest, ze nie dostapi zbawienia ten, kto nie karmi przynajmniej jednego dzikiego kota.
Estraven pisze:Well... Jak nie masz pomysłu, co zrobić z resztą - możesz zawsze wynieść tzo dziczkom, coby się nie zmarnowało
Użytkownicy przeglądający ten dział: MarcusAmany, RichardSpoon i 554 gości