CO MAM ROBIĆ ?????????

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 21, 2004 19:59 CO MAM ROBIĆ ?????????

Mam problem z moim trzymiesięcznym kociakiem . Chodzi o to , że uwielbia przechodzić przez ulicę . Muszę tu dodać , że 5 moich kotów już zginęlo pod kołami samochodów i wiem jak to boli Nie chcę tego przeżywać po raz kolejny !!! Mieszkam na wsi i drzwi są ciągle otwarte i kotek wychodzi , w domu jest 7 ludzi więc każdy drzwi otworzy i po kocie . Przecież na sznurku go nie uwiążę !!!!!!!!! Powiedzcie mi co mam zrobić :cry:

Ewelina

 
Posty: 63
Od: Sob sie 21, 2004 13:23
Lokalizacja: Mielec

Post » Sob sie 21, 2004 20:04

Przekonać 7 osób, żeby zamykały drzwi i patrzyły pod nogi?
Ogrodzić teren przed domem?...
Bo co więcej.... :roll:

okropne

Może porozmawiaj serio z kimś dorosłym w domu, komu też, tak jak Tobie, nie jest obojętny los kociaka...
Wiesz, czasem i dorosłym trzeba zwrócić na coś uwagę...
Ostatnio edytowano Sob sie 21, 2004 20:07 przez eBuszka, łącznie edytowano 2 razy

eBuszka

 
Posty: 688
Od: Czw lip 01, 2004 19:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 21, 2004 20:06 Re: CO MAM ROBIĆ ?????????

Ewelina pisze:Muszę tu dodać , że 5 moich kotów już zginęlo pod kołami samochodów i wiem jak to boli Nie chcę tego przeżywać po raz kolejny !!! Mieszkam na wsi i drzwi są ciągle otwarte i kotek wychodzi , w domu jest 7 ludzi więc każdy drzwi otworzy i po kocie . Przecież na sznurku go nie uwiążę !!!!!!!!! Powiedzcie mi co mam zrobić :cry:


Masz serce z kamienia??? :evil: :?
Nie zastanawiałaś się co z tym zrobić po stracie pierwszego???????
Biedne koteczki zginęły przez brak opieki i odpowiedzialności :(
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Sob sie 21, 2004 20:18

nie szkalujcie Jej tak!
Na wsi to JEST problem, a że dziewczyna pisze i pyta o radę, świadczy o tym, że nie ma "serca z kamienia"..

eBuszka ma rację, spróbuj przekonać innych domowników o koniecznosci uważania na otwarte dzrwi, choć wiem i zdaję sobie sprawę, ze to będzie trudne, powiem nawet - niewykonalne, ale trzymam kciuki..

Mam teraz sama dwa kociaki, jak narazie trzymam je w domu, BARDZO chciałabym z nimi wyjść na ogródek, ale nie mam pomysłów jak to zrobić (oprócz szelek
Pozdrawiam i zycze rozwiazania problemu
Obrazek

anafly

 
Posty: 258
Od: Śro lip 21, 2004 18:06

Post » Sob sie 21, 2004 20:26

W wątku Yerzysa na Kotach są linki i uwagi o klatkach-wolierach, które można umieścic w ogrodzie. Nie wiem, czy to się przyda Ewelinie, ale może Tobie, Anafly?....

Dzięki za brak agresji...

Ewelina, najpiewrw powinnać pogadać bardzo serio z dorosłymi w domu. A jeśli będziesz chciała, będziemy myśleć razem, co zrobić. Może ktoś z dorosłych, ktoś, kto też kocha kociaka, będzie chciał z nami pogadać? :wink:

eBuszka

 
Posty: 688
Od: Czw lip 01, 2004 19:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 21, 2004 20:36

To nie jest szkalowanie, osobiście nie zniosłabym myśli że przez brak opieki 5 koteczków straciło życie.. A że tutaj chodzi o brak opieki czy jak kto woli przez nieupilnowanie to nie ma wątpliwości :roll: A kto koteczka nie upilnował to już inna para kaloszy, nie wiem kto decydował o tym że pojawi się kolejny kociak w domu po stracie poprzedniego.. i tak kilka razy?? no stalowe nerwy, brak wyobraźni albo serca :roll: No raz bym zrozumiała ale 5??? i 6sty w dom bez uprzedniego zastanowienia się co zrobić by zapobiec nieszczęściu :roll: hmmm... dla mnie dziwne..
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Sob sie 21, 2004 20:40 CO MAM ZROBIĆ ???????????

Nie mam serca z kamienia Klaudio po prostu nie wiem co mogę zrobić wiele kotków w naszej wsi tak właśnie umiera :( Ofiarami padają także psy , wiewiórki , jeże i ptaki , a ja nic na to nie mogę poradzić , choć bardzo bym chciała :roll: Jeśli chodzi o przekonywanie do zamykania drzwi to jest to raczej niemożliwe bo nie mam kuwety a kot musi gdzieś srać ... A poza tym Cętuś uwielbia być na polu i jego mama także . Może wytrzyma tak do zimy ale już na wiosnę będzie szukał partnerki i będzie przechodził przez ulicę ! Naprawdę nie wiem co robić a tak bardzo go kocham i nie chcę go stracić !!! Jego mama Mruczusia jaoś nie przechodzi przez ulicę i żyje . Dlaczego ten Cętek jest tki uparty ?!

Ewelina

 
Posty: 63
Od: Sob sie 21, 2004 13:23
Lokalizacja: Mielec

Post » Sob sie 21, 2004 20:42

To może niech nie szuka partnerki :? Po prostu go wykastruj. Będzie się trzymał domu, nie będzie szukał przygód.

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Sob sie 21, 2004 20:45

Ja nie mogę nie mieć koteczka , bo tak kocham te zwierzaki , że nie mogę bez nich żyć :D Na innym forum poradzili mi kota wykastrować lecz nie jestem przekonana co do tego pomysłu ... No bo w końcu co by to dało ?

Ewelina

 
Posty: 63
Od: Sob sie 21, 2004 13:23
Lokalizacja: Mielec

Post » Sob sie 21, 2004 20:48

Właśnie to by dało:

aguś pisze:To może niech nie szuka partnerki :? Po prostu go wykastruj. Będzie się trzymał domu, nie będzie szukał przygód.
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 21, 2004 20:49 Re: CO MAM ZROBIĆ ???????????

Ewelina pisze:Nie mam serca z kamienia Klaudio po prostu nie wiem co mogę zrobić wiele kotków w naszej wsi tak właśnie umiera :( Ofiarami padają także psy , wiewiórki , jeże i ptaki , a ja nic na to nie mogę poradzić , choć bardzo bym chciała :roll: Jeśli chodzi o przekonywanie do zamykania drzwi to jest to raczej niemożliwe bo nie mam kuwety a kot musi gdzieś srać ... A poza tym Cętuś uwielbia być na polu i jego mama także . Może wytrzyma tak do zimy ale już na wiosnę będzie szukał partnerki i będzie przechodził przez ulicę ! Naprawdę nie wiem co robić a tak bardzo go kocham i nie chcę go stracić !!! Jego mama Mruczusia jaoś nie przechodzi przez ulicę i żyje . Dlaczego ten Cętek jest tki uparty ?!

Po pierwsze raczej nie poradzimy nic na to że giną ptaszki i jeże, ale dla kotów i psów możemy uważam zrobić dużo więcej. Bierzemy je pod swój dach i bierzemy za nie odpowiedzialność, jeżeli coś im się stanie to przez naszą nieuwagę, niedopilnowanie czy jak to inaczej nazwać..
Po drugie dopuszczasz jak widzę do tego że Twoje kotki się rozmnażają, dlaczego ich nie wykastrujesz?? Co dzieje się z maluszkami? może zadbasz o te które urodzi Twoja koteczka nie wiem, ale co z tymi których ojcem będzie Twój kocur??? Co więcej wykastrowany bardziej trzymałby się domu :roll: podobnie jak kotka..
Pytasz co masz zrobić, no jedyne wyjście aby uniknąć wypadku kota przy przechodzeniu przez ulicę to chyba niedopuścić aby przez nią w ogóle przechodził, a to z kolei sugeruje trzymanie kota w zamknięciu :roll:
Chyba że je wykastrujesz to trochę zmniejszy ich ochotę na wędrówki i będziesz się modlić aby 6sty kociak nie skończył jak pozostałe :roll: gwarancji nie ma niestety :roll:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Sob sie 21, 2004 20:51

Teren przed domem jest ogrodzony ale przecież koty umieją przez płot przechodzić !!!! A co się tyczy kastracji , to nie wiem czy weterynarz w takiej małej wiosce to zrobi . I ile to może mnie kosztować ?? Bo moje kieszonkowe są marne podejrzewam że zanim bym uzbierała taką sumę to byłoby już po kocie ...

Ewelina

 
Posty: 63
Od: Sob sie 21, 2004 13:23
Lokalizacja: Mielec

Post » Sob sie 21, 2004 20:53

Kastracja około 100zł, nie wiem czy Twój wet ma doświadczenie w tego typu zabiegach, musisz zapytać.. ew. szukać weta dalej.. ale kastracja to dopiero jak kocurek podrośnie..
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Sob sie 21, 2004 20:54

Ludzie, nie szkalujcie tak tej dziewczyny! Na wsi jest inaczej, koty są tu zawsze wychodzące, a ludzie tam mieszkający nie zwracają uwagi, gzie chodzą małe kociaki/psy też często chodzą samopas, już ktoś napisał, że dobrze sie stało bo ta dziewczyna napisała o czymś takim. Doradzcie jej to będzie miało jakiś efekt. Myśle, że dobrze by było gdybyś do pewnego wieku/ aż kociak podrośnie/ trzymała kotka w jakimś pokoju i wychodziła z nim na spacer po ogródku. Kiedy podrośnie będzie przyzwyczajony do ogrodu a nie będzie sie szwedał. Najlepiej by było gdybyś go póżniej wykastrowała/ ale wiem że rodzice ci mogą na to nie pozwolić/ na wsi sie tego nigdy nie robiło. tyeraz go musisz gdzieś trzymać/ może kogoś poprosić aby mu zrobił wybieg ogrodzony na ogródku.

moś

 
Posty: 60858
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob sie 21, 2004 21:02

moś pisze:Ludzie, nie szkalujcie tak tej dziewczyny! Na wsi jest inaczej, koty są tu zawsze wychodzące, a ludzie tam mieszkający nie zwracają uwagi, gzie chodzą małe kociaki/psy też często chodzą samopas, już ktoś napisał, że dobrze sie stało bo ta dziewczyna napisała o czymś takim. Doradzcie jej to będzie miało jakiś efekt. Myśle, że dobrze by było gdybyś do pewnego wieku/ aż kociak podrośnie/ trzymała kotka w jakimś pokoju i wychodziła z nim na spacer po ogródku. Kiedy podrośnie będzie przyzwyczajony do ogrodu a nie będzie sie szwedał. Najlepiej by było gdybyś go póżniej wykastrowała/ ale wiem że rodzice ci mogą na to nie pozwolić/ na wsi sie tego nigdy nie robiło. tyeraz go musisz gdzieś trzymać/ może kogoś poprosić aby mu zrobił wybieg ogrodzony na ogródku.

Po pierwsze nie zauważyłam żeby ktoś szkalował, w w ogóle mi tu jakoś to słowo nie pasuje :roll: a wyrazić własne zdanie każdy prawo ma.. a i nikt się tu jeszcze nie zdążył zdenerwować :) więc easy..
Po drugie, nie widzę tu żadnej nowej rady, wszystko to już zostało powiedziane.. :roll:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, StevenGap i 281 gości