Jak rozmawiać z kotem?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 21, 2004 19:05 Jak rozmawiać z kotem?

Zainspirowana filmem dokumentalnym o kotach zaczełam się zastanawiać, jakie sygnały wysyłają nam koty a jakie im mu wysyłamy. I nie chodzi mi o najpopularniejsze machanie ogonem(co to oznacza to chyba każdy wie), ale o subtelności.
Pod wpływem filmu przestalam patrzeć na Osasune, tzn spojrze na nią i szybko odwracam wzrok.I wiecie co...to działa , przychodzi na mizianie.
Może nie odkryłam niczego nowego , ale jestem ciekawa jak Wy rozmawiacie z kotami?Chętnie skorzystam z Waszych doświadczeń

ali_bey

 
Posty: 117
Od: Wto lip 20, 2004 22:45
Lokalizacja: Żory

Post » Sob sie 21, 2004 19:13

jak mnie gryzie to krzyczę z bulu-pomaga. Moja kotka gdy jest głodna przychodzi do mnie miałczy i zaprowadza do miski. Nic takiego. Przyjżyj się kici, a w wielu przypadkach zrozumiesz co ma Ci do powiedzenia :wink:

abi

 
Posty: 17
Od: Sob sie 21, 2004 13:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 21, 2004 19:17

Moje koty stają przede mną, patrze na mnie, one "mru?", ja "mruuu.." i juz jedna jest na kolanach :)
ObrazekObrazek

Mary Dove

 
Posty: 411
Od: Sob gru 20, 2003 14:46
Lokalizacja: Piekary Śląskie

Post » Sob sie 21, 2004 20:22

Zawsze po wejściu do domu witam się z nimi radosnym "cześć myszki" Shilka mówi "mrrrau" i łaszą się do mnie razem z Ozzikiem.
Poza tym bardzo dużo sobie rozmawiamy :lol: i chyba się rozumiemy :wink:
Ale kotek i opiekun muszą się siebie nauczyć. Z każdym kotkiem rozmawia się inaczej, w zależności od jego sposobu bycia (co wynika z charakteru i nawyków) czy płci. Ja np inaczej gadam z Shilką bo panienka a inaczej z małym chłopczykiem rozrabiaką Ozzikiem :)
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Sob sie 21, 2004 21:03

Może to głupie, ale opowiem.Kotę mam od niedawna, więc dopiero sie jej uczę.
Kota jest jedyna w swoim rodzaju. Nie reaguje na wołanie, nie przekonuje jej żadne kici-kici.
Gdy ją karmię /niestety teraz cały czas plastikową pipetą/, daje mi znać kiedy ma naprawdę dość. Robi wrr.. do pipety.

Wiem gdy karma jej smakuje. Nie odwraca głowy. /purina i waltham/. Raz nawet próbowała zaprowadzić mnie do krzesła na którym ją karmię. /Inna rzecz,że chodzenie nie bardzo jej wychodzi/

Gdy nie chce jeść, np odmówiła przyjęcia do pyszczka iems dla żołądkowców- to nawet nie spróbowała zjeść, tylko, cwaniara powąchała, wzięła troszkę i wypluła./ I myślisz, że coś mogłam poradzić? Wszystko wylądowało w kibelku, a ja zła i opluta rozdrabniałam i moczyłam purinkę.

turtur

 
Posty: 129
Od: Wto lip 27, 2004 23:21
Lokalizacja: Łomża

Post » Sob sie 21, 2004 21:15

hmmm o moich rozmowach z w tej chwili 12 kotow moglabym mowic godzinami i forum by braklo ;) ale po krotce. ogolnie postepuje wedle jednej zasady. kot to tez czlowiek :lol: tyle, ze kot :lol: podchodze do nich ze zrozumieniem, rozmawiam godzinami, pytam sie jak im minal dzien, co robily a wiekszosc z nich albo slucha, albo odpowiada na moje pytania "mrrrrr" albo "mrauuuuu". potem jest glaskanie, ocieranie sie, delikatne tarmoszenie. doskonale wiem, ktore co lubi wiec to im serwuje. ale...ale mimo iz mieszkamy ze soba dlugo, dalej siebie nawzajem sie uczymy. jedno jest pewne. podchodze do nich ze zrozumieniem i dostaje od nich to samo. gdy jestem zmeczona, chora, spiaca, wesola.... one maja taki sam chumor, badz na odwrot. potrafia podniesc mnie na duchu swoimi harcami jak rowniez sprowadzic na ziemie. taki o to jest jezyk koci. a przynajmniej tak to wyglada u mnie w domu.
<img src="http://www.metempsychoza.pl/mafia/avatary/szasz.jpg"/>
Izdyka i kawalek czarnej Bastet :D

szaszthi

 
Posty: 746
Od: Pon wrz 29, 2003 9:02
Lokalizacja: Peterborough

Post » Sob sie 21, 2004 21:19

Osasuna daje mi jedynie znaki kiedy chce się miziać.Ma stały dostęp do suchej karmy więc głodna nie chodzi.
Chodzi mi o subtelności kociej mowy np:
mruży oczy=fajny/a jesteś , lubie cię
pokazuje brzuch=pobaw się ze mną/zainteresuj się
Takich znaków zapewne jest więcej, dla mnie-laika- :( zupełnie nieczytelnych
Może odeslijcie mnie do jakiejś lektury?

ali_bey

 
Posty: 117
Od: Wto lip 20, 2004 22:45
Lokalizacja: Żory

Post » Sob sie 21, 2004 21:22

Hmmm... od jakiegos czasu obserwuję, że Cykosia przestała patrzeć na mnie jak na kretyna gdy miauczę lub mrufam do niej. Nie wiem, czy poprawiła mi się wymowa w kocim, czy Cykosia po prostu juz przywykła i nie zwraca uwagi, że miauczkam głupoty :lol:

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 21, 2004 21:27

zosia&ziemowit pisze:Hmmm... od jakiegos czasu obserwuję, że Cykosia przestała patrzeć na mnie jak na kretyna gdy miauczę lub mrufam do niej. Nie wiem, czy poprawiła mi się wymowa w kocim, czy Cykosia po prostu juz przywykła i nie zwraca uwagi, że miauczkam głupoty :lol:

:smiech3:

ali_bey

 
Posty: 117
Od: Wto lip 20, 2004 22:45
Lokalizacja: Żory

Post » Sob sie 21, 2004 21:37 Re: Jak rozmawiać z kotem?

ali_bey pisze:Zainspirowana filmem dokumentalnym o kotach zaczełam się zastanawiać, jakie sygnały wysyłają nam koty a jakie im mu wysyłamy. I nie chodzi mi o najpopularniejsze machanie ogonem(co to oznacza to chyba każdy wie), ale o subtelności.
Pod wpływem filmu przestalam patrzeć na Osasune, tzn spojrze na nią i szybko odwracam wzrok.I wiecie co...to działa , przychodzi na mizianie.
Może nie odkryłam niczego nowego , ale jestem ciekawa jak Wy rozmawiacie z kotami?Chętnie skorzystam z Waszych doświadczeń

Nie widziałam tego filmu .Powiedz czego się po nim nauczyaś nowego o kotach?Szczególnie chodzi mi o znaczenia zachowań kota w stosunku do człowieka.
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Sob sie 21, 2004 21:55

Napewno forumowicze dadzą ci duzo odpowiedzi na twoje pytanie, ale widziałam książke pt: " Zaklinacz Kotów" Claire Bessant'a. Sama musze ją sobie sprawić jak najszybciej. Z tego co czytałam to jest ona wałśnie o zachowaniach kotów i o tym jakie sygnały w jaki sposób nam wysyłają.

Pozdrawiam serdecznie!
Obrazek

Dorocia

 
Posty: 388
Od: Pon lip 12, 2004 20:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 21, 2004 21:58

Dorocia dzięki .Poszukam tej książki.Poczytam.
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Sob sie 21, 2004 22:06

Iśka dowiedziałm się właśnie tego o czym pisałam.Niestety nie oglądałam całości(za późno włączylam) :(
Jeszcze między innym ,że ocieranie sie kotów to znakowanie Nas zapachem.Program się kończył a ja uświadomiłam sobie ,że chcę wiecej, więc w te pędy poleciałm do komputera.
Dorocia wielkie dzięki

ali_bey

 
Posty: 117
Od: Wto lip 20, 2004 22:45
Lokalizacja: Żory

Post » Sob sie 21, 2004 23:56

Cóż, kiedy zabierałam Salmę nie miałam zielonego pojęcia o języku kotów (zawsze tylko psy miałam i rozumiałam) a potem zaczęłam się dokształcać, właściwie najwięcej nauczyłam się od samej koty, po prostu będąc z nią i odszyfrowując jej zachowania i dźwięki. Teraz rozumiemy się już chyba w 100 procentach. Rozróżniam u niej m.in różne rodzaje miaukania (każde o innej tonacji, nasileniu, długości i każde na inną okazję) i tak rozpoznaję już bez problemu:
- miaukanie "jestem głodna" (strasznie go dużo a my chcemy trzymać formę)
- miaukanie "przytul mnie i pomiziaj i wycałuj całą"
- miaukanie "no pobaw się ze mną"
- miaukanie "jesteś tu? jak jesteś to mnie miźnij, żebym wiedziała, że nie jestem sama" (to najczęściej w środku nocy)
- miaukanie "sprzątnij tą kuwetę bo tam kupa jest i nic się tam już nie da zrobić"
- miaukanie "powiedz temu psu, żeby tak ciągle nie łaził za mną bo już mnie to denerwuje"
- miaukanie "ratunkuuuuuuuuu!!!!! pies ma pysk w mojej misce!"
- miaukanie "pies poszedł na spacer, a ja zostałam w domu, boże jaka jestem nieszczęśliwa"
- miaukanie "no znów mi ta zabawka wpadła pod łóżko/po szafę/pod fotel i nie umiem jej wyciągnąć"
- miaukanie "kot!!! za oknem jest kot!!! chodź szybko zobaczyć!!! tam jest kot!!!"
- miaukanie "wypuść mnie z tego pudła!!! nie chcę iść do żadnego weta!!!"
- miaukanie "zabierz go ode mnie!!! niech sam sobie tą strzykawę wsadzi!!!"
- miaukanie "wróciłam!!! przyszłam od weta!!! czy wszyscy już wiedzą, że jestem w domu???!!!"

Są też miłosne spojrzenia z mrużeniem oczu "tak Cię kocham", jest wystawianie brzuchola do głaskania z traktorem na całe osiedle "tak mi rób", jest burczenie przy obcinaniu pazurów i czyszczeniu uszu "naprawdę mi się to nie podoba!!!", jest noskowanie się ze mną "cześć, lubię Cię bardzo", no i moje ulubione bodzenie główką prosto w moje usta "całuj mnie!!! całuj mnie!!! całuj mnie!!!"

Co do mnie to komunikuję się z nią słowami ludzkimi (ah te nasze długie nocne rozmowy), miaukam do niej, czasem też się o nią otrę, mrużę do niej oczy miłośnie w odpowiedzi...

Mam wrażenie, że jak na debiutanta w stosunkach kocio-ludzkich idzie mi całkiem nieźle :roll:
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4668
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Nie sie 22, 2004 1:12

Sabianko :lol: :lol: :ok:

Ali, zwroc uwage nastepnym razem, kiedy kicia cos zbroi i bedziesz jej prawic litanie :wink: , jak jezyczek szybko wysuwa sie i oblizuje wargi a przednie lapki przestepuja z jednej na druga.
To jest zaklopotanie i niepewnosc.
Oblizywanie na jedzenie jest bardziej "pelne", to po jedzeniu jest maksymalne :lol: , a to z zaklopotania jest takie szybkie i niepewne, tylko czubek jezyczka pojawia sie i znika, i zaraz Ci kotka zal :wink:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5, Silverblue i 538 gości