Takie filmiki są naprawdę urocze, ale często podkoloryzowane. W większości filmów z opisem pies, kot czy co tam innego ratuje inne zwierzę czy dziecko jest kierowane instynktem. Bardzo często jest to we własnym interesie- zwierzę widząc, że coś się dzieje widzi zagrożenie dla samego siebie, a że obok jest ktoś inny to jest tworzona kolejna historia.
Oczywiście nie twierdzę, że zawsze tak jest. Zwierzęta potrafią być niesamowite, są zachowania, których nawet najlepszy behawiorysta nie będzie w stanie logicznie wytłumaczyć u pospolitego kanapowca.
Blue pisze: Absolutnie tego nie neguję - a wręcz sama byłam świadkiem gdy moja osobista świnka morska uratowała mojego psa który prawie się udusił i gdyby prosiak nie narobił rabanu, nie latał z pokoju do pokoju z dzikim kwikiem ewidentnie wołając nas na ratunek to Łatka zakończyłaby żywot marnie 10 lat wcześniej.
.
też miałam świnkę morską (w sumie to dwie- matkę i córkę), ale taka oddana dla psa nie była gryzła naszego kundla jak opętana, mógł wsadzić głowę do klatki i polizać czy coś tam przekąsić, ale jak puszczałam na dywan pies uciekał w popłochu, bo świnia leciała jak tylko pojawił się w zasięgu wzroku