Witam wszystkich forumowiczów,
Jestem tu, ponieważ moja kotka potrzebuje pilnie pomocy, a póki co, żaden weterynarz nie jest w stanie jej udzielić
Charakterystyka kotki:
Kotka 10 miesięcy, szczepiona, sterylizowana. Rasa "dachowiec"-europejska, wrodzony brak ogona.
W środę 5 lipca kotka zaczęła być apatyczna, poważne zatwardzenie (pomimo podawania kropli parafinowych, kotka nie mogła się wypróżnić, ale apetyt tylko lekko się zmniejszył). 7 lipca okazało się, że miała 39,5 stopnia gorączki, dostała antybiotyk, kroplówkę, w domu miała przyjmować Sinulox. Poprawa na kilkanaście godzin i to samo.
9 lipca było już 40,5 stopni gorączki, kot przelewał się przez palce.
Testy na FIV, białaczkę - ujemne. Morfologia wykazała jedynie złe próby wątrobowe, reszta w normie.
Ponownie to samo leczenie objawowe plus niesteroidowe leki przeciwzapalne - poprawa na kilkanaście godzin.
11 lipca 39,5 stopni, brak apetytu, ciągle problemy z oddawaniem stolca (prawdopodobnie przez gorączkę), nachodzenie trzeciej powieki i tiki nerwowe głową.
Zmieniono antybiotyk, kroplówka, podano leki na wątrobę - brak poprawy.
USG jamy brzusznej oraz RTG klatki piersiowej nie wykazało obecności płynów. Jednak widoczne "cieniowanie" na USG. Podejrzenie FIP.
13 lipca 40,3 stopnia gorączki, zbielenie i zmętnienie oczu ze względu na zebranie przeciwciał, problemy z rogówką (chyba zapalenie). Podanie antybiotyków, leków przeciwgorączkowych. Test na FIP ujemny, test na toksoplazmozę ujemny.
Yellox na oczy. Brak poprawy.
Błagam o pomoc, może ktoś spotkał się kiedyś u kota z podobną sytuacją?
Jeżeli potrzebne, to podam nazwy wszystkich leków i dokładne parametry morfologii.
Pozdrawiam i z góry dziękuję! Przysięgam, że jeżeli ktokolwiek wpadnie na cokolwiek, co przyczyni się do wyleczenia kotka, to odwdzięczę się jak tylko mogę.