Uspokojenie kota - głupi jaś?

[bzoh]

Cześć
Muszę zawieść kota do weterynarza, ale nie mogę go spakować do kontenera, ponieważ jak tylko spróbowałem to robi się bardzo agresywny - drapie, gryzie i syczy. Usłyszałem od koleżanki, że powinienem podać mu Zylkene 75 MG. Nie mogę jednak znaleźć praktycznej instrukcji podawania tego leku. Czy jak będę podawał mu codziennie jedną tabletkę to będzie to działać jak głupi jaś?

Proszę o pomoc.

[Olat]

Nie będzie działać jak głupi jaś. I nie podawaj kotu żadnych leków bez konsultacji z weterynarzem.
Możesz spróbować owinąć zwierza w ręcznik, żeby unieruchomić go choć częściowo i taki "tłumoczek" szybko zapakować do transportera. Łatwiej to zrobić w dwie osoby (jedna trzyma otwarty transporter i szybko zamyka, gdy kot trafi do środka, druga pacyfikuje i pakuje kota).

[Necz]

Tylko transporter przygotować sobie tak jakoś dyskretnie, żeby się kotu w oko nie rzucił, bo zwieje i się zaszyje w jakimś kącie. Moja tak robi na sam widok transportera i jak tylko wydaje jej się podejrzany sposób, w jaki się kręcimy po domu (no, jakoś wyczuwa, że się szykujemy do weta). Najłatwiej kota spacyfikować, kiedy drzemie i się niczego nie spodziewa. Sposób z ręcznikiem może się sprawdzić, ja tak podaję mojej lekarstwa. Ona co prawda agresywna nie jest, ale wije się jak piskorz i zapiera wszystkimi czterema łapami, a jak tylko ma okazję, to smyrgnie pod łóżko.

[bzoh]

Dzięki za rady. Zylkene bardzo pomógł. Kot nie był agresywny i nie rzucał się jak ostatnio. Dał się nawet pogłaskać weterynarzowi. Dla ciekawskich dwa dni przed zacząłem dawać mu 1,5 tabletki dziennie, a trzeciego dnia kiedy jechaliśmy dałem mu 2 tabletki.