Jak w tytule. Zaczyna pojawiać się u mnie w ogrodzie niekastrowany kocur, kolejny...
Da się złapać w ręce, więc teoretycznie z kastracją nie powinno być problemu, ale... Ja jestem już spłukana po leczeniu Frajdy, jednego wsiura wykastrowałam, lecz już po prostu nie wydalam. Podlegam pod gminę Dąbrówka, która nie oferuje ani dofinansowania, ani tym bardziej bezpłatnych kastracji. Za to gmina Radzymin bezpłatnie kastruje koty wolnożyjące. Więc jeśli ktoś zameldowany na stałe w gminie Radzymin pozwoliłby mi zapisać w lecznicowych kwitach kota na swój adres i nazwisko, spokojnie mogłabym go wykastrować.
Ktoś coś? Bardzo proszę?