Dziwna ciąża(?)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 13, 2017 11:38 Dziwna ciąża(?)

Witam serdecznie !
Moja kotka tydzień temu urodziła 2 martwe kociaki. Brzuch zmniejszył się, ale nie całkowicie. Załołożylam, że to obrzęk, być może zalegający pokarm. Kotka przez kilka dni była nerwowa, aczkolwiek od 2 dni, ma wszystkie typowe objawy ciąży. Jest milusińska, unika innych kotów, szuka miejsca jakby na poród..a co najlepsze dziś wyczuwam ruchy w jej brzuchu. Czy to możliwe, że urodziła wcześniaki, a teraz szykuje się do kolejnego porodu? Czy to możliwe, że one by wciąż żyły ?

KiriKiri

 
Posty: 3
Od: Sob maja 13, 2017 11:36

Post » Sob maja 13, 2017 12:22 Re: Dziwna ciąża(?)

Możliwe, ale pewność miałabyś po wizycie u weterynarza i usg.

Czy tamte martwe kociaki wyglądały na przredwcześnie urodzone?

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12964
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Sob maja 13, 2017 12:28 Re: Dziwna ciąża(?)

Kotka je odrzuciła od razu na bok. Jeden kotek wyglądał normalnie, troszkę mały a drugi był w błonie, której kotka nawet nie przegryzła tylko od razu koty odrzuciła na bok. Nie myslałam, że jest możliwy poród na raty. Njwcześniej będę mogła z kotką pojechac w poniedziałek, gdyż w moim mieście przychodnie wterynaryjne są zamknięte w soboty. Czy mojemu kotu coś zagraża w związku z tym ?

KiriKiri

 
Posty: 3
Od: Sob maja 13, 2017 11:36

Post » Sob maja 13, 2017 13:00 Re: Dziwna ciąża(?)

O! cos zniknęło. Pytałaś czy Twojemu kotu cos żagraza. Mimo to odpowiem.


Tak, Twojemu kotu zagraza - ludzka głupota - w tym przypadku Twoja.
Nie dosc, ze nie wykasytrowalas kotki - rozmanzasz ja - sprowadzasz ta ten swiat nowe kocie nieszczescia, to nawet nie zabralas jej do weta, gdy urodziła martwe kociaki.
Nie zadbałas o jej zdrowie. Bawiłas sie we własne diagnozy zamiast zawieźć kota do weta i udzielic mu prawdłowej pomocy.

I wciaz to robisz.

Wtedy tez była sobota? Zadnego dnia robczego od wtedy nie było? Dopiero teraz alarm?
Jesli choc troche zalezy Ci na tym kocie to poszukaj jej nowego domu. Ty nie jestes odpowiednia osoba do opieki nad kotami.

Podzwon po wetach. Moze ktorys Cie przyjmie mimo soboty. Dobry wet z powołaniem, po ocenieniu sytuacji - zagrozenia, powinien udzielic pomocy.
“Jesteśmy tu na jakiś czas, któregoś dnia szlag nas trafi, to po co tak traktować wszystko poważnie.”

:kitty:

FarciKot

Avatar użytkownika
 
Posty: 1118
Od: Czw sie 04, 2016 18:15
Lokalizacja: Warmia

Post » Sob maja 13, 2017 13:13 Re: Dziwna ciąża(?)

FarciKot - nie masz nic mądrego oprócz hejtu do napisania to się nie odzywaj. To, że nie wykastrowałam kotki nie znaczy, że jestem głupia więc wypraszam sobie. Gdyby kotka miała jakieś objawy i jej stan się bardziej pogarszał to weterynarz byłby od razu. W niektórych przypadkach trzeba pozwolić aby natura robiła swoje. PS. "zawieźć" a nie "zawiezdz" :)

KiriKiri

 
Posty: 3
Od: Sob maja 13, 2017 11:36

Post » Sob maja 13, 2017 13:15 Re: Dziwna ciąża(?)

Idź do weta. Biegusiem.Są cało dobowe lecznice. USG morfologia i inne badania. Jak ok to kastruj. Nie jesteś hodowca. Popatrz ile nieszczęścia w około a ty do tego się przyczyniasz.
Dziwię się że jeszcze nie byłaś. Tylko szukasz usprawiedliwienia zaniedbania pisząc wierutne bzdury.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55372
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob maja 13, 2017 13:28 Re: Dziwna ciąża(?)

KiriKiri pisze:FarciKot - nie masz nic mądrego oprócz hejtu do napisania to się nie odzywaj. To, że nie wykastrowałam kotki nie znaczy, że jestem głupia więc wypraszam sobie. Gdyby kotka miała jakieś objawy i jej stan się bardziej pogarszał to weterynarz byłby od razu. W niektórych przypadkach trzeba pozwolić aby natura robiła swoje. PS. "zawieźć" a nie "zawiezdz" :)



Tak mam cos madrego do powiedzenia - MaM, przeczytaj ze zrozumieniem to, co napisałam wyzej,
Tu nikt Twojemu kotu nie pomoze. Tu wrózek nie ma. Jedynie wet moze pomoc. Wiec zamiast marnowac czas w necie moze rusz tyłek, wez telefon i dzwon po wetach.
I z blizszej i z dalszej okolicy. Przynajmniej ja bym tak zrobiła gdyby chodziło o mojego kota.
Poniedziałku to i kociaki i kotka moga nie dozyc.
Ostatnio edytowano Sob maja 13, 2017 13:32 przez FarciKot, łącznie edytowano 2 razy
“Jesteśmy tu na jakiś czas, któregoś dnia szlag nas trafi, to po co tak traktować wszystko poważnie.”

:kitty:

FarciKot

Avatar użytkownika
 
Posty: 1118
Od: Czw sie 04, 2016 18:15
Lokalizacja: Warmia

Post » Sob maja 13, 2017 13:28 Re: Dziwna ciąża(?)

KiriKiri pisze:FarciKot - nie masz nic mądrego oprócz hejtu do napisania to się nie odzywaj. To, że nie wykastrowałam kotki nie znaczy, że jestem głupia więc wypraszam sobie. Gdyby kotka miała jakieś objawy i jej stan się bardziej pogarszał to weterynarz byłby od razu. W niektórych przypadkach trzeba pozwolić aby natura robiła swoje. PS. "zawieźć" a nie "zawiezdz" :)

Tak, to że nie wykastrowałaś kotki znaczyłoby że jesteś bardzo głupim i nieodpowiedzialnym właścicielem.
Podobnie jak brak PRAWIDŁOWEJ reakcji na to, że z kotem dzieje się coś niepokojącego.

Oczywiście, gdybyś był prawdziwą osobą, a nie znudzonym gimbusem, który nieudolnie usiłuje trollować.

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Sob maja 13, 2017 13:39 Re: Dziwna ciąża(?)

myamya pisze:Tak, to że nie wykastrowałaś kotki znaczyłoby że jesteś bardzo głupim i nieodpowiedzialnym właścicielem.
Podobnie jak brak PRAWIDŁOWEJ reakcji na to, że z kotem dzieje się coś niepokojącego.



Mnie to 1 tak nie wkurzyło, zdarza sie nieodpowiedzialnym, i mało inteligentnym ludziom, zdarzyłam przywyknac, ze tacy na tym swiecie zyja, bo Bozia rozumu nie dała.
Ale ten brak empatii, nie udzielenie kotu przez tydzien pomocy - nie zawiezienie do weta, to... to mnie wkur................ o za przeproszeniem na maksa. :evil:
Takiej znieczulicy u kogos kto pisze moj kot nie potrafie pojac.
“Jesteśmy tu na jakiś czas, któregoś dnia szlag nas trafi, to po co tak traktować wszystko poważnie.”

:kitty:

FarciKot

Avatar użytkownika
 
Posty: 1118
Od: Czw sie 04, 2016 18:15
Lokalizacja: Warmia

Post » Sob maja 13, 2017 13:41 Re: Dziwna ciąża(?)

myamya, mam nadzieję, że to jakiś gówniarz trolluje, a nie prawdziwa sytuacja..
Gdyby jednak nie, to
KiriKiri- pędź, i to natychmiast, do lecznicy. Obumarłe płody mogą truć Twoją kotkę toksynami, mogą dziać się bardzo niefajne rzeczy. Gdzie mieszkasz? może coś podpowiemy....
A tak na marginesie- szkoda mi Twojego kota :(

santana

 
Posty: 62
Od: Czw lut 23, 2017 18:14
Lokalizacja: Koluszki

Post » Sob maja 13, 2017 13:50 Re: Dziwna ciąża(?)

skąd jesteś?
zadzwoń przynajmniej do swojego weterynarza i spytaj może da radę cię przyjąć z kotką.

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12964
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Sob maja 13, 2017 13:56 Re: Dziwna ciąża(?)

santana pisze:myamya, mam nadzieję, że to jakiś gówniarz trolluje, a nie prawdziwa sytuacja..

Nie wierzę, żeby to była prawdziwa sytuacja. Nikt nie jest aż tak głupi.

"Przypadkiem" jest to to świeże konto, "przypadkiem" natychmiast (2 minuty) po rejestracji jest taki wpis, "przypadkiem" dzieje się to w sobotę.

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Sob maja 13, 2017 13:58 Re: Dziwna ciąża(?)

myamya, ja się zawsze przejmuje, gdy kotu dzieje się krzywda i szlag mnie trafia na ludzką niefrasobliwość...

santana

 
Posty: 62
Od: Czw lut 23, 2017 18:14
Lokalizacja: Koluszki

Post » Sob maja 13, 2017 14:04 Re: Dziwna ciąża(?)

NITKA/KARINKA pisze:skąd jesteś?
zadzwoń przynajmniej do swojego weterynarza i spytaj może da radę cię przyjąć z kotką.



N/K jesli ten kot naprawde istnieje ( a nie jak sugeruja dziewczyny tylko wymyslony) to obym sie myliła, ale obawiam sie, ze ani ten, ani inne koty pod opieka tej osoby weta na oczy nie widziały. :(
“Jesteśmy tu na jakiś czas, któregoś dnia szlag nas trafi, to po co tak traktować wszystko poważnie.”

:kitty:

FarciKot

Avatar użytkownika
 
Posty: 1118
Od: Czw sie 04, 2016 18:15
Lokalizacja: Warmia

Post » Sob maja 13, 2017 14:18 Re: Dziwna ciąża(?)

Ja wcale nie uważam aby był to troll po prostu pytanie dość niefrasobliwej osoby, która nie jest "zakocona" ani zbyt doświadczona życiowo aby wiedzieć, że ewentualny obumarty płód w łonie matki mógł doprowadzić po poważnych powikłać czy śmierci kotki. A to, że pytanie zaraz po rejestracji w sobotę a no tak bywa, więcej czasu to się szuka w necie rejestruje i pisze.
KiriKIri jak przez tydzień nie poszłaś w takim przypadku do weterynarza który by sprawdził czy pozostałe płody żyją i ewentualnie można je zostawić, lub wyjąć po cesarce, lub usunąć martwe to na prawdę nie jesteś dobrym opiekunem. Choć to pewnie nie wynika z niechęci opieki nad kotem tylko z czegoś innego

Martinnn

Avatar użytkownika
 
Posty: 864
Od: Czw sty 01, 2015 22:16

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 532 gości