FIP a adopcja nowego kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 06, 2017 11:26 FIP a adopcja nowego kota

Dzień dobry!
Zwracam się do Was z pytaniem, na które nie byłam w stanie znaleźć jednoznacznej odpowiedzi.
Sytuacja wygląda tak: miałam kota, Mieczysława. Kiedy Miecio miał już 11 lat, postanowiliśmy adoptować półrocznego kociaka, Fafnira. Niestety, zwierzęta nie dogadały się i dla naszego pierwszego futrzaka cała sprawa skończyła się tragicznie, bo z powodu silnego stresu zachorował na FIP (nie spodziewaliśmy się takiej reakcji starszego, ponieważ wcześniej mieliśmy już przez ponad dwa lata młodego kota, z którym Miecio żył bardzo dobrze). W trakcie choroby Miecia staraliśmy się izolować zwierzęta od siebie, ale zapewne kontakt z wirusem był dla młodszego i tak nieunikniony. Odczekaliśmy już ponad rok w żałobie i chcielibyśmy adoptować kolejnego kota. Pytanie jest takie: czy taką decyzję w ogóle możemy podjąć? Czy nie będzie to niebezpieczne dla Fafnira i/lub ewentualnych nowych kotów? Czy w takiej sytuacji lepiej adoptować jednego czy dwa koty (i w jakim wieku powinny być)? (Nie wiem, czy taka informacja jest istotna, ale Fafnir został adoptowany z domu tymczasowego, w którym dobrze funkcjonował z innymi kotami.)
Z góry dziękuję za odpowiedź!

TygrysiPazur

Avatar użytkownika
 
Posty: 1
Od: Sob maja 06, 2017 10:52

Post » Sob maja 06, 2017 14:01 Re: FIP a adopcja nowego kota

FiP-em nie mozna sie zarazic tylko coronawirusem.

U jednego kota zmutuje do FIPA u innego nie. Czasami mutacja trwa bardzo długo. To nie musi byc zaraz po zetknieciu z corona.
Jesli Twoj kot miał kontakt z coronawirusem, bo najprowdopodobniej mial i calkiem mozliwe, ze to on go do domu przywlukł jako ten drugi i corona u niego nie zmutował
do tej pory do FIPA to duza szansa, ze nic mu nie bedzie. Ale nie reguła. FIP może rozwinąć się w różnym okresie od czasu zakażenia wirusem, może być to miesiąc, parę miesięcy, a nawet lat.

Ja bym przebadała obydwa koty pod kontem corony dobrymi testami z kilku powodow.
1. Twoj kot moze byc bezobjawowym nosicielem wydalajacym corone, ktory nigdy nie zachoruje na FIPA ale moze zarazic innego kota corona i ten w sytuacji stresowej czy przy obnizonej odornosci u kota zmutuje do FIPA. Sytucja stresowa to zmiana domu, dokocenie itp.

2. Kot, ktorego chcesz wziac moze w danym momencie walczyc z corona i dokocenie w tym momencie (stres) jest dla niego niewskazane, lepiej odczekac az przeciwciała corony spadna czy az przestanie wydalac wirusa z kałem. Badania mozesz zrobc 1 i 2. Ja bym nie ryzykowała dokocenia jesli ktorys z kotow ma w kale corone. Bezobjawowy kot wydalac moze wirusa prawdopodobnie przez kilka miesiecy od zarazenia nim i zarazac inne koty. A w suchym kale wirus moze zyc jeszcze 2 tyg. Poza organizmem kota i kalem szybko ginie. Do 48 godz. Takze jesli Twoj kot nie ma wirusa w kale mozesz zdrowego kota brac.

3. Z corona kot styka sie niby przez cale zycie, Sami mozemy ja do domu przywlec, ale im mniej razy kot sie z nia styka tym wieksze szanse, ze ta cholera nie zmutuje.
Niestety kotow, ktore w ogole nie mialy z nia stycznosci jest niewiele, ale sie zdarzaja i takiego mozesz szukac jesli boisz sie, ze u Twojego po kolejnym kontakcie z corona moze ona zmutowac. Oczywiscie pod warunkiem, ze on nie jest bezobjawowym nosicielem i to nie on zaraza. Bo jesli to on zaraza to czystego od corony kota w zyciu bym nie wziela.

Zanim sie dokocisz odpowiedzialnie byłoby tez wykonac badania na kocia białaczkę ( FELV). Jesli Twoj ma np., to nie narazałabym zdrowego kota na kontakt z nim tylko adoptowała kota z białaczką. Jesli nie ma, a kot, ktorego chcesz wziasc ma to swojego musiałabys zaszczepic i wprowadzic inne srodki ostroznosci. Albo poszukac kota bez białaczki jesli nie chcesz ryzykowac. Inaczej sie nie da. Białaczka jest nieuleczalna, to predzej czy pozniej wyrok dla kazdego zarazonego kota. A łatwo sie nia zarazic jesli koty mieszkaja razem.

Warto tez zrobic badania na kociego Hiva ( FIV -wirus nabytego niedoboru immunologicznego kotów). Kot moze z nim zyc wiele lat, nie wykazujac zadnych objawow poczatkowo. Jednak u takiego kota kontakt z corona moze okazac sie tragiczny. Zarażony FIV-em osobnik ma obniżoną odporność, częściej i łatwiej choruje, trudniej się go leczy. Przy FIV układ odpornościowy zostaje trwale uszkodzony, a nawracajace infekcje prowadzą do śmierci. FiV- em koty sie od siebie zarazaja. Lepiej nie ryzykowac łaczenia zarazonego ze zdrowym. Dokacac trzeba sie z glowa, obojetne czy kotem rasowym czy dachowcem. I to życie i to życie. Dlatego dobrze, ze pytasz.
“Jesteśmy tu na jakiś czas, któregoś dnia szlag nas trafi, to po co tak traktować wszystko poważnie.”

:kitty:

FarciKot

Avatar użytkownika
 
Posty: 1118
Od: Czw sie 04, 2016 18:15
Lokalizacja: Warmia




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: W3C [Validator], Zeeni i 261 gości