ZAGLUCONY, CHARCZĄCY KOT-leczenie.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 24, 2017 11:50 ZAGLUCONY, CHARCZĄCY KOT-leczenie.

Z racji mojego licznego zwierzyńca mam różne doświadczenia, z którymi chciałam się podzielić.

Kotka nr 1 lat 16.Od wielu lat na antybiotykach, z powodu nawracającego, pogarszającego się stanu ropnego w zatokach. Kotka charczy, śmierdzi jej z noska, najpierw ma wyciek, charczenie, które mija po przepłukaniu nosa wodą ze strzykawki. Wlewam stopniowo około 5 ml wody. Kotka wtedy kicha po takim płukaniu i nosek się oczyszcza. Niestety, z czasem dochodzi do opuchnięcia błon śluzowych, nos się zatyka i trzeba wówczas włączyć antybiotyk Najlepiej działa kuracja 3 tygodniowa unidoxem. Ostatnio eksperymentalnie wypróbowałam inhalacje jodyną , ale bez skutku. Wprowadziłam po leczeniu antybiotykiem inhalacje olejkiem inhalol. Dobry stan się utrzymuje już ponad miesiąc. Inhalacje robię w kontenerze, Dostawiam miskę w gorącą wodą przed kontenerkiem i przykrywam go kocem. Kotka siedzi w takich oparach nieraz i półgodziny. Najważniejsze, że nie charczy i nie cierpi. Nie muszę też podawać antybiotyku. Będę to kontynuowała cały czas.

Kotka nr 2. przeziębioną, bezdomną zabrałam z ulicy. Miała lekki katar, ale dosyć mocno charczała. Po unidoxie było dobrze, potem katar i charczenie wróciło. Kotka miała wyciek wodny z noska. Inhalol pomógł. Chyba duży wpływ miała też sanacja pyszczka. Kotka jest zdrowa, nie ma wycieku z noska. Inhalacje odstawiłam.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt mar 24, 2017 12:21 Re: ZAGLUCONY, CHARCZĄCY KOT-leczenie.

Nie traktowałabym 16-letniej kotki bezkarnie antybiotykiem.Żadnym a zwłaszcza Unidoxem w tak długim czasie (!). Ze względu na nerki i wątrobę-u starych kotów zawsze ostrożnie.
Lepiej jej zrób wymaz z antybiogramem. Wówczas podaje się celowany antybiotyk. Wspomagałabym jej też odporność (np.Scanomune,Zylexis).
Miała testy? Może nawracające wciąż infekcje mają głębszą przyczynę. Albo infekuje się od licznego zwierzyńca. Nigdy nie sprzyja to starym kotom...Stres w stadzie też:(

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt mar 24, 2017 12:27 Re: ZAGLUCONY, CHARCZĄCY KOT-leczenie.

Antybiogram już miała dawno zrobiony, a unidox zalecił wet na jego podstawie. Wiem jakie są przyczyny infekcji- miała ciało obce z zatokach. Zostało usunięte, a zakażenie zostało.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt mar 24, 2017 12:38 Re: ZAGLUCONY, CHARCZĄCY KOT-leczenie.

Po zastosowaniu właściwego,celowanego antybiotyku i doleczeniu infekcji nie powinna nawracać...
Chyba,że kot dodatni,albo w chorym stadzie i stresie.
Immunostymulatory nie zaszkodzą.
Inhalacje pewnie też ok,na odetkanie zapchanego noska.
Tyle mi przychodzi do głowy.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Nie mar 26, 2017 23:39 Re: ZAGLUCONY, CHARCZĄCY KOT-leczenie.

Inhalacje na dłuższą metę mogą nadmiernie wysuszać błony śluzowe. Oczywiście to mniejsze zło niż ciągle antybiotyk, ale informuję.

Może warto byłoby zrobić autoszczepionkę? Konkretnie na te bakterie, które często wracają.
Nota bene, jakie to bakterie? Da się je wyeliminować z otoczenia?

Coś na odporność to dobry pomysł. Można zrobić nawet uodparniające combo, czyli przez jakiś czas beta-glukan, kilka dawek Zylexisu w trakcie przerwy beta-glukanu (powinno się je robić bodajże po to, aby organizm nie przywykł), znów glukan, wreszcie kilka dawek innej szczepionki w przerwie, i ponownie glukan.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10672
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 402 gości

cron