Koniczynka47 pisze:OKI pisze:Choć niektórzy, a znam też takie dt, na siłę to porównanie usiłują przeprowadzić. I z prawdziwie marketingowym podejściem dodają do kotka kuwety, drapaki i insze żarcie
Byle zrobić obrót i poprawić sobie statystyki adopcyjne.
Mnie osobiście mierzi takie podejście
.
Nie przesadzaj. Nikt nie zaadoptuje np trudnego czy niepełnosprawnego kota bo dostanie do niego wyprawkę, natomiast miziak znajdzie dom, bez względu na to, czy w ogóle i ile rzeczy będzie do niego dodanych "w prezencie".
Nie przesadzam. I nie mówię tu o kotach niepełnosprawnych czy chorych, mówię o zwykłych, zdrowych dachowcach.
Nie mówię też o sytuacjach losowych, kiedy ktoś oddaje swojego kota z jego wyposażeniem (np. po osobie zmarłej).
Nie mówię także o skuteczności takiego podejścia do adopcji.
Najzwyczajniej w świecie spotkałam się z taką postawą, a wręcz miałam wątpliwą przyjemność uciąć sobie z jednym dt pogawędkę właśnie nt. "marketingu adopcyjnego" i "wartości dodanej do kota".
Mierzi mnie to.
Koniczynka47 pisze:Problem jest w czym innym.
Niektóre wątki składają się w większości opisów "głupków, którzy zgłaszają się po psa czy kota". Czy naprawdę osoba wypisująca takie rzeczy nie zdaje sobie sprawy, że nikt normalny od niej psa czy kota nie weźmie?
Nikt nie lubi protekcjonalnego tonu i traktowania "z góry". Ani zaglądania pod dywan.
Już treść niektórych ogłoszeń zniechęca do kontaktu.
Nie dziwne, że zwierzaki tkwią latami w przepełnionych dt, a ludzie kierują swe kroki do hodowli.
W dt tkwią latami koty bure, czarne i przewlekle chore.
Jak się ma zdrowe rude i długowłose lub w zielone ciapki i w typie rasy, to można sobie wypisywać, co się chce, a koty i tak znajdą domy.
Zresztą właśnie wtedy dzwoni największa ilość "głupków".
I nawet nie trzeba pisać o tym na miau - wystarczy zajrzeć na dowolną grupę zwierząt znalezionych na FB, co się dzieje w przypadku znalezienia ładniejszego kota. Natychmiast zjawia się tłum ludzi chętnych do dania dt/ds, ale nie rozumiejących prostego komunikatu "poszukiwany właściciel".