milva_b jest zadowolona ze żwirku Tymek:
http://allegro.pl/listing/user/listing. ... d=40336507 (pisała o tym w tym wątku:
viewtopic.php?f=1&t=179320&start=30)
Ja nie testowałam jeszcze tego żwirku.
Z przerobionych przeze mnie numer 1 na liście zajmuje Nature's Calling (
http://www.zooplus.pl/shop/koty/zwirek_ ... ing/387433) Niestety dość drogi. Roznosi się chyba nieco mniej niż Cat's Best Eco Plus (raz testowałam, ale mało co pamiętam) ale przynajmniej nie przyczepia do materiałów. Cat's Best wczepiał się w polarowe kocyki tak bardzo, że nawet przy odkurzaniu był problem. Nature's Calling takich żartów nie robi. Są to okrągłe, małe granulki, których jest trochę wokół kuwety i w zasadzie tyle.
Testowałam również kukurydziane żwirki, ale ich największą wadą jest to, że sporo jest zapachowych i te zapachowe sa jedzone przez koty (może to być wynikiem niedoborów jak u mojego tymczaska, ale wydaje mi się, że czasami po prostu zapach jest zbyt nęcący) (
http://www.emag.pl/certech-super-benek- ... D6KV9MBBM/ i
http://www.emag.pl/zwirek-certech-super ... DVKV9MBBM/). Słyszałam opinię, że kukurydziane uważa się za mało wydajne. Nie mam porównania ze żwirkami drewnianymi. Benki kukurydziane są mniej wydajne od Nature's Calling, ale czy od na przykład Hiltona (drewniany typu pelet, są osoby, które go lubią)? (Znalazłam jeden bez zapachu, ale go nie testowałam:
http://allegro.pl/greencat-best-zwirek- ... 07947.html)
Kolejny test chociaż niedokończony miałam ze żwirkiem Velti:
http://allegro.pl/zwirek-ze-slomy-8l-ek ... 96858.html Z tym że ja kupiłam nie u nich bezpośrednio (link prowadzi do dklepu producenta) a poprzez emag.pl który miał darmową wysyłkę. I worek z emaga śmierdzi piwnicą (posprzeczałam się o to z firmą Velti na moim wątku). W tym wątku są różne opinie o ich żwirku:
viewtopic.php?f=50&t=175506&p=11655459&hilit=velti#p11655459 Przede wszystkim rażące jest dla mnie to:
Marzenia11 pisze: niestety przy sprzątaniu raz na dobę, jeśli jest wykorzystany przez więcej niż jednego kota, to jest intensywny zapach moczu, a wręcz amoniaku.
Koniec końców w kuwecie kota u mnie nie wylądował, bo bałam się, że za zapachem piwnicy idą zarodniki grzybów, które mogłyby spowodować grzybicę płuc.
Wszystkie wymienione przeze mnie żwirki można usuwać w toalecie. Wszystkie są naturalne (Benki są perfumowane). Benki roznoszą się chyba najmniej, chociaż jeśli kot wsadzi łapę w zakopywany mocz tudzież żwirek przypominający błotko, to robi wszędzie jasne stemple. Nature's Calling zdecydowanie lepiej zbryla, więc chociaż trochę się rozniesie, to przynajmniej kot nie narobi śladów. Z Veltim własnego doświadczenia nie mam, mogę jedynie mówić o nieszczęsnym zapachu z mojego worka oraz przytoczyć cudzą wypowiedź odnośnie woni amoniaku. Nie wiem też, jak jest z roznoszeniem się, chociaż sądząc po jego strukturze (na moim wątku real foto) może roznosić się bardziej od kukurydzianych i orzechowego.