Hej,
jako, że jest tu sporo zaawansowanych kociarzy, którzy przeszli różne perypetie z kotami zwracam się do was o poradę. Postaram się opisać wszystko ze szczegółami (diabli wiedzą, co jest istotne).
14.03 moja niespełna roczna kotka została poddana sterylizacji (jest u mnie od 3 miesięcy, efekt dokocenia do mojego rezydenta). Freja miała ruję od 24.02 (drugą), w trakcie rui obsikiwała mi dom, stąd przesunięcie pierwotnego terminu sterylki (początek marca). Za poradą weta umówiliśmy się na sterylkę właśnie 14.03 i jako, że dość częste są w tym okresie częste rujki 10.03 została jej podana Provera profilaktycznie. Sterylka trwała krótko i bez komplikacji, niewielka ilość narkozy, szycie standardowymi szwami do ściągania.
Pierwszego dnia po operacji oczywiście standardowe objawy po narkozie, ale bez wymiotów, podsikiwanie, więc oczywiście kubraczek został przeprany, wysuszony błyskawicznie i założony na powrót (w trakcie prania była pilnowana i nie dotknęła nawet ranki). Wieczorem zauważyłam, że rana podcieka, bo na kubraku była mała plamka. W środę 15.03 konsultacja telefoniczna z wetem - usłyszałam, że to się zdarza pierwszego dnia.
Na konsultację w piątek miałyśmy iść mimo wszystko, poszłyśmy już z problemem. Od czwartku wieczorem (16.03) kot znów zaczął podciekać, dużo intensywniej niż po operacji. Diagnoza - zakażenie. I tutaj zaczęło się leczenie kotki:
17.03 - trzy zastrzyki - antybiotyk, przeciwzapalny, na wzmocnienie + wsadzenie wenflonu w małą dziurkę w ranie i płukanie wewnątrz. Stan kota: ropienie z rany, lekko podwyższona temperatura, osłabienie, dużo snu, separowanie się, pobierane małe ilości jedzenia.
18.03 - dwa zastrzyki - antybiotyk, przeciwzapalny + wsadzenie wenflonu w małą dziurkę w ranie i płukanie wewnątrz. Stan kota: ropienie z rany, lekko podwyższona temperatura, osłabienie, dużo snu, separowanie się, pobierane małe ilości jedzenia.
19.03 - podane w domu: antybiotyk dwa razy dziennie tabletka + antybiotyk dopyszcznie + syrop przeciwzapalny. Stan kota: ropienie z rany dużo bardziej intensywne, brak gorączki, delikatne polepszenie samopoczucia, kot je. Tylko pojawia się kolejny problem - kot załatwia się poza kuwetą, obsikuje cały dom, dodatkowo ma biegunkę.
20.03 - dwa zastrzyki - antybiotyk, przeciwzapalny + wsadzenie wenflonu w małą dziurkę w ranie i płukanie wewnątrz, dostaje także żel na biegunkę. Stan kota: ropienie z krwią, brak gorączki, kot je. Tymczasem (kotka jest bielutka, różowe poduszki, nos uszy) skóra blaknie, z bladoróżowej robi się niemalże biała. Kot wciąż sika i ma biegunkę.
Obecnie na wtorek i środę dostałam do domu antybiotyki w tabletkach i syropie, kontrola w czwartek (może to i lepiej, targanie do weta tylko ją stresuje, wolę sama jej leki w domu podawać).
Kotka jest konsultowana przez dwóch weterynarzy, którzy zasądzają to samo leczenie, nie mniej oprócz odrobinę lepszego apetytu nie widzę poprawy, wręcz przeciwnie. Obaj weci twierdzą, że tak ma być i że teraz już będzie lepiej. Martwi mnie to, że ropienie się nasila, doszło załatwianie się poza kuwetą (proszę nie wyobrażać sobie tego z biegunkowym kotem
) i ta bladość...
Ktoś na forum miał podobny przypadek?