otarcia po kubraczku :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 02, 2017 16:43 Re: otarcia po kubraczku :(

Ja rozumiem jak by się nie chciało goić i paprało ale tak ? Kubraczek ok, ale po co jakieś antybiotyki ? Maści witaminowe na te przetarcia to na prawdę wszystko nadgorliwość nie wiele mająca wspólnego z dobrą opieką nad kotem. Lepiej byś jej jakiegoś smakołyka za to kupiła.

Martinnn

Avatar użytkownika
 
Posty: 864
Od: Czw sty 01, 2015 22:16

Post » Czw mar 02, 2017 16:47 Re: otarcia po kubraczku :(

Kazał smarować kilka dni detreomycyną. Ludzcy lekarze również kilka razy mi samej to zalecali i nic się nie musiało paprac

bunysia

 
Posty: 228
Od: Pt gru 02, 2016 13:29

Post » Czw mar 02, 2017 16:56 Re: otarcia po kubraczku :(

Nie wiem jakie były przyczyny u Ciebie ale w tym przypadku to na prawdę nie konieczne, na forum też nie czytałem aby ktoś smarował antybiotykiem poprawnie gojącą się ranę.

Martinnn

Avatar użytkownika
 
Posty: 864
Od: Czw sty 01, 2015 22:16

Post » Czw mar 02, 2017 17:05 Re: otarcia po kubraczku :(

Już żałuję, że w ogóle powtórzyłam, co mi wet zalecił. Najpierw radzicie, żeby się z nim spotkać i skonsultować, a później kilkukrotnie podważacie jego zalecenia, które w sumie nie są jakieś egzotyczne

bunysia

 
Posty: 228
Od: Pt gru 02, 2016 13:29

Post » Czw mar 02, 2017 17:15 Re: otarcia po kubraczku :(

Dziewczyny pisały o konsultacji pod kontem tych otarć bo nie wiadomo co tam faktycznie się stało. Ale ty do weta szłaś i tak na zdjęcie szwu jak dobrze pamiętam. i smarowanie tej rany antybiotykiem wydaje mi się trochę nie potrzebne, tak samo tą witaminową. Ale ok wet Ci zalecił smaruj :)

Martinnn

Avatar użytkownika
 
Posty: 864
Od: Czw sty 01, 2015 22:16

Post » Czw mar 02, 2017 17:22 Re: otarcia po kubraczku :(

Martinnn, sama pani w aptece mi dobrała odpowiednią maść dla kota (chyba też kociara), sama praktycznie wazelina, widzę sens natluszczenia tych obtarć, żeby nie doszło do rany. Co do antybiotyku - nie jestem fanką, ani u ludzi, ani u zwierząt, więc nie bronię tej idei, nie upieram się. Zdaję się po prostu na lekarza, który ileśtam tych ranek widział. Zresztą - będzie to raptem posmarowane jutro i w sobotę, w niedzielę już zdejmuję :)

bunysia

 
Posty: 228
Od: Pt gru 02, 2016 13:29

Post » Czw mar 02, 2017 17:24 Re: otarcia po kubraczku :(

Bunysia, nie obraź się, ale czy masz pełne zaufanie do tego weta? Na bazie moich wieloletnich doświadczeń uważam, że ten wet popełnił już 2 moim zdaniem poważne błędy - zostawienie wenflonu po prostej sterylce i teraz ta maść. Mądry lekarz unika takiej chemii bez koniecznej potrzeby.

Alija

 
Posty: 2190
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 02, 2017 17:26 Re: otarcia po kubraczku :(

Alija, żadne z Was nie widziało tej rany i nie mówię tego "takim brzydkim tonem", to fakt. Nawet ja się nie przyjrzałam po zdjęciu szwów. Pojawiła się ranka, która wg weta wymaga krótkiej terapii. Tak, ufam mu, bo uratował mojemu kotu życie :)

bunysia

 
Posty: 228
Od: Pt gru 02, 2016 13:29

Post » Czw mar 02, 2017 17:34 Re: otarcia po kubraczku :(

To ok. :!:
Niech Zosia będzie już jak nowa i bez sukienki. :201461 . I nie miej żalu, tutaj wszyscy chcemy pomóc, każdy doradza w dobrej wierze :D

Alija

 
Posty: 2190
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 02, 2017 17:37 Re: otarcia po kubraczku :(

Alija, ja Was bardzo doceniam, naprawdę :) żalu absolutnie nie mam! też mnie już po prostu frustruje ta sytuacja, niby nic, inni mają większe problemy (nie pociesza to), ale dla amatora głupia sterylka i jej popłuczyny to nerwy :(

bunysia

 
Posty: 228
Od: Pt gru 02, 2016 13:29

Post » Czw mar 02, 2017 17:40 Re: otarcia po kubraczku :(

To już końcóweczka problemów i najważniejsze, że powtórki nie będzie :lol:

Alija

 
Posty: 2190
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 02, 2017 18:08 Re: otarcia po kubraczku :(

To jakiś horror :( Szkoda mi kotki.Naprawdę sterylizowałam dziesiątki kotek i owszem, były problemy, bo rude kotki miały uczulenie na nici.Dwie były sterylizowane u kiepskiego weta ( nie ja go wybrałam) i był początek zapalenia otrzewnej, powtórne szycie.Ale to wszystko na przestrzeni dziesięciu lat.Rzadko kotki nosiły fartuszki, zaledwie kilka.Nigdy nie było żadnych otarć, nie wyobrażam sobie jak mogło do tego dojść.
bunysia, poczytaj sobie kocie ABC.Tam są porady dotyczące żywienia, porady natury behawioralnej.Nie popełnisz błędu, jeśli dasz kotce trzy łyżki jogurtu dwa razy w tygodniu, to naprawdę mało istotna sprawa, ale ważne, aby unikać poważnych błędów.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55020
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw mar 02, 2017 18:22 Re: otarcia po kubraczku :(

ewar, nie wiem, czy "horror" to właściwe słowo...

bunysia

 
Posty: 228
Od: Pt gru 02, 2016 13:29

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 481 gości