(Nie)kardiomiopatia u naszego Dizelka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 01, 2017 16:46 (Nie)kardiomiopatia u naszego Dizelka

Wczoraj przy badaniu echo serca wyszło, że Dizelek(8 lat) ma przerost serca. Ściana wolna 7,34, międzykomorowa 6,05. Dostał Dilzem. Mamy problem z podawaniem tabletek, bo często po nich wymiotuje (po różnych, zwł. Amitriptylinie), toczy ślinę z pyska, więc całej dawki nie ma jak podać :-(

Miał mieć gastroskopię ze względu na częste wymioty, ale zrezygnowaliśmy z powodu dużego ryzyka zw. z narkozą. Ponadto ma nawracające zapalenia pęcherza moczowego, dostaje antybiotyki w zastrzykach i Tolfedrynę. Od niedawna podaję mu też Zylkene. W USG jamy brzusznej ok, tylko w pecherzu miał kilka ziaren piasku, ale małych. Weterynarz sugeruje podłoże nerwowe jeżeli chodzi o pęcherz.

Proszę o wpisy osoby z kotami chorymi na przerost serca, tymi żyjącymi i tymi już za TM :-( Jak u Waszych kotów przebiegała choroba i jak długo od diagnozy koty żyły.
Dziękuję za wszelkie wpisy :1luvu:
Ostatnio edytowano Pon mar 27, 2017 21:27 przez Karena, łącznie edytowano 1 raz
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro mar 01, 2017 21:47 Re: Kardiomiopatia u naszego Dizelka

Podnosze.
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro mar 01, 2017 22:23 Re: Kardiomiopatia u naszego Dizelka

Jakie przykre wieści :(
Żal Dizelka i żal Ciebie...
Szkoda, że nikt z doświadczonych w temacie - zwłaszcza z kotami prowadzonymi przez specjalistów-kardiologów - się nie odzywa. Nasi weci to takie omnibusy od wszystkiego i trochę sztampowo działają. Ja miałam kota , u którego rozpoznali kardiomiopatię przerostowa - Balkusia . To był taki osiedlowiec, który miał główną bazę na moim balkonie ( a zimą w piwnicy). Od diagnozy pożył rok. Dawał sobie bez problemu podawać leki -też Dilzem i jeszcze coś - już nie pamiętam. Po ustawieniu leczenia poczuł się zdecydowanie lepiej, trwało to jakieś 10 miesięcy - później coraz ciężej oddychał , w końcu prawie przestał jeść. Ostatecznie poprosiłam dr. K. aby przyjechał do mnie i pomógł mu zakończyć wędrówkę po tym padole.
Może gdyby prowadził go kardiolog - to byłby inny pomysł na leczenie i dłużej by pociągnął :(
A z podawaniem tabletek - może by się sprawdziło pakowanie tabsów w żelową kapsułkę np. po tranie - ja tak podaję No-spę, jak trzeba.

Z innej tzw Mańki - Chopin opuścił szpital, wciąż jeszcze nie je sam, ale na widok strzykawki z żarełkiem otwiera pysk jak pisklak, co mu rodzic robaka przyniósł :lol:
:kotek:

zjawka

 
Posty: 1651
Od: Nie wrz 18, 2011 21:36

Post » Śro mar 01, 2017 22:28 Re: Kardiomiopatia u naszego Dizelka

Kareno, mój kot ma zdiagnozowane HCM. Od jesieni 2012, czyli ciut ponad 4 lata. W wieku około 6 lat.
Objawy? Zaczął mi często wymiotować, mniej jadł i mniej gadał :wink: .
Schudł. W najgorszym momencie ważył 4,2-4,5 kg, dla niego to stanowczo za mało
Po ustaleniu diagnozy i wyrównaniu jego stanu (miał zalane płuca i otarł się o śmierć - dosłownie: nie przeżyłby nocy, wylądował pod tlenem) ustalono leczenie, wdrożono i jest OK.
Trochę czasu zajęło dobranie odpowiedniej dla niego dawki mikroelementów (magnez, potas). Mamy zeszycik, sumiennie zapisujemy w nim podawane kombinacje leków, żeby się nie pomylić, niczego nie opuścić, albo nie podać 2 razy. Co parę miesięcy badamy krew i osłuchujemy.
Kot ma się świetnie. Aktywny, wesoły, ogromny apetyt, waga wróciła do ponad 6 kg.
Przez jakiś czas były kłopoty z idiopatycznym zapaleniem pęcherza (ja widzisz działo się dokładnie to samo, co u Ciebie). Podejrzewam, że był to skutek dyskomfortu związanego z chorobą serca.
Z pęcherzem poradziliśmy sobie kuracją Urinodolem (pisywał o tym na forum).
HCM = 1/4 furosemidu co drugi dzien, 2,5 mg lotensinu co wieczór, 1/4 asparaginianu, 1,5 tab potasu https://www.doz.pl/apteka/p3936-Potas_tabletki_100_szt.
Przy takim dawkowaniu akurat ten kot czuje się dobrze, u Twojego może być inaczej.

Teraz kocha jeść. Zwłaszcza mięsko. Dużo mięska. :mrgreen:
I dobrze, przy HCM dieta musi zawierać dużo białka, żeby mięsień sercowy pracował należycie.

Mój durny HCM-ek właśnie ma wieczorną głupawkę i z jeszcze durniejszym kumplem tratują chałupę. :roll:
Gdyby nie był tak zajęty, na pewno by pozdrowił Twojego kota, więc ja to zrobię w jego imieniu. 8)

Nie panikuj (wiem, łatwo powiedzieć), na naszym przykładzie widać, ze może być całkiem dobrze. Długo i dobrze.
Ostatnio edytowano Śro mar 01, 2017 22:40 przez ana, łącznie edytowano 1 raz
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23780
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Śro mar 01, 2017 22:33 Re: Kardiomiopatia u naszego Dizelka

ps. Na początku też mi pluł tabletkami, oszukiwał, etc.
Nabierałam na palec trochę masła albo mielonego mięsa, przyklejałam do tego tabletki i wpychałam do pyszczka.
Teraz przywykł, sam przychodzi "na piguły". Wystarczy, że pokażę mu zeszyt do zapisywania leków, albo pudełko z jego apteczką i przybiega.
Ba, sam przypomina, że mu się "należą" :wink:
Tzn. bardziej mu się należy poranny i wieczorny rytuał uwieńczony smakołykiem (kilka innych chrupek niż na co dzień).
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23780
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Śro mar 01, 2017 23:10 Re: Kardiomiopatia u naszego Dizelka

Zjawko dzięki za podpowiedź z kapsulkami tranu :-) cieszę się, że Chopin ma dom :-)

Ana Twoja historia brzmi optymistycznie. 4 lata to dużo. Czy w ciągu tych lat powtarzałas echo serca? Jak szybki był przyrost? Czym karmisz swojego kota? Dizelek dostaje teraz. RC Urinary i Gourmet plus sasxetki RC Sensitivity.
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro mar 01, 2017 23:17 Re: Kardiomiopatia u naszego Dizelka

Nie. Regularnie badamy się u naszej wetki, tak jak opisałam.
Ponieważ kot funkcjonuje zaskakująco dobrze, pozwoliłam sobie na razie odpuścić mu echo. Będzie miał robione teraz, latem, dla zaspokojenia mojej ciekawości.
No chyba, żeby podziało się coś złego, albo rutynowe badanie wypadło niepomyślnie, wtedy pędzimy do kardiologa, bo pewnie będzie trzeba wprowadzić zmiany w leczeniu.

edit. Karmienie: suchy purizon lub TOTW (a więc bezzbożówki) + mięso + "nagrody", czyli rozmaite karmy, które choć średniej jakości, to są dla niego atrakcyjne. Niezbyt dużo, po kilkanaście chrupeczek (teraz smilla kitten o jakiś RC dla kocurków).

Mokrych przemysłowych karm nie stosuję od lat.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23780
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Czw mar 02, 2017 19:21 Re: Kardiomiopatia u naszego Dizelka

Czy ktś jeszcze mógłby opisać swoje doświadczenia z tą chorobą?
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw mar 02, 2017 20:01 Re: Kardiomiopatia u naszego Dizelka

Ja na razie doświadczenie mam niewielkie: dopiero od 3 tygodni mieszkam z kardiologiczną Manią. Dostaje tabletki - i chętnie je zjada, kaprysząc, że jej daję za mało.

MaryLux

 
Posty: 159639
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 07, 2017 21:24 Re: Kardiomiopatia u naszego Dizelka

Na razie mamy zmieniony lek Dilzem na Benakor vet u naszej weterynarz po konsultacji z inną weterynarz specjalizująca się w kardiologii. Na poniedziałek jesteśmy umówieni do kardiolog na powtórne echo i dobranie leków.

Czekamy też na wyniki krwi w kierunku tarczycy, które pojechały do Bydgoszczy.
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin


Post » Śro mar 08, 2017 18:57 Re: Kardiomiopatia u naszego Dizelka

mój kot ma zdiagnozowaną 3,5 roku temu kardiomiopatię. Badanie robił dr Niziołek, on tez dobrał kotu leki (kot dostaje fortekor). Na początku dostawał jeszcze furosemid co tydzień. Kolejne badanie było po pół roku - wyniki się trochę poprawiły, leki i dawki utrzymane. Ponieważ chciałam jeszcze wspomóc serce jakimiś suplementami dr zalecił koenzym Q10 10 mg. Po kolejnym pól roku kolejne badanie i znów zaskoczenie bo parametry serca znacznie się poprawiły. Od tej pory robimy echo raz do roku. Serce wróciło do normy. Przed każdym badaniem robię również rozszerzone badanie krwi (morfologia, biochemia rozszerzona, elektrolity itd) plus tarczyca.
w tej chwili kot dostaje fortekor i koenzym Q 10 codziennie, furosemid raz w miesiącu.
na początku dobrze to nie wyglądało, bo kot miał tak pogrubiona ścianę komory, że zastawka przy otwarciu dotykała tej ściany i blokowała przepływ krwi. obecnie tylko niewielki odcinek ściany przedsionka jest przerośnięty.
mój kot nie jest na żadnych specjalnych dietach, jada to co inne koty, pokochał mięsko (wcześniej nie jadł) :wink:
musisz być dobrej myśli.
trzeba regularnie kontrolować serce, robić rozszerzone badania krwi, kontrolować tarczycę (lubi szwankować przy chorym sercu, a serce niedomagać pry chorej tarczycy) i kotek będzie żył długo :wink:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 27, 2017 21:17 Re: Kardiomiopatia u naszego Dizelka

Dziękuję za wpis. Dizelek miał powtórne echo u weterynarz-kardiologa. Okazało się, że przerostu nie ma tylko zwapnienie jednej ściany. Ma dostawać 2,5mg Benekoru i za pół roku powtórka echo. Mam opis w pdf-ie, zainteresowanym wyślę na maila. Wielka ulga i jednocześnie szok, dwóch wetów i inna diagnoza...
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin





Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 260 gości