Calm pisze:Spróbuję jeszcze przetrzeć sokiem z cytryny, mimo że cytryny na kotkę kiepsko działają, niezbyt odstraszają
. Może to na tle nerwowym? Ale skoro Feliway nie pomógł to nie jestem pewna
Feliway zaczyna działać dopiero po jakimś czasie, no i nie pomaga na wszystko. U nas w stresującej sytuacji wyraźna poprawa była dopiero po założeniu obróżki feromonowej.
Zamiast używania soku z cytryny, spróbowałabym zrozumieć o co kotce chodzi, bo wyraźnie o coś jej chodzi. Może po prostu lubi drapać w poziomie
Czy oprócz pionowego drapaka macie też taki tekturowy, który można położyć na podłodze? Jeśli nie, kupiłabym ze dwa różne i ułożyłabym w newralgicznych miejscach.
Problemem może też być to, że kotce się nudzi - kiedy Wy idziecie spać, ona jako zwierzę nocne dopiero się rozkręca i chce Was jakoś pobudzić do działania
Wtedy drapanie trzeba kompletnie ignorować, po prostu kompletne zero reakcji, choćby nie wiem, jakie to było trudne, w końcu skuma, że to nie działa, ewentualnie tylko od czasu będzie sprawdzać, czy na pewno nie działa
Nasza kotka miała zwyczaj drapania pod łóżkiem nad ranem, kiedy uznawała, że skoro ona się wyspała, to my też
Ignorowanie załatwiło sprawę (wyjątkiem w ignorowaniu były sytuacje, kiedy słyszałam, że jest już naprawdę sfustrowana, wtedy spokojnym tonem mówiłam: "Niunia, słyszę cię, ale na pewno nie wstanę", wówczas następował krótki festiwal fuknięć i sapnięć, po czym kicia odpuszczała).
ALE niezależnie od przyczyny drapania, bawienie się z kicią po południu i wybawianie jej na maksa zanim pójdziecie spać, to powinien być codzienny standard, zwłaszcza w kawalerce, gdzie pewnie nie ma zbyt wiele do roboty i większość czasu przesypia.