Ponieważ wszyscy siedzą tu a na forum onkologicznym pustki, pozwoliłam sobie skopiować - może od razu nie dostanę bana...
Moja kotka lat 15 i 5 miesięcy. Pod koniec 2015 r. usuwane dwie listwy. Wu biegłym roku spokój. Zadnych specjalnych badań, męczenia jej, weterynarze w dawce minimalnej. 2 razy podane 4 dawki Zylexisu. W październiku rentgen - czysto. Od początku grudnia terapie Theranencronem - guzek w węźle chłonnym.
Ponowna kontrola w ubiegłym tygodniu na Białobrzeskiej.
Opis badania:
* błony śluzowe blado-różowe, wilgotne, CRT<2s
* obwodowe węzły chłonne niepowiększone
- pachowy prawy o śr. ok 20 mm, jędrny, dobrze odgraniczony od okolicznych tkanek
pachowy lewy wydłużony, nieregularny, w tylnej części bardziej miękki, twardy i zaokrąglony w przedniej części
pozostałe niezmienione
w osłuchiwaniu klatki piersiowej brak zaburzeń
jama brzuszna w badaniu palpacyjnym miękka, niebolesna
obraz kliniczny wskazuje na progresję choroby nowotworowej - powiększenie węzła chłonnego prawego w
porównaniu do badania poprzedniego oraz prawdopodobnie zmiany przerzutowe w lewym węźle chłonnym pachowym
generalnym zaleceniem dla tego przypadku jest usunięcie chirurgiczne zmienionych węzłów chłonnych jako
leczenie choroby przerzutowej (leczenie paliatywne)
* w badaniach krwi brak bezwzględnych przeciwwskazań do przeprowadzenia zabiegu, ale ze względu na parametry
nerkowe w górnych granicach norm będą wskazane kroplówki przed i po zabiegu
* wskazane utrzymanie podawania Theranecronu 0,4 ml raz w tygodniu podskórnie
I dylemat mam. Zabieg jesli juz to musiałby odbyć sie szybko, pod koniec tygodnia. RTG byłby tuż przed zabiegiem.
Plan jest taki, zeby wiosną kota pojechała na wieś. Pomino ew. operacji byłaby wspomagana Zylexisem i Theranencronem.
Wciąz jest pełna energii, codziennie domaga się zabawy, wygląda jakby czuła się dobrze.
Oczywiście rozmawiałam już z 3 lekarzami
ale prosze też o Wasze opinie. Boje się ryzyka jakie niesie operacja, ale jesli mogę kupic wiecej czasu w dobrej formie na wsi (gdzie ten czas wiosenno-letni tam liczy się potrójnie!) to może warto. Na operacje nie zdecydowałam sie od razu w grudniu bo zasadniczo chce kote oszczędzac weterynaryjnie ile sie da - myslalam, ze ten jad lepiej zadziała, a w sumie trudno to stwierdzić, teraz boje się, ze bez operacji i do tego wiosennego wyjazdu moze się znacznie pogorszyć.
S.