agresja kocura do kotki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 19, 2017 10:59 agresja kocura do kotki

Witam, nie znalazłam nigdzie podobnego wątku, jeśli coś przeoczyłam to przepraszam.

Mam 3 koty i psa. Koty kastrowane/sterylizowane, niewychodzące - dwa ok 5,5 roku i jeden ok 2,5. Najmłodszy kocur-Lisek kocha wszystko i wszystkich, dwa starsze to kocur-Narcyz (głuchy) i kocurka-Księżniczka, które adoptowałam w odstępie pół roku jak były małe. Międzyczasie 2 lata temu pojawił się inny trzeci kot, z którym Narcyz się zaprzyjaźnił, niestety bardzo poważnie chorował ... Narcyz ogromnie przeżył jego zniknięcie, miesiącami go szukał, naśladował jego zachowania i płakał. Postanowiłam, że wezmę kolejnego obecnego Liska. było to niecałe 1,5 roku temu.

Koty ogólnie dogadują się, nie mam z nimi żadnych problemów (poza opisanym m niżej), są zdrowe, razem śpią ze mną.
Bawią się, Lisek z Księżniczką i Lisek z Narcyzem, albo oczywiście ze mną czy moim facetem, Lisek też chętnie bawi się z psem. Natomiast od czasu do czasu, w różnym natężeniu Narcyz coś "widzi" i boi się tego. Kupuję mu co jakiś czas obrożę z feromonami i jest ok.

Również co jakiś czas Narcyz atakuje Księżniczkę - rzuca się na nią i ją gryzie, wyrywa jej pęki sierści, ona biedna się wydziera wniebogłosy, jest totalnie przerażona, nawet się nie broni tylko próbuje uciec. Kiedyś Księżniczka bawiła się z Narcyzem, spali razem, myli się teraz często warczy na niego i ucieka. Widzę, że jest przez to bardzo zestresowana nim - często boi się podejść do miseczek, gdzie zawsze jadły wszystkie obok siebie. Czasem nawet warczy na drugiego kocura, chociaż on nigdy jej nic nie zrobił i jest zwykle przerażony sytuacją. Ale też kilka razy odganiał Narcyza od niej. Narcyz zaatakował ją kilka razy jak była w kuwecie, więc zaczęła korzystać przy mnie. Niestety nie zawsze zdążę dobiec go odciągnąć. Karzę go najczęściej wodą której nienawidzi,czasem na gorącym uczynku zanim złapię spryskiwacz dostanie klapsa ale nic sobie z tego nie robi. Z resztą wystarczy, że za nim chodzę i on wie, że przeskrobał, ale te nie zawsze sobie z tego coś robi.

2 weterynarzy mi mówiło, że mogę mu podawać tabletki ale szczerze mówiąc nie uważam tego za rozwiązanie. Nie chcę mu wciskać leków uspokajających, zwłaszcza, że nie zdarzają się te ataki codziennie. Czasem jest kilka tygodni spokoju, a czasem kilka ataków na kotkę dziennie. Drugiego kocura, poprzedniego czy obecnego, nie atakował nigdy, bawią się, myją, śpią razem wtuleni. Do kocicy też przychodzi się położyć, o ile ona ze strachu nie ucieknie. Dodatkowo z lekami był by problem z samym podawaniem, Narcyz bardzo się stresuje przy lekach, nie chce zjadać i jest koszmar.
Narcyz nie odgania Księżniczki od miski, ani też nie okazuje zazdrości jak ją głaszczę czy bawię się z nią. Przez większość czasu funkcjonują normalnie.

Czy ktoś miał podobną sytuację i może mi doradzić co zrobić?

kczarna

 
Posty: 7
Od: Sob wrz 19, 2015 20:57

Post » Nie lut 19, 2017 12:29 Re: agresja kocura do kotki

kczarna pisze:Narcyz coś "widzi" i boi się tego.


Mi to wygląda na pierwsze objawy jakiegoś schorzenia neurologicznego.
Nie o to chodzi by człowiek miał kota ale o to by kot miał człowieka...
Obrazek

Witek Nowak

 
Posty: 1990
Od: Pon lut 18, 2008 22:08
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 19, 2017 14:22 Re: agresja kocura do kotki

Witek Nowak pisze:
kczarna pisze:Narcyz coś "widzi" i boi się tego.


Mi to wygląda na pierwsze objawy jakiegoś schorzenia neurologicznego.



hmm on ma tak od 5 lat (ma ok 5,5 roku), nie nasila mu się, a jeśli jest gorzej czyli wdzi coś i boi się to dostaje nową obrożę z feromonami.
Raz ok 4 lata temu miał intensywniejsze objawy, dosłownie wyrzucało go na 1,5 m w powietrze, wbiegał w ściany, nie jadł, nie spał, był totalnie przerażony, trwało to jakoś 2 dni.
Wtedy u weterynarza, poza feliway, dostał leki uspokajające i jeśli dobrze pamiętam coś na sen i od tamtej pory nie powtórzył się ten stan.

kczarna

 
Posty: 7
Od: Sob wrz 19, 2015 20:57

Post » Pon lut 20, 2017 13:02 Re: agresja kocura do kotki

kczarna pisze:dwa starsze to kocur-Narcyz (głuchy) i kocurka-Księżniczka,

Kiedyś Księżniczka bawiła się z Narcyzem, spali razem, myli się teraz często warczy na niego i ucieka. Widzę, że jest przez to bardzo zestresowana nim - często boi się podejść do miseczek, gdzie zawsze jadły wszystkie obok siebie.

Niestety nie zawsze zdążę dobiec go odciągnąć. Karzę go najczęściej wodą której nienawidzi,czasem na gorącym uczynku zanim złapię spryskiwacz dostanie klapsa ale nic sobie z tego nie robi.

A kiedy ostatnio Narcyz miał robione kompleksowe badania :?:
Takie zachowanie Księżniczki wobec niego może sugerować, że wyczuwa u Narcyza stan chorobowy.
Woda i klapsy to kiepskie metody.

mb

 
Posty: 9985
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 21, 2017 13:55 Re: agresja kocura do kotki

mb pisze:
kczarna pisze:dwa starsze to kocur-Narcyz (głuchy) i kocurka-Księżniczka,

Kiedyś Księżniczka bawiła się z Narcyzem, spali razem, myli się teraz często warczy na niego i ucieka. Widzę, że jest przez to bardzo zestresowana nim - często boi się podejść do miseczek, gdzie zawsze jadły wszystkie obok siebie.

Niestety nie zawsze zdążę dobiec go odciągnąć. Karzę go najczęściej wodą której nienawidzi,czasem na gorącym uczynku zanim złapię spryskiwacz dostanie klapsa ale nic sobie z tego nie robi.

A kiedy ostatnio Narcyz miał robione kompleksowe badania :?:
Takie zachowanie Księżniczki wobec niego może sugerować, że wyczuwa u Narcyza stan chorobowy.
Woda i klapsy to kiepskie metody.


Rok temu miał badania i jest zdrowy. Zachowanie kocicy to raczej stres na ataki, syczy na niego żeby go odstraszyć, bo się go po prostu boi. Miałam już chorego kota w domu i wiem jak inne koty reagują na chorego.

kczarna

 
Posty: 7
Od: Sob wrz 19, 2015 20:57

Post » Wto lut 21, 2017 18:19 Re: agresja kocura do kotki

Rok to długo. Mojemu kotu między czerwcem a sierpniem wszystko poleciało. Musieliśmy się pożegnać.
Każda zmiana zachowania najczęściej wiąże się ze zdrowiem. Nie bagatelizuj tego tylko idź do weta. I zrób badania.
U mnie Angel atakuje, jest mało fajny...dla kotów u ktorych coś się dzieje. Wcześniej czy później okazuje się, że zawsze ma rację.
Takich przykładów mogę sporo wytoczyć.
Idź z atakowanym kotem do lecznicy i zrób badania.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro lut 22, 2017 1:16 Re: agresja kocura do kotki

ASK@ pisze:Rok to długo. Mojemu kotu między czerwcem a sierpniem wszystko poleciało. Musieliśmy się pożegnać.
Każda zmiana zachowania najczęściej wiąże się ze zdrowiem. Nie bagatelizuj tego tylko idź do weta. I zrób badania.
U mnie Angel atakuje, jest mało fajny...dla kotów u ktorych coś się dzieje. Wcześniej czy później okazuje się, że zawsze ma rację.
Takich przykładów mogę sporo wytoczyć.
Idź z atakowanym kotem do lecznicy i zrób badania.


Czyli jak rok temu wszystko u weta było ok, mówiłam o tych zachowaniach bo nie są one nowością, to nagle mogło się wszystko zmienić? To jednak myślę, że polecany tu na forum weterynarz, a raczej kilku weterynarzy w polecanej przychodni gdzie chodziłam by mi powiedziało o tym. Ja cały czas słyszę, że to są problemy z głową natury psychicznej u Narcyza więc myślałam, że ktoś miał tu taki czy podobny przypadek i podpowie jak postępować z kocurem. Do weterynarza chodzimy regularnie i wszędzie słyszę to samo żeby obserwować, a jak wet nie wie co powiedzieć to że można dać mu tabletki uspokajające i "zobaczymy".

kczarna

 
Posty: 7
Od: Sob wrz 19, 2015 20:57

Post » Śro lut 22, 2017 6:07 Re: agresja kocura do kotki

Ty sobie myśl co chcesz. Jak widzę bardziej o sobie. Zadałaś pytanie i otrzymałas odpowiedzi. Nie pasujące dla ciebie.
Ja piszę i radzę z doświadczenia a nie gdybania. Co weci mówią już dawno przestało być wyrocznią. By stwierdzić że to " głowa " trzeba wykluczyć problemy zdrowotne w pierwszej kolejności. A nie iść na skróty.
Ja zrobiłabym kompleksowe badania. Pełne. Czy ty w swoim przypadku też opierała byś się na badaniach sprzed roku? Nie. Bo to by o twoje zdrowie chodziło.
Zrobisz co zechcesz. Kot winien być przebadany.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5, Silverblue, skaz i 214 gości