Koci katar, zaparcia, wymioty krwią

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 18, 2017 20:37 Koci katar, zaparcia, wymioty krwią

Kończą mi się pomysły na Zakapiora.
Kot ok. 8 lat, po przejściach, zgarnięty spod bloku. Przed kastracją badania krwi - wszystko w normie. Po kilku miesiącach w domu zaczął cierpieć na długotrwałe zaparcia. Lewatywy nie pomogły, musiał być otwierany. Okazało się, że po urazie (prawdopodobnie kopnięcie) ma przekrzywioną miednicę, która uciska na jelito grube. Od tej pory cały czas dostaje RC Fibre, oczywiście mięso i mokre oraz Debridat, pastę odkłaczającą i awaryjnie laktulozę oraz parafinę. Próbowałam też Colon C, ale nie zadziałał. Przez te ciągłe problemy nie został zaszczepiony, więc jak złapał od Bungo KK, to na całego.
Od 2 tygodni jest leczony antybiotykami - początkowo w zastrzykach, od kilku dni w tabletkach - tolfiną i anti-herpesem. W tym czasie miał dwa razy solidne, kilkudniowe zaparcie, opanowane przez laktulozę i parafinę. Teraz nie robi kupy już trzeci dzień. jeszcze wczoraj jadł normalnie. Rano poskubał trochę kurczaka z puszki i za chwilę wszystko zwymiotował. Mimo to - mój błąd - po godzinie podałam mu antybiotyk w tabletce. Po dwóch godzinach zwymiotował wodą, podbarwioną na różowo, a ok. 17 - czystą krwią. U weta usg nie wykazało, żeby krew zbierała się w żołądku. Diagnoza - albo pęknięcie naczynia krwionośnego, albo krwawiący wrzód żołądka. Dostał kroplówkę, antybiotyk, coś przeciwzapalnego i przeciwkrwotocznego. Jutro powtórka z rozrywki.
Czy ktoś ma pomysł na tego kota? On się wykańcza stałym podawaniem leków, które na dodatek wykańczają mu układ trawienny. Na dodatek jest mało obsługiwalny, zastrzyku w domu mu nie zrobię, a podanie tabletki czy leku ze strzykawki to walka na śmierć i życie.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lut 18, 2017 21:01 Re: Koci katar, zaparcia, wymioty krwią

A czym osłaniasz mu śluzówkę żołądka przy antybiotyku?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14699
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob lut 18, 2017 21:44 Re: Koci katar, zaparcia, wymioty krwią

Fatrogemina P

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 19, 2017 9:56 Re: Koci katar, zaparcia, wymioty krwią

Zgodnie z zaleceniem weta kot dostał jedzenie dopiero dziś rano. Kiedy pochylał się do miski, miał odruch wymiotny. Zjadł odrobinę kurczaka z puszki i po kilku minutach zwymiotował - bez krwi. Kupy nadal nie ma, mimo podanej wczoraj wieczorem parafiny.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 19, 2017 12:09 Re: Koci katar, zaparcia, wymioty krwią

Bardzo Ci współczuję i nie wiem co doradzić. Problemy z zaparciami u kota są okropne. Kilka lat temu miałam taką kotkę [*], a teraz mam tymczaskę z podobnymi problemami. Tuż przed świętami groziło otwieranie kota, ale wet dał radę farmakologicznie opanować sytuację, chociaż byliśmy już umówieni na zabieg. Jeździłam z kotką codziennie na kroplówki, codziennie dostawała wlewy doodbytnicze, zastrzyki na poprawę motoryki jelit, hektolitry Laktulozy i parafiny. I dzień przed umówionym terminem zabiegu ufff, wreszcie poszło. Teraz załatwia się co drugi dzień, ale już bez wspomagania, czasami daję jej parafinę jak widzę, że za długo nie ma kupy. Też je RC fibre i chyba jej pomaga.

Moja kotka w czasie tych problemów cały czas miała apetyt, aż bałam się dawać jej jedzenie, bo ile kot może jeść jak nic z kota nie wychodzi. Ale dlatego że miała apetyt wet mówił, że nie ma zagrożenia życia i próbował opanować lekami. W tym najgorszym okresie kazał podawać Laktulozę 3 x dziennie po 3 ml, a po 2-ch godzinach Parafinę (nie odwrotnie, tzn. zawsze parafina po laktulozie, tak mówił wet).

Tylko moja kicia jest w pełni obsługiwalna, gorzej jak kot nie pozwala sobie pomóc. Pamiętam Zakapiora z czasów tego zabiegu, to ten kotek, prawda? A Laktulozę dasz radę mu podać strzykawką? może trzeba zwiększyć dawkę. Może jechać do weta, jeżeli on już wymiotuje po jedzeniu?

Qurcze, nie wiem co poradzić, strasznie to trudne...
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie lut 19, 2017 12:14 Re: Koci katar, zaparcia, wymioty krwią

Probiotyk odbudowuje florę bakteryjną, ale nie chroni śluzówki. Kot po głodówce, antybiotyku i wymiotach ma ją podrażnioną.
Powinien coś na zmniejszenie kwasów żołądkowych dostać, jeść często, a przed właściwym jedzeniem dostać ze strzykawki 1 ml siemienia lnianego albo ze trzy łyki gęstego kleiku ryżowego. Dopiero na taki podkład normalne jedzenie i zwłaszcza tabletki.
I jedzenie częste, a po trochu.
Śluzówka goi się trzy tygodnie.
Mam rzygacza, który posiada słabą śluzówkę na całej długości i przy zakłaczeniu, jeśli nie zwróci górą, to zaczynają się jazdy. Bo traci apetyt, jak nie je, to kwasy go drażnią i wymiotuje, jak dostanie laktulozę, to kończy się to wydalenie kłaków biegunką z krwią, która mu się zaczyna po jednym nawet dniu rozwolnienia. W tej sytuacji kilka razy dziennie jada kleik z kurczakiem i marchwią w małych ilościach, a pomiędzy to, co chce.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14699
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lut 19, 2017 14:12 Re: Koci katar, zaparcia, wymioty krwią

Dzięki za sugestie.
Do weta jadę o 15.
Zakapior znów zjadł odrobinę gotowanego kurczaka i znów po chwili zwrócił.
Wczoraj wetka nie pozwoliła podać laktulozy, bo ponoć też podrażnia śluzówkę, tylko parafinę, która nie zadziałała. Teraz boję się dać mu cokolwiek do pyszczka, żeby nie wymiotował. Kleiku ryżowego się nie tknie - musiałabym bym siłowo przez strzykawkę.
Poczekam na wizytę u weta, co powie i zrobi.
A poza tym kleik działa zapierająco...

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 19, 2017 15:11 Re: Koci katar, zaparcia, wymioty krwią

siemię, czyli glut z siemienia....cudownie chroni śluzówkę.
Wet nie bardzo mi się podoba - kot może mieć refluks, nadmiernie wydziela kwas żołądkowy, a on nie każe podawać jedzenia ? Nie wie, o wymiotach głodowych ? To stan, kiedy głodny kot wymiotuje aby pozbyć się z żołądka nadmiaru kwasu, kwas uszkadza śluzówkę przełyku, tworzy się koło zamknięte.
Podawaj kotu jedzenie na jakimś podwyższeniu, aby nie musiał schylać głowy. Przed jedzeniem - glut z siemienia, wiele kotów pije go z łyżeczki czy talerzyka. Jedzenie często, w małych porcyjkach, lekkostrawne - na pewno nie chrupy. Podgotowany kurak rozdyźdany z rosołkiem ?
może zwykłe mleko podziała rozwalniająco na kupę ?

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15073
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 19, 2017 17:32 Re: Koci katar, zaparcia, wymioty krwią

Siemię kupię jutro i zacznę walczyć.
Kot wrócił od weterynarza w bojowym nastroju. Dostał kroplówkę z kotletem, przeciwwymiotne, przeciwkrwotoczne, antybiotyk, lydium, parafinę i osłaniacza na żołądek.
Po przyjściu umył się i odmówił zjedzenia czegokolwiek, w jakiejkolwiek porcji, na płasko i na podwyższeniu. Mleko, jogurt, Bieluch też niejadalne.
Mam mu wieczorem próbować wcisnąć conva.
Jeśli przeżyję, to jutro znów do weta.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 19, 2017 18:22 Re: Koci katar, zaparcia, wymioty krwią

Conva przy podrażnionym żołądku bym się bała. Na razie kot poczuł się syty, działa przeciwwymiotny, potem końcu może zacząć jeść cokolwiek. Tylko że przeciwwymiotny maskuje objawy, a nie leczy śluzówki i jak przestanie działać, zaczyna się od nowa. Ugotuj mu kleiku na kurczaku z marchwią, zmiksuj/przetrzyj wszystko i dawaj, może sam zechce. A do picia rozrzedzone siemię (parzy się 1 łyżka zalana połową szklanki wrzątku, przecedzona po godzinie).
Najlepiej, gdyby dał się karmić strzykawką. Taki kleik jest smaczny, a kiedy kot poczuje się po nim lepiej, nie będzie protestował.
Bez diety śluzówka nie wróci do normy. Marchew reguluje stolec - rzadki zagęszcza, twardy rozmiękcza.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14699
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lut 19, 2017 18:55 Re: Koci katar, zaparcia, wymioty krwią

Dzięki mziel
Dziś w grę wchodzi tylko kurczak, bo marchwi na stanie nie posiadam.
Z convem faktycznie się wstrzymam, zwłaszcza, że podanie temu kotu coś strzykawką to horror.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 20, 2017 13:22 Re: Koci katar, zaparcia, wymioty krwią

Nabyłam siemię lniane i na opakowaniu przeczytałam, że nie należy stosować przy zaparciach i wymiotach. Tak więc zgłupiałam do reszty.
Kot zaczął jeść, za zgodą lekarza także suche, które preferuje. Nie wymiotuje! Dziś znów dostał w gabinecie poprzedni zestaw. Jutro usg i prawdopodobnie lewatywa - pod narkozą, bo dobrowolnie się nie podda.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 20, 2017 13:33 Re: Koci katar, zaparcia, wymioty krwią

a kupy dalej nie ma?
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon lut 20, 2017 13:38 Re: Koci katar, zaparcia, wymioty krwią

Nie ma...
To już 4 dzień.
Ale przez dwa dni nic nie jadł

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 20, 2017 17:12 Re: Koci katar, zaparcia, wymioty krwią

Nie wiem czy dobrym pomysłem przy tego typu problemach z zaparciami jest podawanie karmy typu Fibre - bo tu chodzi o mechanicznie zmniejszoną drożność jelita - tak sobie myślę że w takim przypadku warto dążyć by kal pozostawał półpłynny - a więc raczej laktulozę bym wybrała i to do przewlekłego stosowania.
Nie tylko doraźnego. Tak po prawdzie starałabym się by do zaparcia za wszelką cenę nie dochodziło - bo każde silniejsze i dłuższe rozciągnięcie jelita zaburza jego wrażliwość (zwykle czasowo ale gdy problem się powtarza lub przekroczy pewne granice może to pozostać na długo lub na zawsze). Więc - laktuloza, jedzenie tylko mokre, dużo picia, jeśli kot nie ma problemów po mleku - to dopajanie nawet mlekiem.
Ciekawe czy tam się już megacolon nie wytworzył skoro to trwa od dawna i się powtarza :(
Teraz trzeba go udrożnić, ale potem naprawdę bym dbała o utrzymywanie półpłynnego stolca. Jeśli kot jest szczupły i nie ma problemów z trzustką oraz wątrobą - zwiększyłabym ilość tłuszczu zwierzęcego w diecie.


Odnośnie problemów ze śluzówką - konieczne jest podawanie tolfedyny?
Co kot dostał jako przeciwzapalne przy takim objawie jak krwawienie z przewodu pokarmowego?? NLP są absolutnie przeciwwskazane.
Ja bym się teraz ograniczyła do koniecznych leków w iniekcji oraz wyłącznie mokrej karmy.
Siemię sobie bardzo cenię u kotów z podrażnioną śluzówką, w małej ilości ale często podawane. Uratowało nam Skierkę gdy jej antybiotyk koszmarnie zjechał śluzówkę. Nie wolno go gotować, wsypać do gorącej wody i zostawić. A potem oddzielić od ziaren gdy tylko glut powstanie.

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 504 gości