» Pon lut 20, 2017 20:05
Re: Kot odebrany ze śrubowania...jechać na pogotowie??
USG,prześwietlenia,palpacyjnie, żaden z 3 weterynarzy nie widział problemu z oddechem,zwalali na trzustke,milion telefonów,nieprzespane przepłakane noce,bo narkoza bo to za wcześnie bo to i bo tamto. Ogólnie jestem osoba nerwowa i przewrażliwiona,kompletnie nieodporną psychicznie. Na prawdę nie mam siły drążyc. Mam do nich wszystkich ogromny żal a sobie nie wybaczę nigdy...nie jem,nie śpię,rycze,od środka po prostu to wszystko roznosi.