Mały znajdek z łysą główka. Zaczynaja sie problemy! :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 16, 2004 6:53 Mały znajdek z łysą główka. Zaczynaja sie problemy! :(

Witam!!!
Od wczoraj wieczora jestem posiadaczka kotka znajdka. Moze i mogłabym go miec na przechowanie do momentu adopcji, ale...
Stawia sie na moje koty. Mój Małyj sie z nim leje. Moja kotka na niego syczy. Kurcze co ja mam robić.
A i jeszcze cos mały znajdek jest kuwetkowy. :)
Biedne kociotko, telepie sie cały jak tylko troche na niego wiatru zawiuchnie przez okno. Chudzinka, wszystkie żerberka można liczyć i ta nieszczęsna łysinka w kształcie miniaturowego żelazka.
Dlaczego czasem zmuszani jestesmy do robienia rzeczy których nie chcemy robić. :(

Siebaska

 
Posty: 310
Od: Pt lip 09, 2004 23:45
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon sie 16, 2004 6:57

To, ze sie lepja pierwszego dnia jeszcze o niczym nie swiadczy. A wet te lysinke ogladal?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84804
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pon sie 16, 2004 7:02

Nistety musze poczekac aż otworzy gabinet. Jest od 10:00. Mam od wczoraj późnego wieczora, więc jeszcze nie zdążyłam byc u weta.
Dlaczego czasem zmuszani jestesmy do robienia rzeczy których nie chcemy robić. :(

Siebaska

 
Posty: 310
Od: Pt lip 09, 2004 23:45
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon sie 16, 2004 7:44

Pierwsze spotkanie moich kotów Wacia i Pędzelka (wtedy 4 i 2 lata) z nowym domownikiem Balbinką (ok.11 tygodniową) wyglądało w ten sposób, że Balbinka rzuciła się w strone kotów z na zmiane strasznym sykiem i położonymi uszami albo strosząc ogonek, biegnąc na palcach i wrzeszcząc hiii, hii a ogłupiałe kociny ratowały się ucieczką na parapet okienny przed tą straszliwą krzyżówką żmiji i drapieżnej wiewiórki (wtedy Balbinka jeszcze nie umiała wskoczyć na parapet). Takie ataki powtarzały się jeszcze z nieco mniejszą siłłą przez kolejne 2-3 tygodnie. Było to ponad 3 lata temu i dziś zgodnie dzielą moje mieszkanie. Myślę że i tu nastąpi zgoda po krótkim poznaniu się.

FK

 
Posty: 138
Od: Śro maja 26, 2004 7:29
Lokalizacja: Warszawa-Praga

Post » Pon sie 16, 2004 8:17

Mam nadzieje ze zgoda nastapi szybko. Zreszta i tak kociatko pojdzie do adopcji. Dla mnie trzy koty i pies i dziecko w drodze to stanowczo za duzo. Zreszta ledwo przekonalam Tz-a do dwoch a co dopiero do trzech. Na razie malucha troche podkuruje, a potem do adopcji.
Dlaczego czasem zmuszani jestesmy do robienia rzeczy których nie chcemy robić. :(

Siebaska

 
Posty: 310
Od: Pt lip 09, 2004 23:45
Lokalizacja: Zabrze




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 153 gości