Wczoraj pod blokiem na osiedlu Kmity w Rzeszowie blakal sie kotek taki 3 gora 3,5 miesiaca. Ewidentnie porzucony, biegl za kazda osoba, ktora szla pod blokiem, za kotami piwnicznymi, zagladal do klatek i tak przerazliwie smutno miauczal. Dal sie wziac na rece bez zadnego problemu, pokarmilam go z reki, dał sobie uszka obejrzeć i przeczyścić wacikami, ani nie mrugnal, zwinal sie w klebuszek i zasnal na fotelu, w pokoju byly jeszcze domowe koty i pies. Psa to sie troche bal, ale u mnie na kolanach zamruczał i usnał spokojnie "kołami do góry", wiec na pewno wychowany w domu, ma czyste futerko, bystre oczka. Teraz przebywa w domu u znajomej, przechowala go pare dni, do momentu znalezenia domu. Jest śliczny, pregowany, wieczorem juz sie bawil z jednym z domowych kotów znajomej (drugi się obraził), załatwił sie do kuwety.
Kotek jest w Rzeszowie, ale kotki internetowe czasami daleko mają do swoich domów i jakiś do nich dojeżdzają.