Drupi & Whisky: RELACJA :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 22, 2004 7:47

eBuszka pisze:A'propos: jak odzwyczaić kotę od ciumkania?... Inka przychodzi na karmienie 3 razy w nocy i najczęściej przysysa się do szyi, ugnatając przy tym "leciutko" pazurkami... :twisted:


też tak miałam dawno temu z pewnym kocurkiem. przychodził w nocy i się przysysał. chodziłam z malinkami na szyi i nikt mi nie chciał wierzyć że to kota robota :wink: przeszło mu samo po paru miesiącach...

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 22, 2004 8:04

Amidalka pisze:
eBuszka pisze:A'propos: jak odzwyczaić kotę od ciumkania?... Inka przychodzi na karmienie 3 razy w nocy i najczęściej przysysa się do szyi, ugnatając przy tym "leciutko" pazurkami... :twisted:


też tak miałam dawno temu z pewnym kocurkiem. przychodził w nocy i się przysysał. chodziłam z malinkami na szyi i nikt mi nie chciał wierzyć że to kota robota :wink: przeszło mu samo po paru miesiącach...


hi hi za maleńkości Maszy gin nie chciał mi wierzyć, że szramy na nogach to kota robota :wink:

nie miałabym nic przeciwko temu, żeby jej przeszła ochota na karmienie... :roll: choć wtedy pewnie trochę szkoda będzie...

eBuszka

 
Posty: 688
Od: Czw lip 01, 2004 19:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 22, 2004 10:28

eBuszka pisze:
Amidalka pisze:
eBuszka pisze:A'propos: jak odzwyczaić kotę od ciumkania?... Inka przychodzi na karmienie 3 razy w nocy i najczęściej przysysa się do szyi, ugnatając przy tym "leciutko" pazurkami... :twisted:


też tak miałam dawno temu z pewnym kocurkiem. przychodził w nocy i się przysysał. chodziłam z malinkami na szyi i nikt mi nie chciał wierzyć że to kota robota :wink: przeszło mu samo po paru miesiącach...


hi hi za maleńkości Maszy gin nie chciał mi wierzyć, że szramy na nogach to kota robota :wink:

nie miałabym nic przeciwko temu, żeby jej przeszła ochota na karmienie... :roll: choć wtedy pewnie trochę szkoda będzie...


Moje maleństwo ciumka mnie po brzuchu, nie walczę z tym, to całkiem, całkiem przyjemne uczucie... ;)
Obrazek

Pandorka

 
Posty: 886
Od: Nie kwi 11, 2004 15:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 22, 2004 12:24

Pandorka pisze:
eBuszka pisze:
Amidalka pisze:
eBuszka pisze:A'propos: jak odzwyczaić kotę od ciumkania?... Inka przychodzi na karmienie 3 razy w nocy i najczęściej przysysa się do szyi, ugnatając przy tym "leciutko" pazurkami... :twisted:


też tak miałam dawno temu z pewnym kocurkiem. przychodził w nocy i się przysysał. chodziłam z malinkami na szyi i nikt mi nie chciał wierzyć że to kota robota :wink: przeszło mu samo po paru miesiącach...


hi hi za maleńkości Maszy gin nie chciał mi wierzyć, że szramy na nogach to kota robota :wink:

nie miałabym nic przeciwko temu, żeby jej przeszła ochota na karmienie... :roll: choć wtedy pewnie trochę szkoda będzie...


Moje maleństwo ciumka mnie po brzuchu, nie walczę z tym, to całkiem, całkiem przyjemne uczucie... ;)


bo pewnie nie używa do tego zębów :twisted: i malinki na brzuchu też za bardzo w oczy się nie rzucają :wink:

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 22, 2004 13:15

Amidalka pisze:
Pandorka pisze:
eBuszka pisze:
Amidalka pisze:
eBuszka pisze:A'propos: jak odzwyczaić kotę od ciumkania?... Inka przychodzi na karmienie 3 razy w nocy i najczęściej przysysa się do szyi, ugnatając przy tym "leciutko" pazurkami... :twisted:


też tak miałam dawno temu z pewnym kocurkiem. przychodził w nocy i się przysysał. chodziłam z malinkami na szyi i nikt mi nie chciał wierzyć że to kota robota :wink: przeszło mu samo po paru miesiącach...


hi hi za maleńkości Maszy gin nie chciał mi wierzyć, że szramy na nogach to kota robota :wink:

nie miałabym nic przeciwko temu, żeby jej przeszła ochota na karmienie... :roll: choć wtedy pewnie trochę szkoda będzie...


Moje maleństwo ciumka mnie po brzuchu, nie walczę z tym, to całkiem, całkiem przyjemne uczucie... ;)


bo pewnie nie używa do tego zębów :twisted: i malinki na brzuchu też za bardzo w oczy się nie rzucają :wink:

oj używa :lol: i pazurków czasem też się zdarzy ;) ale bardzo, bardzo delikatnie to robi :mrgreen:
Obrazek

Pandorka

 
Posty: 886
Od: Nie kwi 11, 2004 15:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 22, 2004 13:19

Pandorka pisze:Sposób na udaną noc według moich kotów, a dokładniej mówiąc, Drupika:

godz. 1.00
Mamcia: Idziemy spać.
Drupik: No, czas wstawać :mrgreen:

godz.1.00-3.00
Drupik: Jak dobrze naaam zdobywać góóryyy* i młodą piersią chłoonąćć wiaatr...
Mamcia: spaać...

godz.3.00-4.00
Drupik: czas na drzemkę. Przytulimy sie do Mamci i ją pociumkamy w takim miejscu żeby na pewno nie mogła zasnąć bo ma łaskotki... :twisted:
Mamcia: spać....spać....spać....

godz. 4.00 - 6.30
Drupik: chodź, Whisky stara prukwo, poganiamy sie troche :mrgreen:
Mamcia: **

godz.7.00
Drupik: spać, spać, spać...
Mamcia: fak, fak, fak.... :twisted: :roll:
-------------
* - za górę może równie dobrze służyć duży tapicerowany fotel. No bo kto to widział na takie coś wskakiwać skoro można wspiąć się po nim od tyłu :roll: (przyp.aut.)
** Mamcia nie jest już w stanie nic mówić. Wyje tylko do poduszki (w późniejszej fazie do monitora) (przyp.red.)
:ryk: :ryk: :ryk:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Nie sie 22, 2004 14:13

Pandorka pisze:
eBuszka pisze:
Amidalka pisze:
eBuszka pisze:A'propos: jak odzwyczaić kotę od ciumkania?... Inka przychodzi na karmienie 3 razy w nocy i najczęściej przysysa się do szyi, ugnatając przy tym "leciutko" pazurkami... :twisted:


też tak miałam dawno temu z pewnym kocurkiem. przychodził w nocy i się przysysał. chodziłam z malinkami na szyi i nikt mi nie chciał wierzyć że to kota robota :wink: przeszło mu samo po paru miesiącach...


hi hi za maleńkości Maszy gin nie chciał mi wierzyć, że szramy na nogach to kota robota :wink:

nie miałabym nic przeciwko temu, żeby jej przeszła ochota na karmienie... :roll: choć wtedy pewnie trochę szkoda będzie...


Moje maleństwo ciumka mnie po brzuchu, nie walczę z tym, to całkiem, całkiem przyjemne uczucie... ;)



hehe twoj kotek jest maly ale moj Kicius ciumkal do 4 roku zycia i jeszcze czasami mu sie zdarza jak jest w wielkiek euforii :?

sylvia

 
Posty: 102
Od: Pon lip 05, 2004 12:42
Lokalizacja: warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], jolabuk5, skaz i 189 gości