Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Rinn pisze:Klaudia, dziękuję za słowa otuchy .
Dla mnie chyba zrobienie zastrzyku byłoby gorsze, bo przy kroplówce podnosi się skórkę i mam wrażenie, że nie ma takiej ingerencji w organizm jak zastrzyk, więc podziwiam, że się odważyłaś :).
Necz, no to ja już nie wiem .
Masuję ją po boczkach po kroplówce i normalnie czuję przemieszczający się płyn na całym ciałku.
Najważniejsze, że jest z nią wszystko ok... ale rano nie dam kroplówki, bo po prostu już się boję. Wyjdę wcześniej z pracy i pojadę z nią wcześniej do weta.
Rinn pisze:Blue, ok, zostawię już kotka w spokoju po kroplówce
Trochę za dużo jej wlewałam tej kroplówki - od dziś mam jej dawać około 100 ml dziennie.
Mała już mi łobuzuje, biega z postawionym ogonem, ucieka i zrobiła pierwszą od tygodnia kupkę!
Pani weterynarz powiedziała dziś, że zeszła jej trochę żółtaczka, oczka są jaśniejsze i czuć po brzuszku, że w końcu je (oprócz z tego, że z tym ogolonym brzuchem wygląda jak kura wyścigowa )
Także jesteśmy dobrej myśli .
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, rudalia i 145 gości