w sobotę wieczorem dostałam informację o chorych maluchach w okolicy
Ronda Lotników Lwowskichjakoś tak skojarzyłam z kotami na opuszczonych działkach na ul.
Obwodowejjuż wcześniej wiedziałam, że okociła się tam kotka
ale chciałam poczekać aż maluchy podrosną i wystartują talony
(bo poza nią, jest tam jeszcze 6 kotów do wycięcia)niestety
---
niedziela. 26.o3.2o17, godz. 7:oo, ul. Obwodowa - działkistartujemy z
Leszkiem z ul.
Jaraczamkniemy do szkoły po majdan, a potem na ul.
Obwodowąna 8:oo się tam umówiłam z
KarmicielkąKrysiąprzyjechaliśmy
się wypakowałam
przyszła jeszcze
Wiola, co na fb napisała
i
KarmicielkaAgnieszka, co panikę zasiała
(jak się później okazało - niepotrzebną)wtargnęłyśmy z
KarmicielkąKrysią w chaszcze
brnąc w błocie przez gęste zarośla, dotarłyśmy do opuszczonej altany
KarmicielkaKrysia otworzyła drzwi
MatkaKotka wyprysnęła w zarośla
a ja zobaczyłam wielką różową pierzynę...
ostrożnie podniosłam
bałam się jak cholera
oczami wyobraźni widziałam już kociaki bez oczu
to co zobaczyłam zmusiło mnie do wydania cichego dzwięku - ufff
liczę
jeden, dwa, trzy, cztery
koorwa, a gdzie piąty?
jest!
nie wiedzieć czemu, był poza gniazdem
wyjęłam ostrożnie
każdą puchatą kulkę obejrzałam dokładnie
ślepia troszeczkę zapyziałe, więc można było jeszcze z tydzień poczekać
no trudno
trzeba zapolować na matkę
przy akompaniamencie jęków i narzekań w wykonaniu
KarmicielkiAgnieszki, klatka stanęła
a kociak na wabia w kontenerze przytknięty do niej
te jęki i narzekania, to był przedsmak tego, co ta kobieta wyprawiała później
nie mogłyśmy jej uciszyć
wszystko było źle
- źle, że przyjechałam, chociaż to ona panikę posiała
- źle, że przyszła
KarmicielkaKrysia, mimo, że są to koty pod jej opieką
- źle, że przyszła
Wiola, mimo, że to ona pierwsza zareagowała na jej dramatyczną opowieść o umierających kociakach
- żle, że zabrałam kociaki, bo one takie śliczne i na pewno się teraz zmarnują
- źle, że chcę złapać matkę, bo ona teraz taka zestresowana
- źle, że kociak w tym kontenerze taki samotny i na pewno zamarznie
- źle, że
cośtacośtam...
usta się jej nie zamykały
prosiłyśmy
prosiłyśmy
prosiłyśmy
i nic
żal mi było tej kobiety, bo wyraźnie pod swoim sufitem ma nie po kolei
bardzo nie po kolei
bardzo, bardzo nie po kolei...
ale kiedy napadła na
KarmicielkęKrysię i zaczęła jej ubliżać, nasza cierpliwość się wyczerpała
odeszłyśmy jakieś 1oo m.
na szczęście ona za nami nie przyszła
za to ze złością wysypała świeżą karmę
KarmicielkiKrysi w błoto i nasypała swojej
i, mamrocząc przekleństwa pod naszym adresem, poszła
poszła sobie do domu - ufff
MatkaKotka tylko raz mi mignęła w zaroślach
myślę, że ten jazgot tej
OkropnejBaby ją skutecznie wystraszył
a tym czasem ja, w czasie jazgotu w/w, wykonywałam dwa miliony telefonów
co by znaleźć kogoś, kto wykarmi tę szczęśliwą
pijąteczkętak do 11:oo nam zeszło
kotka się nie złapała
dt znalazłam
czas się zwijać
majan zostawiłam u
KarmicielkiKrysiLeszkiem pognaliśmy do dt
potem zabraliśmy dt i pojechaliśmy do lecznicy na przegląd techniczny i po zakupy: mleko, Gentamecyna
kociaki w stanie dobrym
oczy lekko zaropiałe
waga:
- dziewczyny 32o g. 297 g. 288 g.
- chłopaki 316 g. 308 g.
wiek ok. 3 tyg.
potem pognaliśmy do apteki: termofor, parafina i Espumisan
potem pognaliśmy do dt
potem pognaliśmy do szkoły, ok. 13:00 to było
---
na 17:oo umówiłam się z
KarmicielkąKrysiąpognałam
Mirkiem do dt po dwa kociaki
potem na działki
klatk stanęła
kociak dawał koncert
koty się kręciły
te wycięte i te nie wycięte
MatkaKotka też się pokazała
posłuchała jazgotu swojego dziecka
i poszła w krzaki na... ksiuty
zwinęłam majdan
odwiozłam dzieciaki do dt
odwiozłam majdan do szkoły
w domu byłam po 21:oo
---
a teraz galeria zdjęć malców - po kliknięciu, otworzą się w pełnym rozmiarze
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
---
koszty:mleko, leki, termofor - ok 9o.oo zł
transport - ok. 18o,oo zł.
---
bardzo potrzebne jest mleko
Milvet - 3-4 puszki
(jedna puszka wystarcza na 3 dni)bardzo potrzebny będzie
Convalescence Support w proszku
to na razie
---
więc jeśli ktoś, coś
to maluchy będą bardzo wdzięczne
Fundacja For Animals-Łódź
40-384 Katowice, ul. 11go Listopada 4
nr konta 71 1020 2313 0000 3802 0442 4040
z dopiskiem: koty Ewy - Obwodowa
a dla podatników
KRS 0000 265 307 - koniecznie z dopiskiem "Łódź"---