Kot kuleje

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 18, 2017 22:52 Kot kuleje

Około 19.30 zobaczyłam mojego Bungo (lat ok. 13), siedzącego w dziwnej pozie na wyciągniętym z szafy prześcieradle. Zapewne próbował wskoczyć i spadł z wysokości ok. 50 cm. Za chwilę okazało się, że nie staje na prawą tylną łapkę. Po godzinie poleciałam do nocnego weta. Wetka obmacała łapkę i stwierdziła, że nie wyczuwa uszkodzeń, kończyna jest ukrwiona i nie bolesna. Na wszelki wypadek dała mu zastrzyk przeciwzapalny, tabletki (Onsior robanacoxib) na 6 dni i jeśli się nie poprawi zaleciła ponowną wizytę i rentgen.
Po wizycie kot zaczął kuleć także na lewą łapkę, a chodząc zarzuca całym tyłem. Do kuwety doszedł, ale prawą łapkę wyciągnął z niej z trudem. Nie ma gorączki, mięso zjadł z apetytem. Obiema obolałymi nogami rusza, tzn. jest w stanie np. je podkurczać.
Poradźcie, czy jutro gnać na cito do mojej wetki, czy tak, jak kazała ta nocna, poczekać?
Aha, Bungo od kilku miesięcy ma problemy ze stawami, np. kłopoty z wskakiwaniem. Dostawał do niedawna ArtroFos Cat.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 19, 2017 2:07 Re: Kot kuleje

Ruszyłabym na cito do swojej sprawdzonej wetki, będąc na Twoim miejscu ;). Objawy, które pojawiły się po tej wizycie informują o pogorszeniu.
Lekarz prowadzący, zna najlepiej historię Bungo i być może powiąże to z dotychczasowym leczeniem.
Powodzenia.
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Czw sty 19, 2017 7:13 Re: Kot kuleje

Pytanie mam - w co dała mu zastrzyk wetka? Nie przypadkiem w drugą tylną łapkę?

Jeśli nie (pytam się o to bo czasem iniekcja domięśniowa w udo może spowodować taki efekt) - ewidentnie coś postępuje, możliwe że doszło do uszkodzenia na wysokości kręgosłupa, bo to co opisujesz bardziej wygląda na jakiś niedowład niż uraz kończyn - chyba że występuje w nich bolesność ale pisałaś że łapka nie jest bolesna w badaniu.

Jeśli to uraz kręgosłupa, trzeba sprawę szybko zdiagnozować, podać leki przeciwobrzękowe, być może kota unieruchomić w klatce a być może coś więcej. Może to też być częściowy zakrzep - łapka była ciepła, ale czy na obu było porównywalnie wyczuwalne tętno?

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw sty 19, 2017 9:44 Re: Kot kuleje

Blue - dzięki.
Tak - dostał zastrzyk w drugą łapkę, w udo.
I w ogóle tej drugiej nie badała, więc tylko na oko mogę stwierdzić, że obie łapki mają ciepłotę podobną, ale są chłodniejsze niż przednie.
Dziś z kotem bez zmian, albo nawet gorzej. Bungo syczy, kiedy go dotykam od brzuszka do tylnych łapek. Zaraz lecę do innego weta, na rentgen.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 19, 2017 14:01 Re: Kot kuleje

Jeśli nie doszło do podrażnienia nerwu zastrzykiem i to co się dzieje to postępujący proces, a teraz pojawiła się bolesność, łapki są niepokojące chłodne - to trzeba bardzo brać pod uwagę ryzyko zakrzepu :(

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw sty 19, 2017 14:07 Re: Kot kuleje

Właśnie wróciłam od weta. Rentgen wykazał starcze zmiany zwyrodnieniowe na jednym z ostatnich kręgów. Prawa łapka wskazuje na zaburzenia czucia głębokiego. Bolesności nie stwierdzono, ciepłota łapek ponoć też jest ok. Przewidywane leczenie - steryd i nivalin. Niestety, to świństwo, które dostał wczoraj wyklucza na razie podanie innych leków. Po 16 lecę z kotem znowu, będzie konsultacja z jeszcze jednym lekarzem - i zobaczymy...
Wet twierdzi, że jest szansa na względnie normalne życie :?

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 19, 2017 20:22 Re: Kot kuleje

Jest weselej, niż się spodziewałam. Bungo ma kość krzyżową pękniętą z lekkim przemieszczeniem. Mam mu ograniczać ruch - klatka w moim mieszkaniu się nie zmieści, a w transporterze kot zwariuje.
Podobno jest szansa, że wyjdzie z tego....

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 20, 2017 7:29 Re: Kot kuleje

W czasie gdy jesteś w domu możesz ograniczać aktywność kota przy pomocy smyczy umocowanej w takim miejscu by uniemożliwić delikwentowi wskakiwanie i zeskakiwanie - bo to głównie o to chodzi. Jeśli kot jest ogólnie dobrego stanu zdrowia można mu ten czas gdy konieczna jest zmniejszona aktywność ułatwić lekami uspokajającymi. Nie są obojętne dla zdrowia - ale stres związany z unieruchomieniem też. Klatka byłaby idealnym rozwiązaniem - zamykanie w transporterku na dłużej to ogromny stres i ryzyko jednak dodatkowych urazów jeśli kot w desperacji będzie się szarpał. Jeśli się nie da - to spróbowałabym ze smyczą i szelkami - byleby kot wtedy nie mógł nigdzie wskakiwać.
Na niektóre koty bardzo unieruchomiająco działa założenie kubraczka. Tu by dodatkowo miało to swoją zaletę bo wiele kotów w kubraczku leży jak parówka - a więc są zminimalizowane ruchy kręgosłupa.

Trzeba by popróbować.

Gdy nasza Skierka musiała mieć ograniczoną aktywność po operacji nogi to spędziła ten czas na smyczy - a w nocy spałam z nią na podłodze ze smyczą uwiązaną do dłoni ;)
Trzeba uważać na ewentualność podduszenia owiniętą smyczą, więc nie może być zbyt elastyczna i cienka.
A może masz jakieś pomieszczenie (przedpokój?) które można opróżnić z rzeczy na które kot wskoczyć może i tam mu zrobić miejsce?

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt sty 20, 2017 10:56 Re: Kot kuleje

Niestety - moje mieszkanie ma 47 metrów z zawartością 3 osób i 4 kotów. Dostosowanie jakiegokolwiek pomieszczenia jest nierealne. Spróbuję z kubraczkiem i smyczą.
Bungo ogólnie mało się porusza, ale jednak czasem próbuje gdzieś wskoczyć, a nie zawsze jestem w stanie go upilnować. Kanapę, na której śpi ze mną obłożyłam poduszkami.
Uspokojaczy trochę się boję, bo on już teraz wygląda nie nieobecnego. Poza tym 2 dzień nie robi kupy. Zaraz znów idziemy do weta, to dopytam się, co robić.
Strasznie się o niego martwię...

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 20, 2017 12:52 Re: Kot kuleje

Nie znam się, ale mocno, mocno potrzymam za Was :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:.
:(
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 264 gości