Re: USG czy badanie krwi
Napisane: Śro sty 11, 2017 13:18
Sa takie przypadki, ze nie ma czasu na badania i niezaleznie od stanu zdrowia kot trafia na stol operacyjny. Na dwoje babka wrozyla ale to lepsze niz pogarszajacy sie stale stan zdrowia.
Moj Macius juz w ciezkim stanie trafil na operacje, ktorej nie przezyl, ale szanse byly a tylko operacja mogla pokazac co to za nowotwor i to byla opinia dwoch niezaleznych wetow. Macius byl w zlym stanie, dzis wiem ze mial nikle szanse na przezycie, nowotwor byl rozlany po narzadach, ale dla mnie ta ostatnia operacja, ktora miala uratowac mu zycie byla lepszym wyborem niz rezygnacja z niej i eutanazja.
Moj Macius juz w ciezkim stanie trafil na operacje, ktorej nie przezyl, ale szanse byly a tylko operacja mogla pokazac co to za nowotwor i to byla opinia dwoch niezaleznych wetow. Macius byl w zlym stanie, dzis wiem ze mial nikle szanse na przezycie, nowotwor byl rozlany po narzadach, ale dla mnie ta ostatnia operacja, ktora miala uratowac mu zycie byla lepszym wyborem niz rezygnacja z niej i eutanazja.