Jstem, bylismy na usg.... I nadal nie wiem co I jak, ale od poczatku. Wczoraj bylo bardzo zle, myslalam juz ze to koniec, pojechalismy do naszego weta, dostala kortyzon ( drugi raz). Dzis miala napad glodu, poczlonela dwie saszetki mokrego conva, biegala, nawet wskoczyla na blat w kuchni. Umowa byla taka, ze jesli na kortyzon nie zareaguje, pozwolimy jej odejsc...
ZAreagowala, wiec pojechalismy na usg. Obadane miala wszystko, nerki w kiepskim stanie, ale odpowiednie do wieku. Watroba, trzustka, sledziona ok. ZGRUBIENIE scianki jelita na odcinku 1,5 cm (? ) nie jestem pewna. Na moje pytanie czy jest guz, pani powiedziala, ze jest zgrubienie mozliwe ze spowodowane guzem. Guza ( bombla, narosli etc) nie znalazla. Jeslito drozne choc zwezone. Zrobilam tez krew, ale bez tarczycy, na tarczyce trzeba by czekac dwa dni....
Wklejam , tylko wartosci nie prawidlowe:
Glukoza 193 ( 63-104)
Kreatynina 0, 7 (0, 8- 1, 6)
Hematokryt HCT 19,3 (24-55%)
Leukocyty 40, 5 (5, 5-19, 5)
Granulocyty 36, 4 (2, 5-14)
Podobno anemia. Pani chciala robic biopsje, chciala kota kroic, wyciac zgrubialy kawalek jelita I zeszyc reszte, proponowala tez chemie w tabletkach, polaczona z kortyzonem. Co ciekawe sprawdzila rtg, mierzyla tego niby guza taka jakby suwmiarka I wtedy ( czwartek) zmiana byla wielkosci 2, 3 na 4 cm. Teraz ma 1, 5 cm. Gaja dostala dwie dawki kortyzonu. (Czwartek I wczoraj).
Mam w torebce pierwsza dawke chemii, nie wiem ile kosztuje, mam rozliczyc sie z moim wetem. Niestety z kosztami musze tez sie liczyc, juz wydalam 1/3 wyplaty
Wczoraj wet kazal mi sie z nia pozegnac, bylo na prawde bardzo zle. Dzis jest lepiej, ale boje sie, ze jutro znow sie pogorszy.... jak dlugo mozna podawac jej kortyzon ?