Mały kotek panicznie się boi

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 04, 2017 19:45 Re: Mały kotek panicznie się boi

Lidka pisze:To były akity inu. Matka z córką musiały być zamknięte osobno bo by się pozagryzały.

Niestety Akity mają miękką psychikę, ta rasa "jedzie" na legendzie, ale tak naprawdę wymaga baaardzo solidnej socjalizacji w szczenięcym wieku.
Niestety agresja jest mylnie brana za odwagę, a tak naprawdę pies atakuje by się bronić.
Matka z córką jak najbardziej mogły walczyć "o miejsce w hierarchii", takie rzeczy się zdarzają. Psy nie mają rodzicielskich uczuć, syn pokryje matkę np.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Śro sty 04, 2017 19:58 Re: Mały kotek panicznie się boi

Ale one uciekały i zabijały. Kury, koty, cokolwiek. A znajomy miał porządne ogrodzenie a tez potrafił je sforsować i też taka eskapada kończyła się płaceniem za szkody. A naprawdę nie żałowali pieniędzy na szkolenie.

Ale tu o kota chodzi.
Jeszcze sobie przypomniałam opisy sprzed lat o oswajaniu. Są w abc. Spróbuję znaleźć.

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sty 04, 2017 19:59 Re: Mały kotek panicznie się boi

A jak kotka odbieraliscie to dal sie swobodnie wziac na ręce? No bo jakos go przywiezliscie do domu. Oglądaliście go w hodowli przy odbiorze.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27168
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro sty 04, 2017 20:01 Re: Mały kotek panicznie się boi

Lidka pisze:Ale one uciekały i zabijały. Kury, koty, cokolwiek. A znajomy miał porządne ogrodzenie a tez potrafił je sforsować i też taka eskapada kończyła się płaceniem za szkody. A naprawdę nie żałowali pieniędzy na szkolenie.

Pies to drapieżnik. Jeśli w szczenięctwie nie zostanie zsocjalizowany będzie polował. Normalne. Zwłaszcza, że Akity były pierwotnie użytkowane łowiecko.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Śro sty 04, 2017 21:35 Re: Mały kotek panicznie się boi

Koniczynka47 pisze:Jaka rasa?
Najczęstszą przyczyną agresji jest lękliwość oraz brak socjalizacji, taka prawda.


evelka87 pisze:Moi drodzy proszę o pomoc i rady od doświadczonych. Od 11 grudnia jetem właścicielką kota syberyjskiego, wiek teraz ok 4 miesiące.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13129
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Śro sty 04, 2017 22:14 Re: Mały kotek panicznie się boi

Myślę, że Koniczynka47 pytała raczej o rasę agresywnych psów.

Necz

 
Posty: 929
Od: Nie wrz 03, 2006 11:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 05, 2017 11:33 Re: Mały kotek panicznie się boi

Dziękuję za odzew i liczne rady. Powiedzenie mądry polak po szkodzie idealnie pasuje do Nas. Zanim kot zjawił się u Nas w domu, miałam zerową wiedzę na temat kotów rasowych i ich hodowli, zaczeliśmy dopiero zgłębiać temat jak już kot u Nas był i okazało się, że coś jest nie tak. Podjeliśmy decyzję o nowym członku rodziny gdyż opiekowaliśmy się kilka dni małym kotkiem znajomej, która była w szpitalu. Decyzja... kot. Zaczełam przeglądać ogłoszenia lokalne. Wpadło w oko zdjęcie, opis jaka rasa, ale bez rodowodu więc taniej, ale jak chcemy możemy go sami zarejestrować w stowarzyszeniu tylko trzeba będzie na wystawy jeździć. My chcemy kotka do domu aby dzieciaki wychowywały się ze zwierzakiem, takiego miziaka do kochania, to po co Nam dokumenty, wystawy itp. Jako laik interesowało mnie tylko czy jest odrobaczony, szczepiony. Tak, dostaliśmy jego książeczkę. To Nam wtedy wystarczyło. Pan sam przywiózł kota bo często bywa w Naszej miejscowości. Nic nie przyszło do głowy, że może być coś nie tak. Wszedł z nim w transporterze, kotek leżał sobie tam spokojnie. Wziął go na ręce dał mi, chwilkę go potrzymałam widać było, że kocie spięte, wieć go puściłam na podłoge i wtedy zaczeła się szaleńcza ucieczka po drzwiach, które nie ustąpiły następnie w pierwsza lepsza dziurę. Pan mówił, że nowe miejsce stres, więc do łazienki, tam ma małą przestrzeń itp. Tak zrobiliśmy, wpuściliśmy go a tam czekało pudełko, schował się od razu. Po kolejnym wejściu złego ludzia czmychnął pod prysznic i tyle go widzieliśmy. Dwa dni nie jadł, jeden nie korzystał z kuwety. Potem zaczął powoli zwiedzać nocami dom, załatwiać swoje potrzeby, jeść. Ale tylko jak usłyszał bądź zobaczył jakiś ruch, uciekał jak błyskawica do kryjówki. Najpierw myśleliśmy, że potrzebuje czasu. Ale dni mijały a ja zaczęłam zgłębiać temat. Teraz wiem, że nie każda hodowla to hodowla, że są oszuści itp. Wcześniej myślałam, że ludzie trzymajacy rasowe koty dbają o nie nad wyraz sumiennie, że kot będzie wychuchany, wymuskany, bo przecież dostają za takie zwierze pieniądze. Teraz za późno, czasu nie cofnę. Kot to istota, nie rzecz. Jedynym pocieszeniem jest to, że kot widocznie do tej pory miał bardzo smutne życie, a u Nas może dostać ciepły dom i miłość. Tylko potrzebujemy wsparcia aby to kocię nieszczęście zaczęło normalnie żyć. Wczoraj wieczorem kupiliśmy klatkę, i mały domek legowisko. Na noc został już złapany. Na szczęście uciekł z kryjówki wprost do klatki także obyło się bez szaleńczego pościgu, który pewnie też by mocno przeżył. Ale... serce mi się kraje na jego widok. Szaleńczo walczył z klatka, niemalże całą noc. Jak tylko robiło się cicho szalał. Trochę pomogło jak nakryliśmy klatkę kocem. Teraz siedzi w domku, dostał wodę, karmę (w nocy wszystko zostało zdemolowane) i ma lekko odsłonięty koc. Jak mamy z nim postępować, ile czasu to ma trwać?

evelka87

 
Posty: 16
Od: Śro sty 04, 2017 15:40

Post » Czw sty 05, 2017 17:52 Re: Mały kotek panicznie się boi

No to tak jak myślałam niestety.
Ale jeszcze będzie dobrze tylko trzeba być cierpliwym.
A najlepiej zrobiłoby pewnie maluchowi towarzystwo. Takie absolutnie przylepne maleństwo. Widzę jak nasz "podrzutek" naśladuje zachowanie rezydentów. Pomyślcie o tym w wolnej chwili. Zupełnie spokojnie.

A tu masz link do poczytania.
Przeczytaj początek to co pisze Piotr.
viewtopic.php?t=24181

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sty 05, 2017 18:25 Re: Mały kotek panicznie się boi

Możecie kupić takie miseczki. Te najmniejsze.Doskonale nadają się do klatki i nie jest łatwo wywalić. Stosuję od lat.
http://www.zooplus.pl/shop/gryzonie/wyp ... ski/201051

Macie dzikuska. Facet was podszedł. Tradycyjnie.
Co do socjalizacji. Może dodatkowo błędy na początku u was były popełnione. Nie mam nic przeciwko dzieciom ale zawsze na początek zalecam powściągliwość w ich zapoznawaniu.
Część klatki zasłońcie czymś lekkim by powietrze dochodziło, reszta może być odsłonięta. Nie stosowałabym jakiegoś zamkniętego pojemnika/pudełka... bo ciężko kota obserwować i wyciągać z niego. Zbyt wielki stres. Jakieś pudełko odkryte, posłanko będzie ok. Należy na początku tylko w tym go głaskać. Musicie w klatce zapewnić mu inne bodźce. Powolutku nauczy się i doceni atrakce. Należy zawieść zabawki. Przyczepcie też hamaczki. Na ciuchach można śmieszne rzeczy kupić by umieścić w klatce. Lub samemu zrobić. Poszewka na jasiek wypełniona kocykiem, doszyte troki i umocować należy do sufitu klatki. Ja kupiłam "pojemniczki" plasticzane i tertyczkami przymocowuję . Do tego zawsze jakiś drapaczek do ścianki dokładam by kot miał rozrywkę.
Nie wyciągajcie go przez pierwsze dni na siłę. Ogranicz kontakt dzieci bo one są za głośne. Można kota drapać przez pręty patyczkiem by nawykł do dotyku. Nie można go zaskakiwać. Wszystko na spokojnie trzeba robić. Siedzieć z nim, czytać, klepać w kompa, zapalać światło, właczyć radio, zawsze mieć przysmaki.
To młody kot.Powolutku nawyknie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55369
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw sty 05, 2017 18:44 Re: Mały kotek panicznie się boi

Opowiem Wam jak przebiegała ostatnia wizyta rodziny zainteresowanej kotkiem viewtopic.php?f=1&t=175855&start=345#p11669427
Państwo przyjechało z dzieckiem (chyba 6 letnim bardzo spokojnym i grzecznym).
Kotów w domu nie ma, :wink: wydawać by się mogło, choć wcześniej/zawsze te kotki są nadzwyczaj miziaste i przyjacielskie.
Obcy w domu znaczy kryć się i wcale z żadnej hodowli nie są.
Udaje mi się złapać Julka który u mnie czuje się bezpieczny, a na głos obcych reaguje wzdryganiem i gotowym na wianie.
Adopcja dochodzi do skutku bo tłumaczę państwu, że tak koty mogą reagować na obcych itd.
Kotek po kilku dniach jest już członkiem rodziny i pani która dzwoni do mnie, przedstawia się jako mama Julka. :D

Druga sprawa, gdy słyszę, że ktoś z ogłoszeń dzwoni a w tle słyszę wrzaski dzieci :strach: a do tego szczekającego głośno psa (ja mam cichutką sunię) to mówię, że ogłoszenie już nieaktualne.
Po prostu znam swoje koty i zawsze ich dobro stawiam na pierwszym miejscu.
To są długie lata ''pracy'' z kotami i pewne sytuacje potrafię ocenić z miejsca, i nie wydaję kotów byle wydać.
Życzę Tobie evelka87 aby kotek tak jak Julek stał się Waszym nowym członkiem rodziny i zaznał wszystkiego co dobre od człowieka czyli od Was. :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40255
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw sty 05, 2017 23:23 Re: Mały kotek panicznie się boi

Evelka macie kotka, który zachowuje się tak samo lub nawet gorzej niż niektóre dzikuski łapane z dworu.
Jego oswajanie musi potrwać.
To nie będzie kwestia kilku dni.
Będziesz wiedziała, że jest dobrze, jak on się zacznie zmieniać.
Klatkę dobrze jest ustawić w takim miejscu, żeby kot brał udział w życiu domu, czyli słyszał wasze głosy, widział was.
Żeby był bezpieczny, ale jednak cały czas z ludźmi.
Osłońcie klatkę tak, żeby ściana z przodu była odkryta.
A jak dużą klatkę kupiliście?

Co do kwestii rodowodu to facet wmówił wam same głupoty.
Koty z rodowodem nie muszą jeździć na wystawy.
To nie ma ze sobą nic wspólnego.
Rodowód to udokumentowane pochodzenie kota, który należy do danej rasy.
Gwarancja, że kot będzie miał cechy tej rasy.
Przynależność hodowcy do dobrego związku hodowców jest natomiast rodzajem gwarancji, że hodowca spełnia pewne standardy hodując swoje koty.
Rasowy kot na kolanka musi mieć rodowód!
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14232
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt sty 06, 2017 10:54 Re: Mały kotek panicznie się boi

Myślę że z tym kociakiem może być trudniej nawet niż z dzikusem, bo dzikus to kot nie zsocjalizowany z człowiekiem ale zwykle w zrównoważony psychicznie, o ile nie urodził się w fatalnych warunkach i nie wegetował chory całe wczesne dzieciństwo żyjąc na granicy bycia i nie bycia - to z kocięcego punktu widzenia bawił się, poznawał świat, uczył się i poznawał świat etc.

Tak zdziczały kociak "z hodowli" najprawdopodobniej dorastał albo w klatce albo w jakiejś komórce, bez kontaktu z człowiekiem lub uczony że człowiek to strach, ból, zło. Uczony przez człowieka.
Może nie, może na charakter kociaka nałożyły się złe ale nie tak złe jak mi się wydaje warunki - ale niestety trzeba brać pod uwagę to że kociak jest nie tylko zdziczały, nie zscocjalizowany, ale także skrzywdzony dodatkowo, z zaburzonym przez człowieka rozwojem.
A to nie jest już malutki kociak.

Sugerowałabym znalezienie i to tak na cito jakiegoś doświadczonego behawiorysty albo kogoś kto ma doświadczenie z oswajaniu dzikusów - ale na miejscu, by mógł wpaść, zobaczyć jak wygląda mieszkanie i Wasze życie codzienne, doradzić konkretne rozwiązania.
I to takie dobrane do konkretnych okoliczności i konkretnego kociaka.
Może pomysłem byłoby znalezienie na jakiś miesiąc - dwa kogoś kto mieszka sam, ma czas, w domu cicho i spokojnie a on ma wiedzę i cierpliwość - by przełamał ten pierwszy lęk kociaka przed człowiekiem? Dał mu możliwość poczucia się bezpiecznie? W domu gdzie kręci się wiele osób, są dzieci - może to być bardzo trudne - o ile jest możliwe.
No ale jeśli nie ma tak komfortowej możliwości - musicie poradzić sobie sami - jednak nie zwlekałabym ani chwili dłużej - szukałabym kogoś doświadczonego na miejscu i działała według jego rad.

Blue

 
Posty: 23497
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt sty 06, 2017 12:16 Re: Mały kotek panicznie się boi

Blue pisze:Myślę że z tym kociakiem może być trudniej nawet niż z dzikusem, bo dzikus to kot nie zsocjalizowany z człowiekiem ale zwykle w zrównoważony psychicznie, o ile nie urodził się w fatalnych warunkach i nie wegetował chory całe wczesne dzieciństwo żyjąc na granicy bycia i nie bycia - to z kocięcego punktu widzenia bawił się, poznawał świat, uczył się i poznawał świat etc.

Tak zdziczały kociak "z hodowli" najprawdopodobniej dorastał albo w klatce albo w jakiejś komórce, bez kontaktu z człowiekiem lub uczony że człowiek to strach, ból, zło. Uczony przez człowieka.


Blue może nie jest tak źle, bo przy "hodowcy" kociak nie reagował tak panicznie. Poza tym evelka nie pisze nic o złej kondycji kotka, więc prawdopodobnie warunki miał dobre.
Ale faktycznie kontakt z dobrym behawiorystą, który oceni kociaka i podpowie na miejscu, co robić, byłby najlepszym wyjściem.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14232
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt sty 06, 2017 12:28 Re: Mały kotek panicznie się boi

mimbla64 - możliwe że nie jest tak źle i mam wielką nadzieję że faktycznie po prostu nałożyło się parę spraw, ale czas leci, kociak nadal zapieka się w swoim poglądzie na ludzi (są straszni! nie mogą mnie dotknąć bo umrę!!!) i nieustającym lęku, robi się coraz starszy, lęk się umacnia i tak jak u ludzi, wpływa na zmianę nawet budowy mózgu, nie znamy jego przeszłości i urazów - myślę że w takiej sytuacji najsłuszniejsze będzie odłożenie nadmiaru optymizmu (jakoś to będzie, może sam się przemoże jak nie teraz to za pół roku najpóźniej etc) na półkę chwilowo - a w zamian rozpoczęcie intensywnych działań mających na celu zsocjalizowanie na ile się da kociaka i wyciszenie jego lęku. Przy takim trudnym przypadku improwizowanie przez niedoświadczonego właściciela, tudzież próbowanie doraźne i na własną rękę różnych rad które sprawdzają się nawet całkiem skutecznie u "zwykłych" dzikusków czy kotów po przejściach (acz robione rozsądnie i z wyczuciem) - tu mogą nawet bardziej zaszkodzić niż pomóc.

Ale przede wszystkim - czas płynie.
I jednak cały czas warto mieć świadomość że przeszłość kociaka mogła być fatalna dla jego rozwoju.
Plus może mieć wrodzone obciążenia.
Dlatego namawiałabym bardzo na skorzystanie jak najszybsze z pomocy specjalisty.

Może się okazać jeszcze jedno - że wcale nie jest tak źle, że wystarczy spojrzenie kogoś z boku, kogoś kto sie zna i wyjdzie że kociak wcale nie jest tak zdziczały jak by się wydawało, wystarczy parę prostych rozwiązań, zmian - i pójdzie do przodu jak burza. Ale bez tego spojrzenia - jego lęk będzie narastał, stres u ludzi także - i w pewnym momencie możecie wszyscy przekroczyć granicę - a co za nią? Różnie może być.

Blue

 
Posty: 23497
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt sty 06, 2017 12:33 Re: Mały kotek panicznie się boi

Tak z ciekawości jeszcze - zadzwoniłabym do weta do którego chodził podobno hodowca (skoro masz książeczkę to zakładam że z pieczątką weta) i zapytałabym o to czy faktycznie zajmuje się kotami z tej hodowli i co o nich sądzi. Pewnie za bardzo nie będzie narzekał na hodowcę bo to jego klient - ale może czegoś się dowiesz. Np. że nie ma takiego weta. Albo nic o kociakach nie wie.

Blue

 
Posty: 23497
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, jolabuk5, qumka i 552 gości