Witam, jestem tutaj nowy na forum, jak i jestem pierwszy raz w życiu posiadaczem kota (mam 21 lat, mieszkam z rodzicami). Kotka przygarnąłem (tzn. poszedł za mną a mi się to oczywiście bardzo spodobało, bałem się reakcji rodziców, bo zawsze byli przeciwnikami posiadania kota, a tu proszę! przygarnęli go
i teraz każdy rodzice są bardzo zadowoleni z kota, który mówiąc nieskromnie jest prześliczny
. Piszę do Was, jako kompletny laik o wiedzy z zakresu kotów (coś tam czytałem, ale chciałbym poznać podstawowe zasady dotyczące mieszkania z kotem). Kota tego znalazłem jakoś tak koło września? I od tamtego czasu podrósł. Kot śpi (z tego się najbardziej cieszę, w kotłowni - także jak mam ochotę wieczorem, gdy już damy go do spania - np. załóżmy o 22 to się nim bawię). Chciałbym się dowiedzieć paru wskazówek, jakbyście mogli to napiszcie mi. Kot żywi się mlekiem i karmą (activ pet z Biedronki). Karmią go właściwie rodzice, ostatnio dostał kawałek parówki. Kot wychodzi na pole (mieszkam na Podkarpaciu, tak się u nas mówi gwoli ścisłości
) w ciągu dnia, ale to tak - chwilę polata i potem albo się go nawołuje, albo sam miauczy i chce do domku. Jak jest w domu to jeśli jestem w domu to jest u mnie w pokoju. Jeśli macie jakieś pytania, z chęcią odpowiem, bo chciałbym się Was poradzić. No i druga sprawa : niestety ja jestem taki, niezbyt chyba higieniczny do kotka
Jest takim słodziakiem, że ja go przytulam, leżę czasem pod kołdrą z nim, i uwaga : wiem, że to strasznie krępujące i głupie, ale twarzą przytulam się do jego twarzy, a zdarzyło się że mnie polizał, a może nawet w usta
Było tak jeszcze przed szczepieniem na wściekliznę, no i jakoś miesiąc, 1,5 miesiąca zaszczepiłem go na wściekliznę i się teraz nie boję (chwilę wkręcało mi się, że mogłem dostać wścieklizny). Czy skoro kot jest zaszczepiony, a miał kontakt z jakimś zwierzęciem chorym na wścieklizne (możliwe to?) i został śluź na jego ciele, sierści to mogło mi się coś stać
? Czy w ogóle za takie ,,obchodzenie się z kotem" grożą mi jakieś inne wirusy, choroby
? I trzecia sprawa, kot kiedyś nosił zabitego szczura (wątpie że to on zrobił, ale co ja tam wiem nie znam się za bardzo), on był bardzo duży i boję się ze ja go t ak przytulam, w ogole głaskam i że skoro miał go w ustach to mogłem się zarazić. Ręcę raczej myje, ale zdarzyło mi sie nie, a poza tym często mam w palca w buzi jak zasypiam w dzien czy w nocy( taki wstydliwy nawyk z dziecinstwa
) Będę bardzo wdzęczny za porady, pozdrawiam.