W przyszłym tygodniu chcemy zacząć mały remont mieszkania. Pies zostanie zamknięty razem z częścia naszych rzeczy w piwnicznej suszarni (jako anioł stróż, bo zamknięcie raczej symboliczne). Pyza i Tygrys pojada na działkę, będą miały dla siebie cały domek na jakies 10 - 14 dni. Będę do nich dojeżdżać codziennie i karmić.
Ale mam problem z Marysią. W mieszkaniu jej nie zostawię z oczywistych względów. Nie chce jej zamykać z Rambem w piwnicy.
Poszukuję kogoś, kto mógłby ją przechować.
Nie jest specjalnie kłopotliwa, wyjąwszy to, że dostaje jedzenie cztery razy dziennie no i nie widzi, więc nie moze być zbyt dużo przeszkód na jej drodze.
Załatwia sie do kuwety a kiedy nie spi po prostu chodzi.