Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
eela pisze:Cat_Lover pisze:poza tym to także przeżywałam ten adaptacyjny koszmar- 4 i 6 rano to były stałe pory w których maluch dostawał szału ale przynajmniej nauczyłam się cierpliwości a teraz nauczył się grzecznie spać i dopiero koło 9 zaczyna harce
Jaki koszmar? Koszmar to ja miałam jak 4 dni po pojawieniu sie w moim domu koteczka sie rozchorowała, w nocy budził mnie każdy szelest albo cisza - leżałam i nasłuchiwałam czy nie wymiotuje, nie piszczy. Jak wróciła do zdrowia i zaczęła harcować byłam po prostu szczęśliwa. I jeszcze te ataki śmiechu TZ-a o 3 w nocy bo kot właśnie dziabnął w stopę
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 118 gości