Kot z podejrzeniem FIP Co robić?!

[morqana]

Witam serdecznie. Mój Festo wiek 6 miesięcy, waga 2450 kg ( przytył ostatnio ) choruje od początku listopada. Najpierw objawiało się to brakiem apetytu. 9 listopada był na tyle osowiały, że wzięłam go do weterynarza, dostał antybiotyk i leki przeciwzapalne, na następny dzień dostał to samo, ale dodatkowo otrzymał też steryd. Zaczęłam się martwić nie na żarty i wzięłam kota na badania krwi. Wyniki n dzień 14.11 to:
WBC 51,8
LYM 24,1
MON 2,2
GRA 25,5
LYM% 46,5
MON% 4,2
GRA% 49,3
RBC 6,27
HGB 8,6
HCT 24,5
MCV 39,1
MCH 13,7
MCHC 35,1
RDW 20,5
PLT 274
MPV 11,4

Zauważyłam, że kot jest coraz bardziej osowiały i leki nie działają, zaczął się wycofywać, ale apetyt zaczął wracać. Dostawał surowe żółtko, mokrą Feringę, czasem jakieś surowe mięso. Jego osowiałość, wyniki badań sprawiły, że pomyślałam o FIV, FELV. Zrobiłam badania i na szczęście wyszły ujemne. Niestety gorączka ciągle nie spada, aż do dzisiaj. Wynosi ciągle powyżej 40 st i nie spada, a jak spada to na chwilę, żeby znów się podbić. W niedziele bardzo bałam się o kota i stwierdziłam, że jadę do weta do Bielska. Pani stwierdziła, że nie daje dużych szans i podejrzewa FIP. Badania całościowe, USG, pobranie płynu z jamy brzusznej, krwi. Dziś dostałam wyniki i dwóch weterynarzy twierdzi, że to FIP wg wyników. Podaje poniżej wyniki z dzisiaj:
FIP-Screening

FIP/Coronavirus (antibodies)
Feline infectious peritonitis 1:800
titre
1)
Serum electrophoresis
(agarose gel)

Total protein 68 59 - 87 g/l
A/G 0.31- > 0.57
Albumin (%) 23.5 - 44.5 - 62.3 %
alpha-1 globulin (%) 4.2 2.2 - 7.6 %
alpha-2 globulin (%) 26.8 + 5.7 - 19.9 %
beta-1 globulin (%) 6.4 2.8 - 11.3 %
beta-2 globulin (%)7.7 3.1 - 11.7 %
gamma globulin (%)31.4 + 5.9 - 23.0 %
Albumin (abs.)16.0- 31.0 - 47.0 g/l
alpha-1 globulin (abs.) 2.9 1.6 - 5.2 g/l
alpha-2 globulin (abs.)18.2 + 4.0 - 12.8 g/l
beta-1 globulin (abs.)4.3 1.9 - 7.4 g/l
beta-2 globulin (abs.)5.2 2.0 - 8.5 g/l
gamma globulin (abs.)21.3+ 3.6 - 16.9 g/l
Bilirubin (total)37.1 + < 6.8 umol/l
ALT (GPT)40 < 175 U/l
Haemogram:
Leukocytes 15.0 3.9 - 19 G/l
Erythrocytes 5.2 - 7.1 - 11.5 T/l
Haemoglobin concentration 6.5 - 10.3 - 16.2 g/dl
Packed cell volume (PCV)22.9 - 28.2 - 52.7 %
MCV 43.6 39 - 56 fl
MCH 12.4 - 12.6 - 16.5 pg
MCHC 28.4 - 28.5 - 37.8 g/dl
Thrombocytes 436 155 - 641 G/l
Reticulocytes (relative)0.12 %
Reticulocytes (absolute) 6000 /ul

Degree of bone marrow response (Reticulocytes/ul):
< 50.000 Normal if nonanemic
< 50.000 Inadequate if anemic
50.000-75.000 Mild regeneration
75.000-175.000 Moderate regeneration
> 175.000 Marked regeneration

Differential blood count
Basophils 0 %
Eosinophils 1 %
Segmented neutrophils 83 %
Lymphocytes 13 %
Monocytes 2%
Basophils (absolute) 0 0 - 100 /ul
Eosinophils (absolute) 150 90 - 2180 /ul
Segmented neutrophils (abs)12478 2620 - 15170 /ul
Lymphocytes (absolute)1992 850 - 5850/ul
Monocytes (absolute) 270 40 - 530 /ul
LUC 1%


Interpretacja / Interpretation:
1)
A coronavirus antibody titre of >= 1:100 is suggestive for an infection with
coronavirus. The differentiation between antibodies against feline enteral
coronavirus and FIP-inducing coronavirus is not possible. The following changed
laboratory parameters can indicate FIP infection in conjunction with suggestive
clinical signs:
1) Serum proteins:
a) hyperproteinaemia
b) hypoalbuminaemia
c) hypergammaglobulinaemia

-> reduced albumin-globulin ratio (< 0.6 is suspicious for FIP)
2) Blood count:
a) hypo- or aregenerative anaemia
b) neutrophilia with left shift
c) lymphopenia
3) Liver:
a) hyperbilirubinaemia
b) raised ALT

Wszystko bym zrozumiała, ale mój kot dzisiaj ma dobry dzień pomimo temp. Ciągle myślę, że przechodzi koronawirusa i wyliże się. Na USG podobno ma delikatnie opuchnięte jelitka i powiększone węzły chłonne, płynu było tak mało, że ledwo go ściągnęli. Dajcie wiarę, że kotek jednak da sobie radę. Hodowcy kotów (dwóch z MCO i Brytyjczyków ) mówią, że kot nie dożyłby kilku dni, a m,oj Festek daje radę. Proszę o info co może mu być, jeśli oleje ten chole*** FIP :/

[Blue]

To jest kot rasowy?
Tak wiele to nie zmienia - ale u znajdki bardziej niż u wychuchanego kota nie wychodzącego byłaby prawdopodobna hemobartonelloza - jednak u każdego kota jest ona możliwa tak naprawdę.

Pewne wyniki badań faktycznie wskazują na FIPa niestety, podobnie jak objawy - ale nie są dla niego jednoznaczne, przy innych chorobach też mogą wystąpić - a hemobartonella jest takim sztandarowym przykładem.
I jest rzeczą do wykluczenia na cito - można zrobić kilka rozmazów manualnych w kierunku tej choroby dzień po dniu (bo jeden negatywny nic nie znaczy) lub podać w ciemno antybiotyk który zabija paskudztwo (ze świadomością że trafienie z diagnozą może spowodować kilka dni pogorszenia na początku leczenia - trzeba być na to gotowym). Osobiście jestem za tym drugim rozwiązaniem, bo nie marnuje się czasu a nie ma wiele do stracenia.

[morqana]

Blue tak, Brytolek...
Czyli co ? Ryzykować i leczyć doksycykliną 3 tyg ? Myśłałam tez o zapaleniu wątroby, Festek był chwilę żółty, ale później zaniknęło i teraz jest ok

[Blue]

Powiem tak - leczyłabym gdyby to był mój kot.
Przy takich leukocytach i gorączce antybiotyk jest konieczny, tak czy owak.
Czemu nie dać czegoś co dodatkowo zabija hemobartonellę?
Niczym nie ryzykujesz.
A przy takich objawach... Jeśli to FIP albo coś innego, ale na co nie podejmie się natychmiast intensywnego, skutecznego leczenia... To Wy nie macie tych trzech tygodni raczej

Dodatkowo zrobiłabym badania kału w kierunku pierwotniaków.
One potrafią dawać dziwaczne objawy - a kocurek ma w usg podrażnione jelita. Pierwotniaki potrafią wywoływać potężne reakcje zapalne - także na tle autoagresji i to takiej uderzającej w cały organizm.
Stosunek A/G bardzo kiepski - ale może wystąpić także przy innych chorobach, także rozległych zapalnych jelit i ogólnoustrojowych.

[morqana]

Blue, popatrz na drrugie badania. leukocyty z normie, mamy 15 tyś. , więc tak jakby przeszedł już stan zapalny, bo są w normie. Dziś idę po Unidox i leczę w kierunku hemobartonelli 3 tyg. W klinice mieli zrobić mi wszystkie badania, ale widzę, że na pasożyt olali sprawę... Będę walczyć i mam nadzieję, że to tylko jakieś dziadostwo ! :/

[Blue]

Kot dostał leki przeciwzapalne i steryd (piszesz że leki jakby przestały działać - dlatego zakładam że to nie było jednorazowe podanie? i mam nadzieję że nie podawano ich jednocześnie), więc ten wynik jest mało wiarygodny. W dodatku przy hemobartonelli są rzuty pogorszeń i polepszeń.

[morqana]

Blue dzisiaj zadzwoniłam do laboratorium zapytać o czym mogą świadczyć wyniki i wiesz co się okazało ? Pani weterynarz pobrała próbkę z jamy brzusznej płynu i krwi i miała wysłać do laboratorium razem wszystko, bo tylko z obu (płyn i krew) można dostać wiarygodne wyniki na FIP. Laborantka za to powiedziała Nam,że z kliniki dostali zlecenie tylko na krew i nie dostali żadnego płynu ! Najlepsze jest to, że jak zadzwoniliśmy do Pani Izabeli ( weterynarz ) z Bielska, która to robi to powiedziała, że z krwi ewidentnie wynika, ze to FIP i w sumie ten płyn to tylko powie Nam jaki to typ koronawirusa ! Ja pierniczę, kobieta naciągnęła mnie na badania mówiąc, że są potrzebne w celu ustalenia czy to FIP, po czym się okazało, że nie wyslała próbki z płynem ((!)). Najlepsze jest to, że teraz jak jej pytalismy dlaczego wczoraj wysyłając nam wyniki badań nie powiedziała, że czekamy jeszcze na wynik płynu !? Zdiagnozowała mi kota, że ma FIP tylko na wyniki badań krwi a/g ! Jestem wściekła i rozżalona, bo najlepsze jest to, że ponownie dzwoniąc do laboratorium Pani nagle stwierdziła, że może nie zarejestrowali tego, i że gdzieś to jest, że nie mogli tego zbadać, bo zabrakło im jakiegoś płynu do tego. . Jak wierzyć tym weterynarzom ? Mam dość....
Festek ma raz gorszy dzień, a raz lepszy, stąd te moje podejrzenia

[ryśka]

morqana, jeszcze kilka pytań kontrolnych: - macie w domu jakieś rośliny, do których kot ma dostęp? - dzwoniłaś do hodowcy, by zapytać, czy może sprawdzić, czy wszystkie koty z tego mioty są na tą chwilę zdrowe (wielu hodowców utrzymuje dobre kontakty z osobami, które biorą kota od nich)? - rozważałaś konsultację w innej lecznicy, w której jest dobry diagnosta, co dwie głowy, to nie jedna... ?
Jeśli jest coś, co można dla niego zrobić, trzeba działać szybko...

[morqana]

Ryśka mamy tylko kwiaty, których kot nie tyka, on się w ogóle nie zbliża do roślin. Dzwoniłam do hodowcy i tylko od Nas jest informacja o tym, że kot zachorował. Powiem szczerze, że ręczę za Panią i przejęła się Ona tak bardzo jak ja, zawsze był między Nami kontakt. Wiesz kontaktowałam się z innymi lecznicami, wysyłałam wyniki. Wszyscy pytali czy pobrałam płyn, a ja ślepo mówiłam, że tak, pomimo, że pod względem FIP kot z płynu nie został przebadany, a tylko straciłam 4 dni czekając na morfologię z rozmazem, która stwierdza tylko poziom antyciał i a/g.., to samo mogłam zrobić z normalnym labku z rozmazem i miałabym wyniki na drugi dzień, a nie dopiero po 4, bo wysłali do Niemiec same próbki krwi, bez płynu. Najgorsze jest to, że przez niekompetencje lekarki z Bielska Białej mam 4 dni do tyłu.... Mogłam pojechać kurde dzień później do Theriosa, a tak się martwiłam, że pojechałam do Bielska w niedziele... . Konsultuje się jeszcze w tym momencie z lekarzami z Gliwic

[Ranma]

Jak kotek się czuje ?

[morqana]

W niedziele podejrzenie FIP, w tygodniu diagnoza..., a kot ? Kotu się polepsza. Już po pierwszej dawce doksycyliny kot miał lepszy dzień, a w czwartek myslałam, że zejdzie. Dziś wołał mnie rano, że ma puste miski ( przyniosłam mu ma górę, żeby w razie "W" nie musiał zlatywać na dół),ale on zjadł wszystko z góry i poleciał na dół wyjeść z talerzyka mokre mięsko... Kupki wali na potęgę, 3 -4 dziennie. Odzyskuje siły, a ja wiarę, chociaż w poniedziałek czeka mnie rozmowa z Panią Izabelą o naszych wynikach płynu, rzekomo wysłanego, a nic nie wiadomo. Czekam, ale jestem pełna nadziei . Dziś czwarta dawka doksycykliny, brzuszek nie powiększa się i zaczynam sądzić, że mój kot utył ( zero ruchu), a nie, że zbiera mu się więcej płynu...

[morqana]

Jak kotek się czuje ?

W niedziele podejrzenie FIP, w tygodniu diagnoza..., a kot ? Kotu się polepsza. Już po pierwszej dawce doksycyliny kot miał lepszy dzień, a w czwartek myslałam, że zejdzie. Dziś wołał mnie rano, że ma puste miski ( przyniosłam mu ma górę, żeby w razie "W" nie musiał zlatywać na dół),ale on zjadł wszystko z góry i poleciał na dół wyjeść z talerzyka mokre mięsko... Kupki wali na potęgę, 3 -4 dziennie. Odzyskuje siły, a ja wiarę, chociaż w poniedziałek czeka mnie rozmowa z Panią Izabelą o naszych wynikach płynu, rzekomo wysłanego, a nic nie wiadomo. Czekam, ale jestem pełna nadziei . Dziś czwarta dawka doksycykliny, brzuszek nie powiększa się i zaczynam sądzić, że mój kot utył ( zero ruchu), a nie, że zbiera mu się więcej płynu...

[Ranma]

To dobrze, mam nadzieje, że wyjdzie z tego

[morqana]

Festek odszedł... 100% pewne, że to FIP. W piątek miał ściągnięte aż 150 ml płynu z brzuszka, który już zaczął pojawiać się w płucach. W niedziele podjęłam decyzję, nie chciałam go męczyć, Nadal nie wierzę, że już go nie ma..., miał tylko pół roczku.

[mamago]

Bardzo mi przykro... Podjęłaś jedyną słuszną decyzję. Te choróbsko jest wstrętne, okropne...ech szkoda słów. Niech sobie maluszek spokojnie biega za TM. I jak jeszcze raz przeczytam, że FIP to rzadka choroba zakaźna u kotów to mnie coś naprawdę strzeli. Wystarczy poczytać choćby to forum...