Prakseda pisze:Bo ona pewnie z tych kobietek, co chciałaby ale się boją.
Też tak sobie od razu pomyślałam
Rakea pisze:p.s. guz mózgu był u nas, i OKI miała taki przypadek też. Oby to nie było to.
Oj, oby!
Wieści z wczorajszego wieczoru:
Wróciliśmy z lecznicy.
Misiowi pozostały 4 ząbki ... Dwa kły i dwa trzonowe. Miś bardzo długo się wybudzał, ale jak stwierdziłyśmy po prostu obraził się na cały zły świat - czyli mnie - i postanowił się za to codzienne wożenie do lecznicy i te kroplówki odwdzięczyć No bo musiałam z Misiem kwitnąć w lecznicy dopóki się nie wybudzi A to bardzo długo trwało .......
Po powrocie do domu Miś bardzo szybko nabrał sił oraz chęci do życia i spierdzielił z transporterka Na razie Misia nie szukam - niech odsapnie.
Będę prosiła wetkę prowadzącą o wakacje lecznicowe dla Miśka Niech chłopak odsapnie troszku. Wyniki nie są bardzo złe i może po czyszczeniu pysia same jakoś wrócą do normy
Bardzo dziękuję wszystkim za kciuki również za Alusia U Alusia po zastosowanym leczeniu jest pewna poprawa.