» Czw sie 12, 2004 13:16
Cześć!
Wy i tak macie dobrze.. Mnie to przywieźli tutaj, do Babci i najpierw mnie zostawili na caaaałe 10 dni (tak mówili przynajmniej), a później przyjechała Pańciuńcia i z nią tu siedzę.. Ale to nie jest najgorsze, bo przynajmniej mam z kim spać. Chodzi o to, że tu jest ta.. jak ona ma.. no, ten pies. Wiecie, psy są niczego sobie, na przykład taki Wezyr, jemu to zawsze można dać po pysku, można się na nim wyżyć, a on to wszystko znosi. Rzecz w tym, że ta.. ten pies, to on jest jakiś goopi.. Gania za własnym ogonem, wszędzie lata, szczeka i warczy na nas. I jak jest z nami Pańciuńcia, to wtedy ten pies udaje, że strasznie się mnie boi, kuli ogon i zwiewa; a jak nie ma Pańciuńci, to mnie gania aż raz musiałam zwiać na drzewo i mnie Babcia zdejmowała bo zejść nie mogłam.. I ten pies to on tak na wszystkie koty!! Wiecie, szczerze Wam powiem, że ja tych kotów nie cierpię i na nie fukam i warczę, ale co ja mam robić bez nich..? No sami powiedzcie. Teraz chociaż szara koleżanka przyszła na chwilę, ale jakoś mi się nie chciało na nią warczeć, chyba ją polubiłam.. No bo w końcu biedna jest, ta pies ją ciągle przegania z własnego domu. Ja bym jej w pysk dała, ale szara jest za grzeczna.
Koty i ta pies to jeszcze nie wszystko! Jakby tego było mało, to jeszcze mam w swoim pokoju wielkiego, tłustego chomika który mnie gryzie w ogon i skrzeczy, i.. właśnie. Może Wy mi powiecie co to jest. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałam więc nie wiem co mam z tym zrobić. Jest trochę krótsze ode mnie, białe, ma dwie szare plamki, boi się wszystkich głośnych dźwięków, ma strasznie długie uszy i porusza się jakby mu się coś do ogona przykleiło.. A, no i nie ma ogona. Tzn. ma coś w stylu.. puchatej kulki zamiast ogona. No i to coś za mną ciągle skacze!! Pije sobie z mojej miski, kładzie się w mojej kuwecie, i co najgorsze..uh.. ale nie śmiejcie się ze mnie. Szuka moich cycków. Śmiejcie się. No. Dalej. Co za upokorzenie.. Dwa razy to coś walnęłam łapą, ale nie wiem czy to coś się nie zamieni na przykład w tego psa i mnie nie zje, więc nie używałam pazurów. Co to jest i jak to zlikwidować? Aha, powiem jeszcze, że je podobne obrzydlistwa jak nasza żółwia, Maksia- takie długie, zielone co się nazywa podobnie jak "mleko" (dlatego zapamiętałam), żarcie podobne do żarcia naszego (czy ja powiedziałam "naszego"?.. no niech będzie..eh) chomika, mar...morszczuki? niee.. takie duże i czerwone i wszystko co znajdzie na podłodze.
Pozdrawiam,
Niedźwiedzia Mortycja Chrapka Wiktoria Melania Sonia Lilla Wiertarra Pierwsza Symfonia Gruszki
(co za kretyństwo..)
w skrócie Misia (albo Minia-Nisia..buahah..jeszcze lepsze)