Miau.PL

141 i 142 - wyglądają kocięco, wiek na stronie też widzę 0... omijają kwarantannę?
Chociaż ta czarna to pewnie od razu do szpitala

Ja sobota, boniedydy niedziela.

Sobota - jamkasica, Revontulet, MałgosiaZ, MissJoas, magdar77
Niedziela - svo, juu, dorianna, adnama, boniedydy

Dziś do domu pojechała 115/17 Kizomba (dziękuję za pomysł na super imię :mrgreen:

). Adopcja z ogłoszenia i ze szpitala.

Super to jest zdjęcie, nie tylko imię :wink:

O którym kocie jest mowa w tym wątku?
viewtopic.php?f=1&t=179468

Cieszę się, że imię się przyjęło :mrgreen:

Koniczynka47 pisze:O którym kocie jest mowa w tym wątku?
viewtopic.php?f=1&t=179468

O Hokeju. I please, niech osoby mało bywające w schronisku (i niebędące domem adopcyjnym tego kota) nie robią niepotrzebnych afer. Nawet jeśli adopcja dotyczyła kota już wybudzonego, ale jeszcze trochę otumanionego po kastracji, to z pewnością była świadoma. Nikt nikomu kota w worku nie wpycha. A od braku wycieku z nosa do posiadania wycieku (który jeszcze nie musi się rozwinąć w porządny kk) dzielą kota w schronisku godziny dające się policzyć na palcach jednej ręki.

boniedydy pisze:
Koniczynka47 pisze:O którym kocie jest mowa w tym wątku?
viewtopic.php?f=1&t=179468

O Hokeju. I please, niech osoby mało bywające w schronisku (i niebędące domem adopcyjnym tego kota) nie robią niepotrzebnych afer. Nawet jeśli adopcja dotyczyła kota już wybudzonego, ale jeszcze trochę otumanionego po kastracji, to z pewnością była świadoma. Nikt nikomu kota w worku nie wpycha. A od braku wycieku z nosa do posiadania wycieku (który jeszcze nie musi się rozwinąć w porządny kk) dzielą kota w schronisku godziny dające się policzyć na palcach jednej ręki.

Koniczynko, nie przyszło Ci do głowy, że to on, bo ma tyle wspólnego z norwegiem co ja z latynoską (czyli nic)

Hokej był tamtego dnia po adopcji, a jak wiemy, w schronisku nie ma rezerwacji kotów- uznano, że Pani poradzi z kotem zaraz po kastracji i wydano na dochodzenie do siebie domu. Na pewno w domu lepiej się to robi :ok:

boniedydy pisze:O Hokeju. I please, niech osoby mało bywające w schronisku (i niebędące domem adopcyjnym tego kota) nie robią niepotrzebnych afer. .

Nikt nie robi żadnej afery (chyba, że Ty chcesz przedstawiać tak sprawę) to raz, a dwa komentować ma prawo każdy bo pierwsze słyszę by był to przywilej jedynie dt i schroniskowych wolontariuszy. :wink:

jamkasica pisze:
Koniczynko, nie przyszło Ci do głowy, że to on, bo ma tyle wspólnego z norwegiem co ja z latynoską (czyli nic)
Hokej był tamtego dnia po adopcji, a jak wiemy, w schronisku nie ma rezerwacji kotów - uznano, że Pani poradzi z kotem zaraz po kastracji i wydano na dochodzenie do siebie domu. Na pewno w domu lepiej się to robi

Dzięki za wyjaśnienie. A ile on spędził w schronisku czasu?

Został wykastrowany od razu po kwarantannie, czyli szczęśliwie- absolutnie minimum.

Koniczynka47 pisze:Nikt nie robi żadnej afery (chyba, że Ty chcesz przedstawiać tak sprawę) to raz, a dwa komentować ma prawo każdy bo pierwsze słyszę by był to przywilej jedynie dt i schroniskowych wolontariuszy.

Nie chodzi mi o Ciebie, tylko o pełne oburzenia komentarze "jak można", które pojawiły się w tamtym wątku. Mnie osobiście bardziej oburzałoby zablokowanie adopcji kota z myślą, żeby koniecznie chorował czy przechodził rekonwalescencję w schronisku, bo wiadomo, że w domu i dochodzi się do zdrowia szybciej, i przyjemniej, i opieka jest indywidualna, stała oraz megazaangażowana emocjonalnie, i zagrożeń w postaci chorób zakaźnych czyha mniej - same plusy :ok:

Dziś było pięć adopcji:
1. Łatek - na jedynaka
2. Shiba - na jedynaczkę
3.4. Otan i Tokaj w dwupaku
5. Puchatka - ze szpitala, do dzieci, z opcją dokocenia drugim kotem.