Adopcja bezdomnego kotka.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 25, 2017 1:24 Re: Adopcja bezdomnego kotka.

zdecydowanie nie odrobaczaj. To jednak jest trucizna, która krąży w kocie przez kilka tygodni, a kot jest w tej chwili bardzo osłabiony.
Kojarzę, że przywiozłeś z Polski immunodol - podawaj.
Jemu nie tyle zaszkodził mróz i życie na dworze, co poczucie, że znów został porzucony, że znów jest sam. Koty - wbrew obiegowym opiniom, mają bardzo wrażliwą psychiką i bardzo niski poziom poddawania się stresowi. Stres u kota powoduje gwałtowny spadek odporności. Kot radził sobie jakoś na dworze - bo musial. Teraz, gdy jest już dobrze - może się rozłożyć. Dlatego dawaj mu wspomagacze.

Piszę PW.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15071
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 25, 2017 1:51 Re: Adopcja bezdomnego kotka.

izka53 ma racje, psychika kota jest delikatna. wczesniej zyl sam, potem mial Ciebie i juz wszystko mu sie ukladalo, i znow zostal sam. Dla kotow to czasem mocny cios. Nie zrobiles tego specjalnie, tak wyszlo. Ale chyba musicie powoli wypracowac inna metody na Twoje wyjazdy. Pomyslalam, ze czuliscie sie tak samo zagubieni, gdy jeden myslal ze ten drugi juz nie wroci, wiec dobrze byloby to jakos lagodniej przezywac.

no i rozczulil mnie Wirgiliusz :smokin:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Sob sty 28, 2017 19:51 Re: Adopcja bezdomnego kotka.

Co słychać u Was?

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Sob sty 28, 2017 22:04 Re: Adopcja bezdomnego kotka.

To jego obecny wygląd:
https://zapodaj.net/5f757a0c748ac.jpg.html
https://zapodaj.net/08fea892d1d01.jpg.html

Wrócił dawny Wirgiliusz :-) Bardzo dużo śpi, dużo je, wydala jak najbardziej normalnie i budzi mnie o 3 w nocy żeby się bawić. Dziś nawet wyszedł na zewnątrz na kilka minut, ale natychmiast wrócił. Uważam, że przez 5 dni strasznie przytył, czy to możliwe? Je bardzo często, ważne, że wrócił do dawnej formy, myślę,że nie ma nic z płucami, ale do weta trzeba i tak jechać, bo może ja czegoś nie widzę.
Jeszcze chciałem tylko o okazywaniu radości przez koty. Jak wracam z pracy to on po prostu szaleje z radości, wykonuje taniec"Wirgiliusza". Cieszy się i skacze jak młody szczeniak, nie widziałem nigdy by koty okazywały zadowolenie w taki sposób, są raczej spokojne a swojej radości raczej nie okazują, ale może się mylę.

brave83

 
Posty: 37
Od: Pt paź 21, 2016 21:05

Post » Sob sty 28, 2017 22:25 Re: Adopcja bezdomnego kotka.

Naprawdę dobrze wygląda! Elegancki z niego kot, jak to czarnulek.
Koty nie okazują radości? A kto CI to powiedział? Moja najstarsza kotka tarza się po podłodze kiedy wracam z pracy, a tymczaska czasem się uśmiecha, przysięgam!
Idźcie do weta, tak.
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 10928
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 28, 2017 22:34 Re: Adopcja bezdomnego kotka.

Bardzo się cieszę, że Wirgiliusz w formie :D

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Nie sty 29, 2017 0:50 Re: Adopcja bezdomnego kotka.

piekny kocur!
oj koty potrafia byc wylewne i szczodre.
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Nie sty 29, 2017 16:59 Re: Adopcja bezdomnego kotka.

mimo fatalnej jakości zdjęć :wink: kocurek cudo :1luvu: :1luvu: :1luvu: Ja nie mam czarnego kota, ani pingwina, ani krowy......i ani ciut miejsca na następnego..... :placz:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15071
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 29, 2017 23:21 Re: Adopcja bezdomnego kotka.

Śliczny Wirgiliusz! :1luvu: :201461
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34268
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Nie sty 29, 2017 23:48 Re: Adopcja bezdomnego kotka.

Rada - nie baw się z nim o 3 w nocy :D Wyśpij się i wybaw rano - jeśli będziesz wstawał jak kot Cię budzi, to on zauważy że to działa i będzie Cię budził dalej, a na dłuższą metę to nic fajnego - jak go kilka razy zignorujesz, to będzie wiedział że jak śpisz to się śpi i przestanie budzić o dzikich porach :)

Stosik

 
Posty: 12
Od: Pt lis 25, 2016 12:42

Post » Pon sty 30, 2017 6:54 Re: Adopcja bezdomnego kotka.

Dokładnie jak pisze stosik.Ja wstawalam o 2-3 w nocy ,wypuszczalam na podworko,teraz jak Kotka choruje od 3 miesięcy na zapalenie płuc musze sama w mróz z nia w nocy wychodzić ,zawijam w koc i chodzimy przez 10 minut,potem wracamy kladzie sie spac i o 7 znowu pobudka,jestem wykonczona,ale kotka przyzwyczajona nie odpuszcza ,ma swoją porę i już.Wiem ze dalabym rade ja odzwyczaic od tego ale juz tyle przeszla,jest wystraszona boi sie ktokolwiek do domu przyjdzie,ze to weterynarz,nie chce jej tych wyjsc chociaz na rekach odbierac.Jest 6:54 a ja znowu na nogach ;p Nie przyzwyczajaj ;)
Gdybyś kiedys miała w planach,odejść sama i nie myśleć o mnie znów,bede szła wciąż po Twoich śladach...

kalaa

 
Posty: 134
Od: Wto paź 18, 2016 8:00

Post » Pon sty 30, 2017 7:23 Re: Adopcja bezdomnego kotka.

Rada bardzo dobra :) Zawsze warto spróbować. W ignorowaniu pomaga poduszka na głowę.
Ale jak Ci się nie uda to nie traktuj jako porażkę.
Pamiętam jak dziwiłam się Mamie TZ-ta dawno temu, że wstaje w nocy wypuścić kota 8O Bo przecież ja- nigdy w życiu :wink:
A potem wstawałam 11 lat 3:30 :lol: Żadne metody oduczania nie pomogły, kotecek MUSIAŁ na dwór i już.

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Sob lut 04, 2017 21:35 Re: Adopcja bezdomnego kotka.

Co u Was ?
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 06, 2017 20:27 Re: Adopcja bezdomnego kotka.

jaki on cudny :1luvu:

Joannax

Avatar użytkownika
 
Posty: 59
Od: Czw lut 02, 2017 17:24

Post » Pt lut 17, 2017 13:04 Re: Adopcja bezdomnego kotka.

pisiokot pisze:Co u Was ?


Przepraszam, że tak długo trzeba było czekać na odpowiedź.
Wirgiliusz ma się dobrze. Oto on w całej okazałości :-)
http://www.fotosik.pl/zdjecie/usun/UYKM ... ahNQp3e_ym
Czyż nie jest przepiękny? :-)

Mam wrażenie, że po tym jak się odnalazł jest inny. Potrafi wyjść i wrócić za 3 dni. Wcześniej tego nie miał. Teraz jak wychodzi to się nie martwię, bo wiem, że i tak wróci.
Nie sądzę by miał drugi dom, gdyż wraca wychudzony i głodny. Co to może być za stan?
Poza tym jak daję mu koc lub ciepły polar zanim na nim zaśnie ugniata go łapkami wbijając się pazurkami i i lekko gryzie i liże. Śmiesznie to wygląda. Trochę mniej chce się bawić jak kiedyś. Nie wiem czy go odrobaczać, gdy nabierze sił i przytyje ucieka na 3 dni i wraca znowu wychudzony. Jakby nie był wykastrowany to powiedziałbym , że chodzi na panienki :-) Ciekawi mnie dlaczego tak ucieka...
Ostatnio edytowano Pt lut 17, 2017 23:04 przez brave83, łącznie edytowano 1 raz

brave83

 
Posty: 37
Od: Pt paź 21, 2016 21:05

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 374 gości