» Pt gru 30, 2016 1:47
Re: Adopcja bezdomnego kotka.
Przeczytaj to i nie zapomnij podać kotu po 2 godzinach po odrobaczaniu parafiny strzykawką do pyszczka(oczywiście strzykawka bez igły)
Jak to jest z robakami?
Jakie robaki mogą występować u psów i kotów?
Ogólnie wyróżniamy 2 rodzaje robaków:
- robaki obłe = obleńce = nicienie (np. glista kocia, tęgoryjec),
- robaki płaskie = płazińce (np. tasiemiec psi, tasiemiec bąblowiec).
Do pasożytów wewnętrznych należą też pierwotniaki oraz przywry, ale nie są one robakami!
Jakie zagrożenie stanowią robaki dla psów i kotów?
Głównym celem życia robaka jest pasożytnictwo, które z definicji oznacza takie współżycie dwóch organizmów (pasożyta i gospodarza), z którego jeden czerpie korzyści (pasożyt), a drugi ponosi szkody (gospodarz). Szkodliwy wpływ polega przede wszystkim na pobieraniu niezbędnych dla organizmu składników pokarmowych, co może prowadzić do chorób niedoborowych, łącznie z zaburzeniami wzrostu zwierząt. Innym niebezpiecznym skutkiem obecności pasożytów jest wydzielanie przez nie toksycznych produktów przemiany materii, które nie tylko zaburzają pracę przewodu pokarmowego i zatruwają organizm (tzw. intoksykacja), ale często powodują choroby alergiczne, objawiające się niekiedy zmianami skórnymi!
Należy również pamiętać, że obecność pasożytów wewnętrznych uruchamia mechanizmy obronne układu odpornościowego, który angażuje się w bezskuteczną walkę z robakami, kosztem walki z wirusami i bakteriami. Nie tylko zwiększa to podatność zwierząt na choroby zakaźne, ale także zmniejsza znacząco działanie szczepionek profilaktycznych!
Zagrożenie dla człowieka
Niektóre robaczyce zwierząt są zoonozami, czyli chorobami, które mogą przenieść się na człowieka. Największe zagrożenie stanowi toksokaroza, powodowana przez larwy glist: psiej i kociej. Na chorobę narażone są zwłaszcza dzieci, ale także osoby dorosłe z obniżoną odpornością. Człowiek zaraża się przez spożycie „dojrzałych” jaj glist. W przewodzie pokarmowym z jaj wylęgają się larwy, które przechodzą przez ścianę jelita i wraz z krwią są przenoszone do różnych narządów (wątroby, nerek, płuc, mięśni, a nawet gałki ocznej i mózgu), powodując ich stany zapalne o różnym nasileniu. W przypadku psów i kotów (zwłaszcza młodych, które nie mają jeszcze w pełni rozwiniętej odporności), larwy, które są w płucach, poprzez górne drogi oddechowe przedostają się do gardła i zostają połknięte, znów trafiając do jelit. Tam przekształcają się w dorosłe robaki, produkujące jaja, które są wydalane z kałem. U człowieka ten etap nie występuje, a więc w przewodzie pokarmowym nie ma dorosłych glist psich/kocich. Zatem nie można stwierdzić toksokarozy u człowieka poprzez badanie kału, bo nie będzie w nim jaj tych pasożytów! Metodą diagnozowania jest w tym przypadku oznaczanie poziomu przeciwciał w surowicy krwi.
Mniejsze zagrożenie dla ludzi stanowią larwy tęgoryjców, które po wniknięciu w skórę człowieka, mogą powodować jej stany zapalne.
Człowiek może być żywicielem pośrednim bardzo niebezpiecznego pasożyta – tasiemca bąblowca. Zarażenie następuje poprzez spożycie wydalonych przez psa jaj tego robaka. W organizmie człowieka larwy przekształcają się w różnej wielkości pęcherze, umiejscowione najczęściej w wątrobie. Bąblowica jest bardzo groźną chorobą, której można zapobiec regularnie odrobaczając psa preparatami działającymi na dorosłe formy tego pasożyta.
Jak pies/kot może zarazić się glistami?
Szczenięta mogą ulec zarażeniu jeszcze przed przyjściem na świat - matka może przekazać im larwy robaków w czasie ciąży – przedostają się one do płodów przez łożysko. Kocięta i szczenięta mogą zarazić się również pijąc mleko matki, w którym są larwy robaków. Inną drogą zarażenia jest zjedzenie „dojrzałych” jaj glist lub spożycie tzw. żywicieli paratenicznych, czyli takich, które są tylko „przenośnikami” jaj lub larw, a są to gryzonie, ptaki, owady, które mogą być zjedzone np. przez kota.
Zarażenie innymi nicieniami następuje poprzez spożycie inwazyjnych jaj (włosogłówki) lub larw (tęgoryjce). Larwy tęgoryjców mogą również wnikać do ciała żywiciela przez skórę.
Nieco inaczej jest w przypadku tasiemców. Zarażenie może tu nastąpić w wyniku zjedzenia żywicieli pośrednich, którymi - w przypadku najpopularniejszego tasiemca psiego – są larwy pcheł i wszoły. Żywicielami pośrednimi innych tasiemców są gryzonie, świnie, przeżuwacze, których narządy zawierają inwazyjne formy tych pasożytów.
Preparaty odrobaczające
Najpierw wyjaśnijmy pojęcie „preparat”. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że „preparat” to tabletka, pasta, żel lub każda inna postać jakiegoś leku, który został wyprodukowany przez komercyjną firmę farmaceutyczną, która nadała mu określoną nazwę handlową (Cestal Plus, Pratel, Drontal Junior, Dolpac, Milbemax). Każdy preparat zawiera przynajmniej jedną substancję czynną (np. preparat „Panacur” zawiera substancję czynną o nazwie fenbendazol). Większość leków do odrobaczania zwierząt zawiera więcej niż jedną substancję czynną – są to preparaty złożone (np. preparat „Cestal Plus” zawiera aż 3 substancje czynne: pyrantel, fenbendazol i prazikwantel). Każda z tych substancji czynnych ma inny mechanizm działania i działa na inny rodzaj pasożytów. Ponieważ nie każdemu psu robimy badanie kału i nie zawsze wiemy, jakie ma robaki, to musimy podać taki lek, który zabije wszystkie rodzaje pasożytów, więc zamiast podawać trzy preparaty z różnymi substancjami czynnymi, często podajemy jeden preparat złożony o określonej kompozycji substancji czynnych, który ma szerokie spektrum, czyli szeroki zakres działania.
Kilka słów o dawkowaniu leków odrobaczających
„Dawka” to liczba miligramów substancji czynnej na kilogram masy ciała zwierzęcia. Czyli na przykład dawka prazikwantelu dla psa to 5 mg/kg masy ciała. A więc w tabletce przeznaczonej dla psów o masie ciała 10 kg będzie 50 mg prazikwantelu. Producenci preparatów podają informację o ilości preparatu, jaką należy podać psu czy kotu o określonej masie ciała. Większość substancji czynnych ma dosyć szeroki margines bezpieczeństwa, czyli ich przedawkowanie nie powinno spowodować działań niepożądanych. Dlatego producenci często zalecają „zaokrąglanie” ilości preparatu do pełnej objętości, którą łatwo da się wydzielić (tabletka, połowa tabletki podzielnej). Zawyżanie dawek leków odrobaczających jest kwestią dyskusyjną. Każdy lekarz weterynarii ma swoje własne przemyślenia i argumenty, którymi kieruje się określając dawkę leku dla danego pacjenta.
Jak często należy odrobaczać psa i kota?
Istnieje bardzo wiele różnych schematów odrobaczania zwierząt. Obecnie zaleca się odrobaczać szczenięta i kocięta kilkakrotnie w odstępach dwutygodniowych, a następnie kilka razy w odstępach miesięcznych. Starsze zwierzęta odrobacza się rzadziej, ale powszechnie uważa się, że powinno się to robić przynajmniej cztery razy w ciągu roku. W każdej lecznicy funkcjonuje określony system odrobaczania, dostosowany do lokalnej sytuacji parazytologicznej, którą miejscowy lekarz weterynarii ocenia na podstawie swoich obserwacji, badań parazytologicznych kału, doniesień właścicieli o efektach profilaktycznego lub leczniczego odrobaczania ich zwierząt.
Pierwsze odrobaczanie
Na pierwsze odrobaczanie wybieramy zwykle „łagodniejszy” preparat, czyli ubogi w swoim składzie (najczęściej jednoskładnikowy), żeby z jednej strony nie obciążał organizmu, a z drugiej, żeby był skuteczny przeciwko glistom, bo to one są głównym problemem szczeniąt i kociąt, które zarażają się tymi pasożytami od matki. Nie powinno się na pierwsze odrobaczanie wybierać preparatu, o którym wiadomo, że jego działanie jest tak silne, że może natychmiastowo uśmiercić wszystkie pasożyty. Większość glist przebywa w dwunastnicy, która jest dosyć krótkim odcinkiem jelita cienkiego, a robaków może być kilkanaście, kilkadziesiąt, a nawet kilkaset. Zabicie ich wszystkich w jednym czasie może spowodować, że ich martwe ciała całkowicie zatkają jelito, co może doprowadzić do śmieci szczeniaka czy kociaka. Poza tym uwolnione z martwych pasożytów metabolity mogą być toksyczne i spowodować silne zatrucie organizmu zwierzaka. Dlatego najlepiej wybrać taki lek, który będziemy podawali w niższej dawce przez kilka kolejnych dni, żeby zabijać pasożyty stopniowo. Z licznych obserwacji właścicieli i lekarzy wynika, że przy zastosowaniu takiego schematu, ogólne objawy niepożądane są słabo nasilone lub w ogóle nie występują.
Dlaczego pierwsze odrobaczania powinno się przeprowadzać co 2 tygodnie?
Bo te 2 tygodnie to czas, w którym larwy głównego robaka szczeniąt i kociąt – glisty - przekształcą się w postaci dorosłe. Tak się składa, że większość preparatów nie działa lub działa bardzo słabo na larwy nicieni i preparat odrobaczający wyeliminuje tylko robaki dorosłe. „Niedobitym” larwom dajemy 2 tygodnie czasu, żeby stały się robakami dorosłymi i poddały się kolejnemu odrobaczaniu.
Odpowiedzialność w naszych rękach
Podstawą prawidłowo prowadzonej profilaktyki jest systematyczność. Standardem powinno być zatem regularne poddawanie zwierzaka procedurze odrobaczania, co jest wyrazem elementarnej dbałości o jego ogólny stan zdrowotny, jak też działaniem mającym na celu ochronę zdrowia ludzi sprawujących nad nim opiekę. Często jednak odrobaczanie jest traktowane tylko jako dobry obyczaj, a kupienie i podanie zwierzakowi tabletki daje poczucie spełnienia moralnego obowiązku i często rodzi wiarę właściciela w posiadanie psa lub kota wolnego od pasożytów. Mało kto bierze pod uwagę, że częstotliwość odrobaczania i rodzaj preparatu powinny zależeć od wielu czynników i muszą być ustalone dla każdego zwierzaka indywidualnie. Wiek, rasa, płeć, status hormonalny, ogólna kondycja, narażenie na stres, sposób żywienia, środowisko życia – to tylko niektóre czynniki, które decydują, że należy zastosować taki, a nie inny lek i w takiej, a nie innej dawce. Historia dotychczasowego odrobaczania (zapisana w karcie pacjenta i książeczce zdrowia) ma również ogromne znaczenie w wyborze odpowiedniego preparatu, bo prawidłowy wybór leku jest jednym z wielu działań zmniejszających ryzyko powstawania oporności pasożytów na substancje czynne. Kupowanie raz na jakiś czas „byle jakiej” tabletki na robaki ma niewiele wspólnego z prawidłowym odrobaczaniem i nie należy oczekiwać, że będzie skuteczne. Właściwa profilaktyka przeciwpasożytnicza wymaga zaangażowania zarówno ze strony lekarza weterynarii, jak i właściciela czworonoga, gdzie współpraca obu stron pozwoli na podejmowanie odpowiedzialnych decyzji i działań, których efektem będzie skuteczna ochrona zdrowia zwierząt i ich opiekunów.
lek. wet. Adam Kołotko
KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020Do zobaczenia nasze kochane