Znalazłam małego kotka - chyba jest chory.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 21, 2016 9:28 Re: Znalazłam małego kotka - chyba jest chory.

Pojadę dziś znów z małym do weta, bo nie ma poprawy. Nawet wodę wymiotuje.
Specjalne patrzyłam czy nie ma nadżerek na języku czy innych objawów panleukopenii, ale nic mi nie pasuje. Kot powinien być apatyczny, a ten biega, skacze, bawi się. Jak tylko dużego widzi to od razu chce do niego lecieć i na ogon skakać.
Zapytam co wet dał i, co da dziś.
A jak będę miała informację o nazwach leków to napiszę do tej osoby.

KalinaK

 
Posty: 13
Od: Czw paź 20, 2016 12:22

Post » Pt paź 21, 2016 9:40 Re: Znalazłam małego kotka - chyba jest chory.

Ja bym mu odstawiła wszelkie leki. Skoro kot biega i się bawi to nie jest z nim tak źle. Większośc leków ma to do siebie że osłabia apetyt. I na bank nie pojechała bym do tego samego weta. On się nie przyzna, że się pomylił. Naprawdę nie trzeba dużo żeby wykończyć lekami małego kociak. Napisz proszę do Niewtajemniczonej a do weta jedź sama tylko po to aby uzyskać wypis. Na mnie wet tez się obraził gdy z nim próbowałam dyskutować dlaczego rzekome zatrucie leczy antybiotykiem. Spytał wrecz kto tu kończył weterynarię On czy ja. A potem dwóch niezaleznych wetów stwierdziło, że to ja miałam rację i że leków które on podawał nie WOLNo ze soba łaczyć i ze powoduja krowtoczne zapalenie jelit. Każdy z nich osobno a co dopiero dwa na raz. Gdybym była potulna i nie szukała pomocy gdzie indziej mój kotek zapewne by już nie żył. I to ja miałam racje, że kot cierpi na powikłania poszczepienne a nie na zatrucie. Złe wyniki watrobowe i nerkowe to był skutek podawania leków a nie rzekomego zatrucia. A Twój kot nie miał żadnych badań i jest leczony w ciemno. Ośmielam się twierdzić, że lepiej dla niego aby WCALE nie był leczony niż w ten sposób. Z jakiego miasta jesteś?
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pt paź 21, 2016 9:50 Re: Znalazłam małego kotka - chyba jest chory.

Jestem z Torunia.
Dzwoniłam właśnie do weta, by zapytać co mu wczoraj dał. Betamox.
Oczywiście kazał dziś przyjechać ponownie, ale zaczynam się bać...

KalinaK

 
Posty: 13
Od: Czw paź 20, 2016 12:22

Post » Pt paź 21, 2016 10:00 Re: Znalazłam małego kotka - chyba jest chory.

A co dostawał wcześniej ? Ja nie jestem wetem, ale przykład mojego kotka dał mi dużo do myślenia i stałam się bardzo podejrzliwa jeśli chodzi o diagnozy wetów. Ten mój jest jednym z trzech w moim miesicie i niby cieszy się dobra opinią. Jak mi kot coraz bardziej wymiotował wymusiłam na CITO USG u Marcińskiego i byłam z nim u dr Prystupy w gabinecie Karaś Tęczy. To są naprawdę największe autorytety w Warszawie i oboje powiedzieli że był źle leczony. Co zresztą się potwierdziło bo po odstawieniu leków kot wyzdrowiał. Napisz do Niewtajemniczonej albo dowiedz się w Hospicjum dla Kotów Bezdomnych z Torunia gdzie leczą swoje koty i jedz tam na konsultacje. Na powstrzymanie wymiotów będących skutkiem chemioterapii można podać cerenię.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pt paź 21, 2016 10:09 Re: Znalazłam małego kotka - chyba jest chory.

Jest u nas w Toruniu taki wet, do którego nawet z Bdg przyjeżdzają.
Niestety u niego kolejki są masakryczne i jak mnie zapisze to najbliżej za tydzień.
Jeśli nic nie wymyślę to pojadę do niego pod gabinet błagać, by chociaż spojrzał na małego, po przyjęciu wszystkich pacjentów.

KalinaK

 
Posty: 13
Od: Czw paź 20, 2016 12:22

Post » Pt paź 21, 2016 10:22 Re: Znalazłam małego kotka - chyba jest chory.

Spróbuj, może ktoś wypadnie z kolejki. Tylko, ze bez szczegółowej rozpiski co kot dostawał i kiedy, plus badania krwi będzie mu trudno postawić diagnozę . Ten mój konował najpierw podał tolfedine i medocan a jak to nie pomogło to potem antybiotyk, boje się, że u ciebie może być ta sama ścieżka. Czyli najpierw niesterydowe przeciwzapalne a potem dopiero antybiotyk.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pt paź 21, 2016 10:28 Re: Znalazłam małego kotka - chyba jest chory.

Mimo wszystko to może być panleukopenia.
Ona nie zawsze ma klasyczne objawy - powiedziałabym że częściej nie ma. To że kociak biega i się bawi - nie oznacza że za chwilę nie będzie w znacznie gorszym stanie :(
Gdybyś była z kociakiem gdziekolwiek - bądź mega ostrożna na poczekalniach.
Kociak znajdka wymiotujący, bez apetytu - to zawsze kociak szczególnej ostrożności.
Oby na wyrost!

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt paź 21, 2016 10:39 Re: Znalazłam małego kotka - chyba jest chory.

Blue kotek znaleziony 18 października, wymiotuje od 20 października, po podaniu milbemaxu i potem nie wiadomo czego jeszcze przez weta. Może jestem upierdliwa ale tydzień temu przechodziłam "przytrucie" mojego kociaka przez weta. Które też objawiało się wymiotami 10 razy dziennie i totalnym brakiem apetytu. Po odstawieniu leków kot odżył, zaczął jeść i przestał wymiotować. Weta który nie robi badań tylko podaje w ciemno leki omijam szerokim łukiem. Jak obserwowałam jak ten mój najbliższy wet pobierał krew to teraz już wiem dlaczego tak zwlekał z tym badaniem krwi. On po prostu nie potrafił się wkłuć w żyłę u półrocznego kota mimo że mu wygolił pół łapki. A dr Prystupa nie wygoliła ani centymetra i od razu wkłuła się w drugą łapkę.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pt paź 21, 2016 12:16 Re: Znalazłam małego kotka - chyba jest chory.

Oczywiście - to może być przytrucie. I prawdopodobnie jest.
Ale może też być panleukopenia - i z tego powodu należy zachować szczególną ostrożność w czasie kontaktu z innymi kotami - np. na poczekalni u weta.
Nie głaskać ich, nie dawać się kotom obwąchiwać, nie pokazywać malucha.
Nie zakładać że to na pewno po leku - bo jeśli kociak ma jednak pp - to nasz brak ostrożności może pociągnąć za sobą kilka innych żyć.
Tylko tyle.

Na pewno potrzebny jest mądry lekarz do diagnostyki i leczenia.
To nie ulega wątpliwości.

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt paź 21, 2016 13:23 Re: Znalazłam małego kotka - chyba jest chory.

Wet przyznaje, że prawdopodobnie jest to przytrucie toksynami robali. Podaje antybiotyk. Czy zatrucia leczy się antybiotykiem? Czy ten antybiotyk nie przytruł go jeszcze bardziej?
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Sob paź 22, 2016 6:26 Re: Znalazłam małego kotka - chyba jest chory.

Napisałam do Hospicjum o poradę dot. weterynarzy. Pani poradziła mi jedną babeczkę, więc tam się właśnie wybrałam.
Pani pomogła kotkowi. Bez problemu założyła wenflon w tą mini-łapeczkę, dała kroplówkę. Powiedziała, że wcześniejszy wet początkowo dał dobre leki, ona dobrałaby podobne. Stwierdziła, że to prawdopodobnie zatrucie zdechłymi robakami, a nie pp.
Mała biega, skacze, goni dużego kota, zjadła połowę saszetki dla małych kotów. Dziś jedziemy jeszcze na kroplówkę. Nie wymiotuje, rozwolnienia na razie też nie miała, ale nie robiła kupy, tylko sika.
Dziękuję za wszystkie Wasze porady, bałam się że ten mały zwierzak mi padnie, a szkoda bo duży wygląda jakby go zaczynał lubić...
Teraz, jak mała wyzdrowieje, będę musiała jakoś "przyzwyczaić" do siebie oba koty.

KalinaK

 
Posty: 13
Od: Czw paź 20, 2016 12:22

Post » Sob paź 22, 2016 10:05 Re: Znalazłam małego kotka - chyba jest chory.

bardzo dobra wiadomość. :)
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Sob paź 22, 2016 10:40 Re: Znalazłam małego kotka - chyba jest chory.

Podczytywałam i strasznie się cieszę
:1luvu: :1luvu: :1luvu:
I trzymam kciuki dalej :ok: :ok: :ok:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Sob paź 22, 2016 13:07 Re: Znalazłam małego kotka - chyba jest chory.

Super!
I co dwa koty to nie jeden :ok:
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8148
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob paź 22, 2016 14:06 Re: Znalazłam małego kotka - chyba jest chory.

Też się cieszę :) Chociaż trochę martwię się o stan mojego domu w przyszłości. Jak mała wyzdrowieje to będzie prawdopodobnie pogrom dla wszystkich wazoników i kwiatków ;)
Ale fajnie, że żyje, takie maluchy nie powinny umierać.
Dziś jesteśmy już po drugiej kroplówce.

KalinaK

 
Posty: 13
Od: Czw paź 20, 2016 12:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5 i 249 gości